PODPISZ APEL O ODRZUCENIE PROJEKTU: proelio.pl.
Nowy projekt ustawy ma identyczną treść jak projekt, który w lipcu został odrzucony przez Sejm głosami PiSu, Konfederacji i większości PSLu. Ostatnio do przegłosowania ustawy aborcjonistom zabrakło trzech głosów. Najwyraźniej liczą, że uda im się przekonać kilku posłów PSL. Krzysztof Gawkowski, wicepremier i minister cyfryzacji z Lewicy, w wywiadzie dla Radia Zet stwierdził, że toczą się rozmowy kuluarowe i jest duża szansa, że projekt zostanie przegłosowany.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jak donoszą media projekt zostanie poddany pierwszemu czytaniu w Sejmie podczas pierwszego listopadowego posiedzenia - tak ustalono na czwartkowym spotkaniu prezydium nadzwyczajnej komisji ds. projektów aborcyjnych z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią.
Ze względu na to, że dotychczasowa debata o projekcie "depenalizacji aborcji" pełna była kłamstw i manipulacji ze strony jej zwolenników, to przy tej okazji raz jeszcze chcemy Państwa na nie uczulić.
Niektórzy politycy i niektóre media na pewno znowu będą kłamać, że chodzi jedynie o to, by lekarze nie bali się ratować kobiet w sytuacjach zagrażających ich życiu oraz, że ustawa nie legalizuje aborcji, bo aborcje na życzenie dalej nie będą realizowane w ramach NFZ. W rzeczywistości mamy do czynienia z wyjątkowo okrutnym projektem, który w praktyce legalizowałby aborcję na życzenie do 12. tygodnia ciąży i aborcję eugeniczną przez cały okres trwania ciąży.
Reklama
Projekt nie tylko znosi odpowiedzialność karną za pomocnictwo w aborcjach, ale także za ich przeprowadzanie. W przypadku zdrowych dzieci - pozwala na takie okrutne praktyki do 12. tygodnia ciąży. W przypadku dzieci z wadami rozwojowymi - projekt nie przewiduje jakichkolwiek ograniczeń czasowych. Jeśli lekarz zabiłby dziecko w 9. miesiącu ciąży, to w świetle projektu ustawy, nie poniósłby to żadnej kary.
Zniesienie odpowiedzialności karnej dla lekarzy oznaczałoby, że mogliby całkowicie swobodnie przeprowadzać aborcje w prywatnych gabinetach. Otwarta byłaby także furtka do przeprowadzania aborcji na życzenie w publicznych placówkach zdrowia. Nawet, jeśli NFZ nie zapewniałby formalnie możliwości zabicia dziecka, to jeśli lekarz przekazałby kobiecie aborcyjne pigułki, nie ponosiłby za to odpowiedzialności.
Zniesienie kar za pomocnictwo w aborcjach oznaczałoby z kolei, że organizacje aborcyjne mogłyby swobodnie pośredniczyć w sprzedaży i dystrybucji aborcyjnych pigułek oraz pomagać w samodzielnych aborcjach.
Absurdem są twierdzenia, jakoby miała to być ustawa „ratunkowa”, dzięki której lekarze nie będą bać się ratować kobiet. Ratowanie kobiet jest możliwe, a nawet nakazane z mocy obowiązującego prawa. Nawet, gdyby istniała potrzeba doprecyzowania przepisów, to możliwość swobodnej dystrybucji aborcyjnych pigułek oraz wykonywania aborcji przez lekarzy w sytuacjach niezagrażających kobietom, nie ma jakiegokolwiek związku z ratowaniem kobiet.
Zwracamy ponadto uwagę na to, że proponowany projekt ustawy jest niezgodny z art. 38 Konstytucji, który mówi o tym, że Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia oraz z utrwalonym orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego.