Jak zawsze przybyłych gości po Muzeum Domu Macierzystego oprowadziła s. Bogdana Batog, opowiadając przy tym wiele ciekawych historii z pierwszych lat historii zgromadzenia. Następnie s. Wiktoria Szczepańczyk, karmelitanka Dzieciątka Jezus, wygłosiła prelekcję dotyczącą s. Bożenny od Niepokalanego Serca Maryi (Jadwigi Wasilewskiej) z tego samego zgromadzenia. Najważniejszym punktem spotkania była Msza św. sprawowana przez ks. Dawida Kuczka w kościele zakonnym Najświętszego Oblicza Pana Jezusa w Sosnowcu.
Wybór, który się opłaca
W homilii ks. Kuczek podkreślił, że Pan Bóg swoje dzieci prowadzi inaczej. – Kiedy Bóg kogoś kocha, pragnie jego serca. Gdy zastanawiamy się, czy warto, czy się opłaca iść za Bożym wezwaniem, trzeba odrzucić błędne założenie, że życie bez Boga może być źródłem szczęścia. Tak jakby Bóg unieszczęśliwiał człowieka. Życie bez Pana Boga może okazać się łatwiejsze, ale na pewno nigdy nie lepsze. Pójście za Panem Bogiem nie usuwa trudności, wręcz przeciwnie. „Jeżeli kto chce pójść za Mną, niech weźmie krzyż swój, niech się zaprze samego siebie i niech Mnie naśladuje”. Pójście za Panem Bogiem, nie jest rozwiązaniem łatwiejszym, ale na pewno jest to rozwiązanie lepsze – zaznaczył kaznodzieja.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Wspomniał także bł. o. Jana Beyzyma, jezuitę. – Zakonnik ten żył na przełomie XIX i XX wieku, wyruszył, by służyć trędowatym na Madagaskarze. Wybrał trudną drogę. Drogę, która nie była wcale łatwiejsza, ale na pewno była drogą lepszą. Gdybyśmy zapytali świętych i błogosławionych, czy się opłacał taki wybór, na pewno każdy z nich powiedziałby, że tak. Że warto tą drogą iść, że Pan Bóg jest sędzią sprawiedliwym – za dobro wynagradza, a za zło karze w odpowiedniej perspektywie czasu – powiedział ks. Kuczek.
Z Łatgalii do Zagłębia
Prelekcja s. Wiktorii Szczepańczyk była poświęcona s. Bożennie Wasilewskiej, karmelitance Dzieciątka Jezus. – Osoba s. Bożenny związała się z dziejami Zagłębia Dąbrowskiego, a szczególnie Sosnowca i Czeladzi, gdzie przez wiele lat żyła i pracowała apostolsko. – Swoją pracę zakonną s. Bożenna rozpoczęła w domu Karmelitanek Dzieciątka Jezus w Nowym Dworze na Białorusi. Kolejną placówką był Dom Dziecka w Sosnowcu, w którym podjęła pracę jako wychowawczyni, a w latach 1957-62 zarządzała nim jako kierowniczka. Ale po kolei. Jadwiga Wasilewska urodziła się w 1923 r. Pierwsze 10 lat życia spędziła w rodzinnych stronach, czyli w dawnych Inflantach polskich, a konkretnie w Łatgalii, jednej z czterech historycznych krain współczesnej Łotwy. W 1933 r. wysłano ją, wraz ze starszą siostrą Marią, pod opiekę stryja ks. Jana Wasilewskiego. Dzieci miały nauczyć się polskiej mowy i nabrać polskiego ducha, na czym zależało szczególnie ich ojcu. Jadwiga i Maria spędziły więc znaczną część swego życia na polskim Polesiu. Stryj, ks. Jan Wasilewski, był dla swoich bratanic największym autorytetem wychowawczym. Siostra Bożenna wspominała po latach: „Uczył nie tylko słowem, lecz głównie przykładem swego kapłańskiego i ludzkiego życia”. Jego troskę o powierzone mu dzieci podsumowała: „Kochał nas jak matka, wymagał jak dobry ojciec”. W Pińsku w 1937 r. Jadwiga ukończyła szkołę powszechną i rozpoczęła naukę w gimnazjum w Marjówce Opoczyńskiej – przypomniała s. Wiktoria.
8 kwietnia 1950 r. Jadwiga Wasilewska rozpoczęła postulat w Karmelu Dzieciątka Jezus, zaś 3 listopada, tego samego roku, nowicjat w Sosnowcu. Śluby czasowe s. Bożenna złożyła 5 listopada 1951 r., a śluby wieczyste 2 stycznia 1957 r. Obie uroczystości miały miejsce w Domu Macierzystym w Sosnowcu. Śluby wieczyste złożyła na ręce przełożonej generalnej m. Georgii (Heleny Sroki) w obecności założyciela zgromadzenia o. Anzelma Gądka. Przez 63 lata służyła zgromadzeniu. Zmarła w 2013 r.