Spotkanie rozpoczęło się w kościele parafialnym od adoracji Najświętszego Sakramentu, po czym zostały otwarte dróżki różańcowe. Poświęcił je bp Maciej Małyga. Ksiądz biskup przewodniczył również Eucharystii i wygłosił homilię. Zauważył, że słowo Boże zachęca nas do tego, byśmy nigdy nie utracili łaski Bożej, która jest nam dana. Do tego zaś potrzebna jest postawa ciągłego nawracania się.
Zwracając się do obecnych pielgrzymów, bp Maciej powiedział: – W imieniu wszystkich księży tutaj obecnych, ale też tych, których teraz tutaj nie ma, a są objęci Waszą modlitwą, pragnę bardzo podziękować wszystkim wspólnotom: „Dwunastkom”, „Margaretkom”, Różom Różańcowym. Wasza modlitwa jest dla nas bardzo ważna, ona pomaga nam w naszej codzienności, w przeżywaniu naszej misji i naszego człowieczeństwa. (…) Bardzo dziękujemy za wszystkie Różańce, wszystkie Ojcze nasz i Zdrowaś Maryjo, za westchnienia, jakie macie dla nas, kapłanów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pod koniec Eucharystii dar „Margaretki” od pielgrzymów otrzymali bp Maciej Małyga i ks. Zbigniew Słobodecki, proboszcz parafii św. Andrzeja Boboli w Miliczu. Od dnia drugiej pielgrzymki do Milicza grupa siedmiu osób będzie się modlić za każdego z tych kapłanów codziennie aż do ich śmierci.
Po Eucharystii ks. Waldemar Kocenda, opiekun duchowy Apostolatu „Margaretka” wygłosił konferencję na temat Eucharystii. Spotkanie zakończyło się koncertem maryjnym ks. Jacka Tomaszewskiego i Koronką do Bożego Miłosierdzia.
– Kiedyś nocą, podczas jazdy samochodem, usłyszałam w radiu o możliwości takiej codziennej modlitwy za kapłanów. W naszej parafii p. Rozalia utworzyła 12 Róż Różańcowych a później „Margaretki” dla kapłanów u nas posługujących, m.in. dla naszego księdza proboszcza. Zgłosiłam gotowość takiej modlitwy i zaczęłam modlitwę w „Margaretce” za ks. Krzysztofa. Ksiądz Krzysztof odszedł już do domu Pana, a po jego śmierci p. Rozalia zaproponowała, żeby się modlić za bp. Macieja i za papieża. I utworzyła dwie nowe „Margaretki”. I muszę podkreślić, że kiedy zaczęliśmy modlitwę za bp. Macieja, on zaczął być tak bardzo obecny w naszym życiu – przez bierzmowania, czy różnego rodzaju spotkania. Mieliśmy takie przekonanie, że ten kapłan jest umocniony naszą modlitwą. Słuchając dzisiaj wypowiedzi wszystkich kapłanów, mam poczucie sensu tej modlitwy, umacniam się też w wierze, że to wszystko jest potrzebne – mówi Agnieszka z parafii św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Jelczu-Laskowicach. W parafii obecnie modli się siedem „Margaretek” i trzy „Dwunastki”.