Lech Poznań zremisował bezbramkowo przy ulicy Bułgarskiej w stolicy Wielkopolski z Wisłą Kraków i po raz siódmy w historii sięgnął po mistrzostwo Polski. Na samym końcu rozgrywek polskiej ekstraklasy wyprzedził o jeden punkt Legię Warszawa, której nie pomogła wygrana nad Górnikiem Zabrze 2:0 w Warszawie.
Przed ostatnią kolejką ekstraklasy Legia szanse na obronienie tytułu miała minimalne. Do Kolejorza traciła bowiem aż trzy punkty. Aby zepchnąć go z fotela lidera, musiał wygrać swój mecz i jednocześnie liczyć na wygraną Wisły.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Legia od razu zepchnęła Górnika do obrony. Jej najaktywniejszym piłkarzem był Michał Kucharczyk, który to po kwadransie otworzył wynik, popisał się przytomnym uderzeniem z pola karnego, a w drugiej połowie zagrał piłkę w taki sposób, że samobójcze trafienie zaliczył Mariusz Magiera.
Wojskowi o zwycięstwo mogli być spokojni. Aby zostać mistrzem musieli jednak liczyć na Wisłę. Pozbawieni już szans na awans do pucharów krakowianie niespodziewanie w Poznaniu radzili sobie dosyć dobrze. To sprawiło, że po pierwszej połowie fani Poznańskiej Lokomotywy mogli czuć się zaniepokojeni. Podopieczni Macieja Skorży grali tak, jakby stawka spotkania nieco ich paraliżowała. Piłkarze obu drużyn mieli kilka okazji do zdobycia bramki. Strzał z ostrego kąta Brożka obronił Maciej Gostomski, w odpowiedzi kilka minut później znakomitej szansy nie wykorzystał Dawid Kownacki.
W miarę upływu czasu napięcie w Poznaniu rosło. Wisła próbowała atakować, lecz Lech zachował koncentrację do samego końca zostając mistrzem Polski 2015. Lech sięgnął po tytuł po raz siódmy w swojej historii. Po raz ostatni popularny Kolejarz dokonał tego pięć lat temu.