Reklama

Wiara

Od powietrza, głodu, ognia i wojny, wybaw nas Panie! - wróćmy do suplikacji

Suplikacje to utwierdzony w religijności polskiej gatunek pieśni błagalnych, wyrażających prośby do Boga o oddalenie wielkich, szczególnie groźnych dla wspólnot niebezpieczeństw, zwłaszcza zarazy, głodu, ognia i wojny.

Niedziela Ogólnopolska 14/2022, str. 14-15

[ TEMATY ]

Suplikacje

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Suplikacje to utwierdzony w religijności polskiej gatunek pieśni błagalnych, wyrażających prośby do Boga o oddalenie wielkich, szczególnie groźnych dla wspólnot niebezpieczeństw, zwłaszcza zarazy, głodu, ognia i wojny. Starsze wydania Śpiewnika kościelnego ks. Jana Siedleckiego podają cztery takie pieśni: Przed oczy Twoje, Panie, Święty Boże, Święty Mocny, Modlitwę o pokój oraz Królu, Boże Abrahama. Pieśni te – jak pamiętam z dzieciństwa spędzonego w czasach przed Soborem Watykańskim II – były dawniej często śpiewane, a wierni wiedzieli, co to są suplikacje. Po reformach soborowych z końca lat 60. XX wieku słyszałem rzadko w Kościele polskim tylko dwie suplikacje: Święty Boże i Królu, Boże Abrahama.

Modlitwa czasu emocji

W 2020 r. w związku z pandemią COVID-19 zaczęto częściej śpiewać Święty Boże. W związku z wybuchem wojny na Ukrainie, episkopat ponownie nakazał jej śpiew w wersji pełnej po Mszach św. Często słychać tę modlitwę w telewizji po transmisjach Mszy św. i Koronki do Bożego Miłosierdzia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

PRZYP.RED.: W związku z dramatyczną sytuacją powodziową (2024) w naszym kraju, abp Wacław Depo nawołuje: bądźmy solidarni w cierpieniu z naszymi braćmi i siostrami w dramacie powodzi i odnówmy śpiewanie suplikacji w naszych wspólnotach.

Reklama

Pieśń suplikacyjna Święty Boże mocno się zakorzeniła w świadomości narodowej i religijnej Polaków, gdyż przez stulecia była śpiewana w chwilach szczególnych, kiedy naród przeżywał wielkie niebezpieczeństwa, katastrofy, wojny i zarazy. Współczesność pokazała, że złudne było pozorne uspokojenie po II wojnie światowej. Ludzkość się myliła, że straszliwe tragedie zostały usunięte, aż do momentu wybuchu pandemii w 2019 r.

Czas śpiewu suplikacji Święty Boże naznaczony jest silnymi emocjami zbiorowymi – lękiem, obawą o życie, o los najbliższych, zwłaszcza dzieci, o mienie. Kunsztowny utwór literacki, w warstwie zarówno teologicznej, jak i poetyckiej, jest dziełem myśli chrześcijaństwa Wschodu. Powstał prawdopodobnie w IV wieku w języku greckim i szybko się upowszechnił na cały ówczesny Kościół; obok doksologii Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu stał się jedną z najbardziej uroczystych, dostojnych modlitw wielbiących Boga.

Potrójnie święty

Omawiana suplikacja nazywa się po grecku Trisagion, co znaczy „potrójnie święty”. Ta trafna nazwa odnosi się do Absolutu, do Boga, który – według nauki Kościoła – jest obecny w trzech Osobach i jest potrójnie święty. Początek pieśni jest oparty na modlitwie adoracyjnej aniołów, o której pisze św. Jan w Apokalipsie:

„Święty Boże! Święty Mocny!

Święty a Nieśmiertelny!

Zmiłuj się nad nami!”.

