Reklama
Maj 1975 r.
Wszyscy ochoczo przygotowujemy się do pierwszego spotkania w sercu z Panem. Trwają próby w kościele. Do zaliczenia zostało mi jeszcze 20 pytań spośród 100. Ks. proboszcz jakoś dziwnie
mnie omija. Nie mam żadnych zadań na Mszę św. Inni czytają, niosą dary. A ja.. przeszkadzam...?
Dzień I Komunii św.
6.00 - Obudziłam się rano, zanim ktokolwiek w domu się poruszył. To mój dzień, dzisiaj nawiążę bezpośredni kontakt z Jezusem. Nie będzie to w naszym kościele. Pojedziemy do innej parafii.
Dlaczego?
8.00 - Rozpoczęła się Msza św. Kuzynki przyjechały pięknie ubrane. Ja mam na sobie krótką, skromną sukienkę, uszyła ją znajoma mamy. Ramiona otula biała pelerynka. Nikogo tu nie znam. Ale ksiądz jest
miły, każe mi stanąć w szeregu dzieci. Uśmiecha się. Procesja, wchodzimy do kościoła. Jak tu zimno. Siadamy do ławek. Nie wiem, jak toczy się Msza św. Trzeba wstać... Nie, pomyłka, to dzieci mówią
modlitwę powszechną. Czas na moje spotkanie z Panem. Podchodzę sama do ołtarza, gdzie stoi ksiądz i On, nogi trzęsą się jak galaretki. Chyba się trochę boję. Nie widzę nic, nie ma w pobliżu
rodziców, jestem sama i On... Nie mogę się ociągać, idę. W olbrzymim kielichu widzę swoje odbicie jak przyjmuję Pana... Nikt nie robi mi zdjęcia, ale w albumie mojej duszy powstał obraz
na całe życie. Teraz już jest mi dobrze, jeszcze tylko przytulić się do rodziców...
Maj 1999 r.
Moja pierwsza córka idzie do I Komunii św. To dla mnie po wielu latach także pierwsza Komunia św. Chciałabym być na każdej próbie, nauczyć się każdej modlitwy. Dotykam każdej czynności, przedmiotu
związanego z Komunią św. Moje serce zaczyna na nowo bić dla Boga. Za to, że jesteś - dziękuję.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Maj 2002 r.
Kolejna I Komunia św. w naszym domu. Jakże inaczej patrzę na wszystko. Jestem spokojniejsza. Nie martwią mnie tiule i falbanki. Pragnę, abyśmy wszyscy przystąpili w tym dniu do
stołu Pańskiego. To dla mnie największa radość. Boże, daj nam żyć Tobą w każdej chwili życia.
Maj 2003 r.
Za dwa lata kolejna I Komunia św. w naszej rodzinie. Marzę o tym dniu, kiedy wszyscy zasiądziemy do stołu Pańskiego, by przyjąć Jezusa do serc. Potem wspólnie będziemy dbać o czystość
duchową na co dzień, przypominać o pierwszych piątkach, chodzić na nabożeństwa... W jedności siła, Boże spraw, "abyśmy byli jedno" w duchu Twojej Prawdy.
Niech wiara odnawia się w nas każdego dnia na nowo z siłą wschodzącego słońca.