Pod koniec października na ścianach kilku kościołów w naszej diecezji pojawiły się obraźliwe napisy. W czasie marszów protestujący przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego wznosili antyreligijne i antyklerykalne okrzyki. Wywołało to smutek i oburzenie wiernych. Profanacje zdarzały się jednak już wcześniej w historii lubelskiego Kościoła.
Profanacje i represje
Fale antykościelnych ekscesów wiązały się głównie z innymi wydarzeniami historycznymi. Wraz z rozwojem reformacji w XVI w. dokonywano zuchwałych napaści na katolików. Szczególnie dramatyczny był w Lublinie czerwiec 1564 r. W trakcie procesji Bożego Ciała kalwin, a później arianin Erazm Otwinowski (rodem z Liśnika pod Kraśnikiem) wyrwał księdzu Najświętszy Sakrament, rzucił o ziemię monstrancję i podeptał hostię, krzycząc przy tym: „Bóg jest w niebie, a więc nie ma go w chlebie, nie ma w twojej puszce”. Kilkanaście lat później ks. Marcin Łaszcz, jezuita, tak opisał to zdarzenie: „Stary wyrwa Otwinowski rzucił się był na kapłany w procesją, chcąc im monstrancją wydrzeć, aż go niewiasty odpłoszyły”. Kara dla heretyka była niska, wymierzył ją sejm w Parczewie, obrońcą był Mikołaj Rej. Sprawca zapłacił „za monstrancję grosz, za zniszczoną hostię szeląg, aby sobie kupił nowe szkło i tę odrobinę mąki”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Kolejne uderzenie w Kościół przyszło ze strony władz rosyjskich, które przeprowadziły w XIX w. kasatę zakonów. Była to kara za popieranie powstańców styczniowych. W tym czasie zniknęli z Lublina m.in. franciszkanie reformaci. Prześladowań nie uniknęli również lubelscy biskupi: Maurycy Wojakowski i Kazimierz Wnorowski, którzy spędzili kilka lat na zesłaniu.
Odpowiedzią na prześladowania jest modlitwa, przebaczenie, dialog i świadectwo miłości.
Epoka totalitaryzmów
Czasy okupacji niemieckiej przyniosły niespotykaną w historii eksterminację ludności polskiej, która objęła głównie elity narodu. Do więzień i obozów koncentracyjnych trafiły tysiące księży, sióstr i braci zakonnych, część z nich poniosła śmierć męczeńską. Lubelski ordynariusz bp Marian Fulman oraz jego sufragan bp Władysław Goral byli więzieni w Sachsenhausen; tam też ten ostatni zginął jako męczennik. Wśród błogosławionych męczenników II wojny znajdziemy także innych księży: Zygmunta Pisarskiego, Stanisława Mysakowskiego, Antoniego Zawistowskiego i Kazimierza Gostyńskiego.
Ideologia komunistyczna pociągnęła za sobą następną próbę zniszczenia struktur kościelnych. Nastąpiła likwidacja szkół katolickich, m.in. liceum urszulanek w Lublinie. Zakazano działalności instytucji i stowarzyszeń katolickich, m.in. Caritas, a także budowy nowych kościołów; pierwszy zaczął powstawać w Świdniku dopiero w 1980 r.
Współczesne ataki
Antykościelne nastroje przycichły podczas pontyfikatu św. Jana Pawła II. Niemniej i wówczas zdarzały się akty wrogości wobec Kościoła. Wymownym tego przykładem w naszej diecezji było spalenie kościoła w Motyczu (1994 r.) oraz próby podpalenia dwóch świątyń w Lublinie: św. Jadwigi Królowej Polski i św. Maksymiliana Kolbego; spłonęła również kaplica sióstr salezjanek w Garbowie. Antyklerykalne podłoże miało także zabójstwo ks. Józefa Gąbki, wikariusza w Zagłobie (1993 r.). Atmosfera niechęci wobec działalności Kościoła wiązała się z ustawą o planowaniu rodziny z 1993 r., mocno kontestowaną przez środowiska lewicowe, m.in. przez część posłów z naszego regionu.
Obecna eskalacja wystąpień przeciwko katolicyzmowi, włącznie z aktami wandalizmu i atakami głównie w mediach społecznościowych, swoje źródło ma również w decyzji Trybunału Konstytucyjnego dotyczącej ochrony życia. Odpowiedzią nas, ludzi wierzących, będzie zawsze modlitwa, przebaczenie, poszukiwanie dialogu, a przede wszystkim świadectwo miłości, również miłości nieprzyjaciół.