Reklama

Pierwsza, retorycznie klasyczna strofa składa się z trzech wersów. Dwa pierwsze to zwroty do Boga zawierające w stosowanych określeniach Jego wywyższenie i adorację. Zwróćmy uwagę, że jest to uwielbienie starotestamentalne, gdyż powtarzamy trzy razy przymiotnik „Święty”. W Starym Testamencie potrójne powtórzenie oznacza najwyższy stopień intensywności jakiegoś zjawiska, tutaj to superlativum znaczy największą świętość. Kluczowe są następne wyrazy, najpierw „Mocny” – w dawnej polszczyźnie słowo to znaczyło „taki, który ma moc, może pomóc”; „Nieśmiertelny” znaczy „wieczny, przedwieczny, niemający początku ani końca”. Przywołanie trzech atrybutów Boga wyraźnie wzmacnia perswazyjność naszej modlitwy. Przed określeniem „Nieśmiertelny” znajdujemy spójnik „a”. Jest to staropolski spójnik łączny, dzisiaj byłoby to „i”. Powinniśmy jednak śpiewać ze względu na dostojność tekstu właśnie „a”. Z moich badań wynika, że spójnik ten wywołuje obecnie swoisty niepokój, gdyż jest przez rodaków pojmowany jako przeciwstawny. Często nawet pomija się go w śpiewie tej pieśni. Spójnik ten wprowadza następną cechę Boga: Jego wieczność, panowanie nad czasem, nieśmiertelność. Bóg jako Pan wieczny może więc spełnić nasze prośby.

Po tych najdostojniejszych określeniach Boga, po Jego uwielbieniu, następuje zawołanie wyrażające wielką prośbę: „zmiłuj się nad nami”. Dzisiaj to zdanie znaczy: „okaż nam litość”. Dawniej, w XVIII wieku, kiedy powstawało polskie tłumaczenie tej pieśni, znaczyło więcej: „okaż nam miłość”, gdyż forma „zmiłuj się” to imperatyw od „miłować”. W pierwszej strofie pomieszczono aż cztery wykrzykniki, co wyraża wielkie napięcie emocjonalne tych wersów.

Bóg wybawca

Strofa druga ma już dwa wersy, jest to bardzo prosty w swej budowie dystych, który jednak niesie potężne treści i wyraża ogromny egzystencjalny lęk wspólnoty przed grożącymi niebezpieczeństwami. Sens tej strofy jest jasny: człowiek jest istotą bardzo kruchą, narażoną na liczne niebezpieczeństwa, które może oddalić tylko Bóg. Widać tu wielką ufność w Bożą Opatrzność:

„Od powietrza, głodu, ognia i wojny wybaw nas, Panie!”.

Ta część pieśni mówi o najważniejszych niebezpieczeństwach zagrażających wspólnocie: powietrze oznacza zarazę, jest to symbol wszelkich epidemii, potem jest głód, ogień i wojna, wszystko to stanowi straszliwe zagrożenie dla człowieka. Od wszystkich zagrożeń wybawić może tylko Bóg, dlatego mamy w zwrotce prośbę: „wybaw nas, Panie!”.

Troska o wieczność

Reklama

Strofa trzecia, także dwuwersowa, przechodzi na poziom indywidualny człowieka. Każdy z nas umiera, mimo obecności bliskich osób, w największej samotności. Ważne jest jednak przygotowanie się do śmierci, dlatego w tej części pieśni prosimy, aby Bóg nas uchronił od śmierci gwałtownej, której człowiek się nie spodziewa. W podtekście jest troska o życie wieczne:

„Od nagłej i niespodziewanej śmierci zachowaj nas, Panie”.

Grzeszność człowieka

I wreszcie strofa czwarta – jest wielkim aktem prośby do Boga, aby nas wysłuchał. Zwróćmy uwagę na ciekawą ramę całej suplikacji, otóż strofa pierwsza jest wielkim aktem uwielbienia Pana Boga, bo tylko On jest święty, strofa ostatnia natomiast ukazuje pokorę człowieka, jego uniżenie i grzeszność. Z jednej strony zatem po trzykroć święty Bóg, z drugiej – uniżony grzesznik. Jeśli taki pokorny grzesznik prosi, to z pewnością będzie wysłuchany, bo Bóg wysłuchuje pokornych:

„My, grzeszni, Ciebie, Boga, prosimy, wysłuchaj nas, Panie!”.

Pieśnią tą rządzi na cześć Trójcy Świętej liczba trzy. Trzy razy powtórzone jest uwielbienie Boga przez przymiotnik „Święty”, mamy trzy atrybuty Boga: „Święty”. „Mocny”, „Nieśmiertelny”, a każdą strofę śpiewa się trzy razy.

Śpiewajmy jak najczęściej tę wielką modlitwę, która łączy w sposób przedziwny uwielbienie Boga, wiarę w Jego Opatrzność z prośbami, aby On, Dobro Wiekuiste, zachował nas od największych nieszczęść doczesnych i nagłej śmierci.

