W tym roku Szkoła Podstawowa im. Stanisława i Jana Potoczków w Rdziostowie, miejscowości położonej niedaleko Nowego Sącza, świętuje 100 lat służby lokalnej społeczności. Częścią obchodów była uroczystość poświęcona upamiętnieniu ks. ppłk. Andrzeja Niwy, który w latach 1923-27 uczył w Rdziostowie religii. To dla szkolnej i lokalnej społeczności było ważne wydarzenie.
Zobowiązanie
Dyrektor szkoły Urszula Labuda, która przywitała zebranych, przypomniała genezę uroczystości: – Wszystko zaczęło się od zaproszenia, które szkoła otrzymała na odsłonięcie w bazylice św. Małgorzaty w Nowym Sączu tablicy poświęconej upamiętnieniu ks. Andrzeja Niwy, który był wikariuszem w parafii św. Małgorzaty i uczył religii w naszej miejscowości. Powiedziała, że zapewniła bp. Wiesława Lechowicza, iż w szkole w Rdziostowie pamięć o księdzu katechecie nie zaginie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Kwietniowa uroczystość była wypełnieniem tego zobowiązania. Uczestniczyli w niej uczniowie, ale też zaproszeni goście, w tym m.in.: ks. płk Straży Granicznej Zbigniew Kępa – rzecznik ordynariatu polowego WP, ks. Jerzy Jurkiewicz – proboszcz parafii św. Małgorzaty w Nowym Sączu, ks. Tadeusz Celusta – proboszcz parafii Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny w Marcinkowicach, Marian Szpunar, reprezentujący rodzinę kapelana i Stowarzyszenie Pamięć Kapelanów Katyńskich, Aleksandra Potoczek – najmłodsza sądecka sybiraczka, Jadwiga Marciniak z miejscowego Koła Gospodyń Wiejskich im. Marii Sopaty oraz sołtys Grzegorz Mróz.
Losy katechety
Zebrani obejrzeli montaż poetycko-muzyczny przygotowany przez uczniów pod kierunkiem Marty Gródek-Piotrowskiej i Agnieszki Gałdy. Młodzi artyści upamiętnili pochodzące z terenu gminy Chełmiec osoby pomordowane w sowieckich obozach kaźni. Szczególną uwagę poświęcili ks. Niwie, przypominając jego życie i służbę ojczyźnie. Poinformowali, że był m.in. kapelanem batalionu KOP „Sienkiewicze”, administratorem parafii wojskowych w Prużanie oraz Ostrowie Wielkopolskim i proboszczem parafii tarnowskiej. Przed wojną awansował na majora, a po 17 września 1939 r. trafił do niewoli sowieckiej. Był więziony w Złoczowie i Starobielsku. Został zamordowany przez funkcjonariuszy NKWD w Charkowie, spoczywa na tamtejszym Polskim Cmentarzu Wojennym. Przybliżając tragiczne losy kapłana, uczniowie przytoczyli m.in. fragmenty korespondencji księdza, który napisał do rodziny: „Kiedy wrócę, nie wiem. Jak Pan Bóg pozwoli, to napiszę więcej. Proszę być o mnie spokojnym, modlić się, by Bóg pozwolił mi przetrwać i zdrowo do was powrócić...”.
Reklama
Wiedzą na temat tragedii kapelanów, którzy zginęli w czasie II wojny światowej na Wschodzie, podzielił się z uczniami ks. Zbigniew Kępa. Zaznaczył, że Stowarzyszenie Pamięć Kapelanów Katyńskich upamiętnia pomordowanych duchownych. Dzięki temu także historia ks. Niwy jest coraz bardziej znana. – Chcę wam podziękować za to, że pamiętacie o ks. Andrzeju – zaznaczył ks. Kępa. I przekonywał: – Jest to postać, od której możemy się wiele nauczyć, jeżeli chodzi o umiłowanie Boga, Kościoła i ojczyzny.
– W niewoli w Starobielsku ks. Andrzej potajemnie spowiadał, odprawiał Msze św. dla polskich oficerów – opowiadał z kolei o krewnym Marian Szpunar. Zaznaczył: – Do końca wierny słowom przysięgi wojskowej służył ojczyźnie. Wartości, które mu wpojono w procesie wychowawczym – pracowitość, posłuszeństwo, patriotyzm i wiara w Boga – były dla niego drogowskazami na trudnej drodze obozowej egzystencji. Zwracając się do uczniów, pan Marian powiedział: – Życzę wam, drodzy młodzi kustosze pamięci, aby wasza przyszłość była szczęśliwa, wolna od wojen i nieszczęść, których doświadczył ks. ppłk Andrzej Niwa.
Apel
Za przygotowanie uroczystości przybliżającej tragiczną historię księdza kapelana podziękował także ks. Jerzy Jurkiewicz. Zaapelował: – Potrzeba wielkiego zaangażowania, również takich spotkań przypominających o ks. Andrzeju Niwie. Pamiętajmy o nim w rozmowach, przekazujmy prawdę o kapelanie, który oddał życie za ojczyznę.
– Cieszę się, że uczestniczyłam w tej uroczystości, że mogłam bliżej poznać ks. Andrzeja Niwę, a także wiele faktów związanych z historią – przyznała Klaudia Michalik, uczennica szkoły w Rdziostowie. – Powinniśmy pamiętać o tych żołnierzach i powinniśmy się za nich modlić – podkreśliła.
Z kolei Marta Gródek-Piotrowska zauważyła, że pamięć o ludziach, którzy zasłużyli się dla ojczyzny, także tej małej, jest bardzo ważna. – To do żyjących należy kultywowanie tej pamięci, dbanie o to, aby przetrwała – stwierdziła nauczycielka i podkreśliła: – Dzisiejsza uroczystość jest żywą lekcją historii. Nasi uczniowie poznali tragiczne losy księdza, który uczył ich przodków. Dziś można takie historie przypominać i na pewno należy to czynić.
Dyrektor Urszula Łabuda przyznała, że początkowo nazwisko ks. Andrzeja, odnalezione w szkolnej kronice, nic nie mówiło. – Dzisiaj wiemy, że jest z nim związana piękna i tragiczna historia – zaznaczyła. Równocześnie stwierdziła, że nie można mówić o przyszłości bez pamiętania o tym, co było. I stwierdziła: – Prawdę historyczną musimy przekazywać z pokolenia na pokolenie, a szkoła jest dobrym miejscem, żeby młodzi ludzie ją usłyszeli, żeby o niej rozmawiali także w swych domach. Mam nadzieję, że po tej lekcji historii, która miała tu miejsce, uczniowie zaczną pytać, dociekać.