Ostritz to niewielka miejscowość położona we wschodnich Niemczech nad Nysą Łużycką, przy polskiej granicy, tuż przy szlaku ,,Via Sacra”, czyli „Święta Droga” oraz szlaku rowerowym biegnącym wzdłuż Odry i Nysy. Marienthal – to tytułowa Dolina Maryi.
Wśród roślin biblijnych
Po dotarciu na miejsce mieliśmy czas na indywidualne zwiedzanie jednego z najstarszych żeńskich opactw cysterek. Podziwialiśmy piękne, barokowe zabudowania i przyklasztorną przyrodę. Całość otaczał malowniczy park krajobrazowy z ogrodem roślin biblijnych, m.in. ambrowiec i jabłoń, a także cisy, świerki, ginko oraz kasztany jadalne. Zakątek ten to cudowne miejsce na odpoczynek, połączony z medytacją. W kompleksie mogliśmy również zobaczyć pomnik Jana Pawła II, fontannę Trójcy Świętej, młyn oraz tartak.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Szabat
Reklama
Następnie udaliśmy się na Eucharystię do klasztornego kościoła NMP. W homilii proboszcz parafii z Olszyny, ks. Bogusław Wolański, rozważał słowa z Ewangelii: ,,Syn Człowieczy jest także Panem szabatu”. Słowo Boże otworzyło nam oczy na czas, jakim jest szabat. Pan pobłogosławił dzień szabatu i uznał go za święty. Zatem miłosierny Chrystus uznaje za dozwolone „w szabat uczynić coś dobrego, aniżeli coś złego, życie ocalić, aniżeli zabić” (Mk 2, 28). Zatem szabat jako dzień Pana to nie tylko zakazy, jak większość z nas myśli, ale to także dzień ogromnych możliwości, dobrych uczynków, czas miłosierdzia i czci Boga. „To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu” (Mk 2, 27). Wspaniale, że mogliśmy przeżywać wspólny wyjazd właśnie w sobotę.
Trochę historii
Po Mszy św. przewodnik, dr Beata Bykowska, opowiedziała nam o historii tego miejsca. Klasztor, który znajduje się na terenie opactwa, został założony przez Kunegundę Hohenstauf na początku XIII w. Na przestrzeni wieków został on przebudowany i powiększony. Opactwo też było kilkakrotnie najeżdżane oraz niszczone przez różne kataklizmy. Niesamowite wrażenie robią szablonowe malowidła wewnątrz świątyni, bogato zdobione ołtarze z figurami m.in. św. Anny czy św. Józefa. Wszystko czyni to miejsce niebywale pięknym i unikatowym. Później udaliśmy się do kaplicy Świętego Krzyża, gdzie podziwialiśmy cudowne rzeźby. Pani Beata opowiedziała o historii przyległych budynków i innych zabudowań, wchodzących w skład opactwa: murze klasztornym od strony mostu na Nysie, Domu św. Klemensa, który niegdyś był oborą, ogrodzie klasztornym wraz z całą oranżerią, a także o domu św. Jadwigi. Klasztor istnieje nieprzerwanie do dnia dzisiejszego, zamieszkują go zakonnice. Prowadzą one ośrodek dla niepełnosprawnych. W 1992 r. założono też Centrum Spotkań z dwiema gospodami i hotelem. To malownicze cysterskie opactwo okazało się idealnym miejscem, w sam raz na taki krótki, przygraniczny wyjazd, jak nasz.
Na koniec uczciliśmy dzień wspólnym biesiadowaniem przy stole. To był pięknie przeżyty czas, na modlitwie, rozmowie, śpiewie i byciu ze sobą, jako jedna wspólnota.