2022-03-29 12:16

Ocena: +18 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasna Góra dołączyła do modlitwy błagalnej o deszcz

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Suplikacje

Jasna Góra/Twitter

W odpowiedzi na apel metropolity częstochowskiego i przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski Jasna Góra dołączyła do modlitwy błagalnej o deszcz. W czasie prośby do Boga śpiewem Suplikacji, zarówno podczas Mszy św., jak i Apelu Jasnogórskiego paulini i pielgrzymi proszą nie tylko o zatrzymanie epidemii koronawirusa, ale również o uchronienie od klęski suszy.

- Modlimy się Suplikacjami o ustanie epidemii koronawirusa w Polsce i na świecie. Prosimy też o deszcz, o uchronienie nas od klęski suszy - mówił podczas wczorajszego Apelu przeor Jasnej Góry, o. Marian Waligóra.
CZYTAJ DALEJ

"Dobry łotr" – Dyzmas

Z Chrystusem ukrzyżowano dwóch łotrów. Jednego nazwano później " dobrym łotrem", drugiego złym. Na nadanie im tych przeciwstawnych określeń miało wpływ ich zachowanie w ostatnich chwilach życia, czyli tuż po ukrzyżowaniu. Cierpieli i umierali obok Chrystusa, ale tylko jeden nie odrzucił łaski nawrócenia otrzymanej na krzyżu. Miłosierdzie Boże stało się jego udziałem. Jest on dziś znany jako "dobry łotr", drugi stał się symbolem zatwardziałości i grzechu. Imię Dyzmas ma apokryficzny rodowód. "Dobry łotr" stał się patronem skazanych na śmierć oraz grzeszników powracających do Boga. Miejscowość Latrum w Ziemi Świętej, niedaleko Emaus, przypomina kult "dobrego łotra" uznanego później za świętego. Nie jest on jednak popularny w Polsce, chociaż należy do grona patriarchów diecezji przemyskiej. Kościół Wschodni czci go jako męczennika. Jezus przed śmiercią nie wstydził się lęku, łez ani chwil trwogi. Nie odtrąca nikogo, pomimo że opuścili Go nawet ci, którzy w Niego wierzyli i deklarowali również poświęcenie swego życia. Konał On wraz z łotrami, ale zarazem niszczył śmierć będącą wrogiem samego Boga, dawcy życia. Umierając, Jezus utożsamił się z każdym człowiekiem. Z tego Bożego aktu łaski skorzystał jeden z łotrów. Pisze o tym św. Łukasz w swej Ewangelii: "Jeden ze złoczyńców, których [tam] powieszono, urągał Mu: ´Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas´. Lecz drugi, karcąc go, rzekł: ´Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież - sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił´. I dodał: ´Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa´. Jezus mu odpowiedział: ´Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju´" . (Łk 23, 39-43). Śmierć to wydarzenie, którego nikt nie jest w stanie uniknąć, po niej jednak przychodzi radość Zmartwychwstania, na którą oczekuje cały świat, a nie tylko przeżywający śmierć Jezusa. Człowiek nie musi czuć się opuszczony, bo dzięki śmierci Chrystusa został wyzwolony od śmierci wiecznej, czego przykładem stał się Dyzmas - " dobry łotr".
CZYTAJ DALEJ

Panie! Ucz mnie wychodzić naprzeciw potrzebom bliźnich!

2025-03-27 09:40

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Prawdziwym grzechem jest żyć przekonaniem, że gdzie indziej żyje się lepiej, wygodniej, przyjemniej. Przekonanie, jakoby „wszędzie było dobrze tylko nie we własnym domu”.

W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi». Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: «Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: „Ojcze, daj mi część własności, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swoją własność, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie, i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał na służbę do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: „Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu przymieram głodem. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników”. Zabrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem”. Lecz ojciec powiedział do swoich sług: „Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i weselić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”. I zaczęli się weselić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: „Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego”. Rozgniewał się na to i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: „Oto tyle lat ci służę i nie przekroczyłem nigdy twojego nakazu; ale mnie nigdy nie dałeś koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę”. Lecz on mu odpowiedział: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, do ciebie należy. A trzeba było weselić się i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”».
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję