W uroczystość Chrystusa Króla podczas diecezjalnego dnia młodzieży po brzegi wypełnił się kościół św. Józefa w Toruniu. Posługę muzyczną pełnił zespół Sunday Worship, w pieśniach pełnych ducha ożywiając wiarę wszystkich zgromadzonych. To właśnie ona – jak mówił w homilii bp Wiesław Śmigiel – nadaje smak i sens naszemu życiu.
Wezwani przez Chrystusa
Nauczanie Księdza Biskupa dotyka jak zawsze pragnień i potrzeb młodych. Pasterz diecezji modli się za nich, by nie wstydzili się przyznawać do Chrystusa Króla i wypełnili powołanie, które dla nich przeznaczył. Jednocześnie zapewnia o tym, jak bardzo są cenni w Bożych oczach. Stwórca przyznaje się do każdego z nich bez względu na jego sytuację życiową. – Wśród spraw najważniejszych w życiu człowieka jest wiara i przekonanie, że Jezus żyje, jest z nami i nigdy nas nie opuści. On jest naszym Przyjacielem, cokolwiek się wydarzy – zapewnia. Jednocześnie Ten, który do końca umiłował człowieka, pragnie jego zaangażowania. – Czy patrząc na to, co dziś dzieje się ze światem, z Kościołem, nie stajemy jak ten tłum pod Krzyżem, nie jesteśmy tylko obserwatorami? Potrzeba nam więcej odwagi, głębokiej wiary, a przede wszystkim spotkania z żywym Chrystusem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Podczas Mszy św. szóstka kandydatów do Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży składa swoje przyrzeczenia. To ich odpowiedź na Boże wezwanie. Po liturgii wszyscy schodzą do dolnego kościoła na drugą część spotkania.
Formacja uczniów
Tam przychodzi czas na poczęstunek – ulotką z cytatem z Pisma Świętego, ale i pyszną zupą serwowaną przez Caritas (oraz napojami i słodyczami). W sali słychać śmiech, rozmowy. Młodzi oblegają krzesła, parapety i przytulną antresolę. To wspólnoty duże i małe, czasem to dwunastka apostołów z dwóch najmniejszych parafii w diecezji, innym razem trzydziestka młodych zaangażowanych od lat w posługę dla parafii. Tworzą grupy teatralne, chóry, dzielą się świadectwem wiary ze swoimi rówieśnikami, przygotowującymi się do bierzmowania. Przyjechali m.in. z Lubawy, Nowego Miasta Lubawskiego, Grudziądza, Chełmna, Złejwsi Wielkiej, Gronowa, Gostkowa. Ale i z Torunia, miejskimi autobusami. Razem z nimi kapłani, siostry zakonne, katecheci.
Z przodu z franciszkaninem o. Tycjanem siedzi rozgadana, uśmiechnięta grupa – to Franciszkański Ruch Apostolski. – Skąd jesteście? – Z Brodnicy i Torunia, i to jeszcze nie wszyscy! – odpowiadają. – Co robicie? – Modlimy się, formujemy, pomagamy potrzebującym. Św. Franciszek nas tutaj przyprowadził!
Reklama
Znam pewną nastolatkę, która wraz z rodziną przeprowadziła się na wieś po drugiej stronie miasta, ale jej serce zostało we FRA i tata wciąż dowozi ją na spotkania (w jej miejscowości nie ma wspólnoty młodzieżowej). Młodzi potrafią ożywiać wiarę swoich rówieśników. Ks. Mateusz z Grudziądza opowiada, jak podczas przygotowań do bierzmowania członkowie wspólnoty młodzieżowej dzielili się świadectwem ze swoimi rówieśnikami. – To ich rozpalało. Po bierzmowaniu do wspólnoty dołączyło 14 osób. A jak jego podopieczni odbierają diecezjalne spotkania młodzieży? – Byliśmy w Hartowcu, byliśmy w Rywałdzie, teraz jesteśmy tutaj – i z każdym spotkaniem jest ich coraz więcej. Dodaje również: – W Grudziądzu prowadzimy grupy dla młodzieży – ks. Janek, ks. Michał i ja – i widzimy, jak wzrastają, jak się rozwijają, jak Bóg w nich działa. To rodzi pokój w sercu, że wykonujemy właściwą robotę.
Sercem przy Panu
Jednak bycie świadkiem Chrystusa we współczesnym świecie nie jest łatwe. Młodzi potrzebują także umacniającej konferencji i osobistego spotkania z żyjącym Bogiem.
Tym zajmuje się wspólnota Przymierze Miłosierdzia. Po rozgrzewce dzięki piosenkom, przy których trzeba było porządnie się namachać wszystkimi kończynami (na szczęście animujący Marcos też się czasem mylił), brazylijski misjonarz Danilo opowiada o tym, jak wyglądało głoszenie Ewangelii przez świętych. Pierwsi chrześcijanie świadczyli o Chrystusie aż do męczeństwa. Nie zawsze w ewangelizacji będą potrzebne słowa. To przede wszystkim wzajemna miłość, której najprostszym znakiem jest uśmiech. – Uśmiechacie się do ludzi na ulicy? Zacznijcie – zachęcał misjonarz – To rodzi nadzieję.
Co jednak, jeśli doświadczamy swoich słabości? Jak wtedy głosić Chrystusa? – Nie jesteśmy doskonali i nie musimy nimi być. W naszej słabości objawia się Jego moc.
Na zakończenie młodych czekała godzina pokrzepiającej modlitwy przed Najświętszym Sakramentem. W modlitwę kontemplacji wprowadziły obecnych połączone siły Przymierza Miłosierdzia i zespołu Sunday Worship. Gdy Jezus stanął w centrum zgromadzenia, każdy mógł podejść bliżej, by oddać Mu swoje życie, kłopoty i radości, a także poprosić klęczących dookoła kapłanów o modlitwę wstawienniczą. Piękny widok – pasterzy, którzy przygarniają owce i wskazują im Dobrego Pasterza.
Po spotkaniu młodzi wychodzą na ciemną, zaśnieżoną ulicę, wciąż śpiewając o dobrym Bogu, który prowadzi ich na zielone pastwiska.