Modlitewne spotkanie z bł. ks. Janem Balickim rozpoczęło nabożeństwo, któremu przewodniczył ks. Łukasz Haduch, ojciec duchowny Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu. Po zakończeniu nabożeństwa odbyła się uroczysta Msza św., której przewodniczył abp Adam Szal. We wprowadzeniu do liturgii metropolita przemyski przypomniał dzień pogrzebu ks. Balickiego. – Jak wynika z relacji historycznych, istniało wśród uczestników pogrzebu wielkie przekonanie, że odszedł święty kapłan, święty człowiek. Dzisiaj wspominamy to wydarzenie w perspektywie wiary, ciesząc się wyniesieniem go do chwały ołtarzy, prosząc o jego kanonizację – powiedział abp Szal.
Reklama
W uroczystej Eucharystii dziękczynnej za życie bł. ks. Balickiego wzięli także udział bp Stanisław Jamrozek i licznie zgromadzeni kapłani z Przemyśla. Homilię wygłosił ks. Witold Burda. Kaznodzieja przypomniał, że przemyska archikatedra jest związana z bł. ks. Janem Balickim. – To tutaj dorastał do świętości. Przede wszystkim przez modlitwę, przez sprawowaną Najświętszą Eucharystię – podkreślił ks. Burda. Przywołał też świadectwa cudów i łask wyproszonych przez wstawiennictwo bł. ks. Jana Balickiego i zwrócił uwagę szczególnie na historię uzdrowienia p. Katarzyny Banaszczyk, które miało miejsce w 2021 r. „Od wielu lat nie słyszałam na prawe ucho – czytamy w przytoczonym świadectwie. – Zwracałam się do kilku specjalistów na terenie Polski, jednak nikt nie był w stanie mi pomóc. Mówiono mi, że to zmiana nieodwracalna i nie do wyleczenia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Trzy lata temu przeprowadziłam się do Przemyśla, a we wrześniu 2020 r. trafiłam do jednego z tutejszych laryngologów, który też poinformował mnie, że z moim chorym uchem nic nie da się zrobić, tej zmiany nie da się wyleczyć. Pełna smutku i rozczarowania zapytałam pana doktora, co mam teraz robić, tak bardzo chciałam normalnie słyszeć. W odpowiedzi usłyszałam: „proszę Pani, może się Pani jedynie modlić o cud.” Zaczęłam się nad tym zastanawiać i pomyślałam o ks. Balickim, którego postać poznałam, gdy zamieszkałam w Przemyślu. W książce Mocarz pokory przeczytałam, że ks. Balicki miał poważną chorobę uszu i problemy ze słuchem, a mimo braku opieki medycznej w tamtych trudnych czasach Pan Jezus uzdrowił jego słuch. Miałam także natchnienie, intuicję, aby właśnie za wstawiennictwem bł. ks. Balickiego modlić o cud uzdrowienia słuchu.
Modliłam się, jak umiałam, trzymając w ręku obrazek ks. Balickiego, na którym są jego relikwie. Dodatkowo rozpoczęłam nabożeństwo dziewięciu pierwszych piątków miesiąca w intencji uzdrowienia słuchu, prosząc ks. Balickiego o wstawiennictwo i pomoc. Minęło dokładnie pół roku, w marcu 2021 r. odzyskałam słuch. Dokładnie pamiętam ten wieczór, gdy podczas spowiedzi św. poczułam cudowne, trudne do opisania słowami ciepło w moim uchu. Wzruszona i otulona tym ciepłem, podzieliłam się tym doświadczeniem ze spowiednikiem. Następnego dnia rano, gdy się obudziłam, byłam oszołomiona tym, że wszystko dokładnie słyszę. Nie mogłam w to uwierzyć, zatykałam swoje zdrowe ucho i prosiłam moje dzieci, aby coś szeptały obok mnie, a ja wszystko dokładnie słyszałam. Tego samego dnia pojechałam zrobić badanie słuchu, którego wynik był dobry. Gdy pokazałam pani, która wykonywała badanie, wcześniejsze wyniki, nie mogła uwierzyć, że te wyniki są moje. Zadzwoniłam do pana doktora i gdy wszystko opowiedziałam, pan doktor niesamowicie się ucieszył i poprosił, abym z tym wynikiem pokazała się w gabinecie. Różne wydarzenia sprawiły, że do doktora trafiłam dopiero w marcu 2022 r. Pan doktor potwierdził ogromną poprawę słuchu i zlecił dodatkowe badania. Po kilku dniach wróciłam do niego z wynikami i usłyszałam z jego ust takie słowa: „To jest cud! Nie da się wyjaśnić medycznie tego, że nastąpiła tak ogromna poprawa słuchu”. Jestem głęboko przekonana, że to tylko dzięki wstawiennictwu bł. ks. Balickiego został uzdrowiony mój słuch”.
Niech to świadectwo utwierdza nas w przekonaniu, że bł. ks. Jan Balicki nie opuszcza nas i nie lekceważy naszych gorących próśb, a działanie jego ma coraz dalszy zasięg.