Reklama
W sobotę, 12 listopada, zgromadzili się kapłani, siostry zakonne, alumni seminarium, osoby świeckie, by pod przewodnictwem bp. Piotra Sawczuka powierzać miłosierdziu Bożemu dusze zmarłych. Eucharystię poprzedziła modlitwa wspominkowa, podczas której odczytano imiona i nazwiska zmarłych duchownych. Homilię wygłosił rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Drohiczynie ks. prał. Tadeusz Syczewski. Jak zauważył, listopad to okazja do wyrażenia wdzięczności naszym bliskim zmarłym, za wszelkie dobro, jakiego mogliśmy od nich doświadczyć. Kapłan, który pełniąc swoją posługę odprowadza wielu na miejsce wiecznego spoczynku, wezwany jest do tego, aby samemu czuwać i być gotowym na przyjście Pana. – Wszyscy dobrze wiemy, a szczególnie my kapłani, że rzeczywistość jest taka, że i ja umrę i przyjdzie kiedyś taki dzień, że i ja będę potrzebował namaszczenia i mnie podadzą gromnicę do ręki i moje ciało włożą do trumny i nade mną będą odmawiać modlitwy. Odprawiony zostanie mój pogrzeb, zaprowadzą mnie na cmentarz. Do każdego prezbitera odnosi się głoszona innym prawda, że godzina mojej śmierci jest zakryta, niewiadoma. Ten wieczór życia nieuchronnie nadejść musi – powiedział ks. rektor. Przywołał również postać św. Jana Pawła II, który na zakończenie swojego życia udzielił wszystkim pięknej lekcji odchodzenia z tego świata. Po Mszy św. biskup wraz z delegacją kapłanów udał się do krypt pod katedrą, aby nawiedzić groby spoczywających tam duszpasterzy.
Tydzień później, 19 listopada, zgromadzono się ponownie, aby modlić się za zmarłych. Podczas Eucharystii wspominano wszystkich zakonników i zakonnice, którzy pracowali na terenie naszej diecezji. Mszy św. ponownie przewodniczył bp Piotr Sawczuk, a homilię wygłosił ks. Tadeusz Niewęgłowski SDB, wikariusz dyrektora domu zakonnego w Sokołowie Podlaskim, opiekun Akcji Katolickiej, duszpasterz parafialny i spowiednik.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W słowie skierowanym do wspólnoty ks. Tadeusz przypomniał, że „święta i zbawienna jest myśl modlić się za zmarłych, aby byli od grzechu uwolnieni” (2Mch). Zaznaczył, że jako wspólnota jesteśmy dłużni tym, którzy od nas odeszli, naszą modlitwę, ponieważ jesteśmy ich spadkobiercami. Przypomniał, że wielu z nich bardzo nam brakuje, ponieważ mogliśmy czerpać z ich mądrości, zapytać o radę. Wspomniał m.in. o śp. ks. Grzegorzu Radziszewskim, który w tym roku stracił życie podczas pielgrzymki do Medjugorie.
We wspólnej modlitwie nie zabrakło również próśb o pokój na Ukrainie, dobrego wypełniania powołania dla wszystkich żyjących zakonników i zakonnic oraz pogłębiania wiary w zmartwychwstanie i życie wieczne.