Anna Dryniak przyznaje, że jeszcze w niedzielę rano wiele wskazywało, ze nie uda jej się przyjechać do kalwarii. Stało się jednak inaczej. – Właśnie sobie uświadomiłam, że kończy się kolejny Wielki Post w moim życiu i kolejny raz Pan Jezus umiera za mnie. Dwa dni temu oglądałam film „Bóg nie umarł” i dociera do mnie, że Bóg nigdy nie umarł. Trudno to zrozumieć, trzeba to zobaczyć i poczuć – powiedziała.
Pierwsze misterium na dróżkach kalwaryjskich zorganizowano w 1995 r. Od lat cieszy się ono ogromną popularnością. Inscenizacja przedstawia ostatnie sceny z życia Jezusa od ostatniej wieczerzy po śmierć na krzyżu. W biblijne postacie wcielają się mieszkańcy okolicznych miejscowości. Nad przebiegiem czuwają franciszkanie konwentualni, którzy w Kalwarii Pacławskiej mają swój klasztor. Trasa przemarszu wiedzie stromą drogą, która prowadzi przez polany i las. Wraz z aktorami pokonują ją pielgrzymi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Już za tydzień będziemy radośnie śpiewać Alleluja, a wydarzenia Golgoty odejdą w cień. Ale doskonale wiemy, że te wydarzenia są w nas obecne. każdy z nas może być Weroniką, Szymonem, ale może być też członkiem tłumu, który woła: ukrzyżuj albo rzymskim legionistą, który popycha – powiedział o. Piotr Reizner, kustosz Sanktuarium Męki Pańskiej i Matki Bożej Kalwaryjskiej.
Kolejna okazja uczestniczenia w misterium w Kalwarii Pacławskiej nadarzy się w Wielki Piątek w samo południe. Po jego zakończeniu, o godz. 16.00 rozpocznie się Liturgia Męki Pańskiej.