W niebywałym, błyskawicznym tempie uchwalona została "ustawa o ustroju rolnym" - wystarczyło kilka dni, by przeszła przez Sejm, Senat i uzyskała podpis prezydenta! Przeforsowało ją PSL, uzależniając od
jej wdrożenia swe poparcie dla integracji z Unią Europejską...
Ta ustawa, uzyskana od prounijnych ugrupowań parlamentarnych w drodze swoistego szantażu politycznego, kryje w sobie istotne niebezpieczeństwo: wprowadzenia państwowego monopolu na... spekulację ziemią.
Jest to nadto ustawa otwierająca drogę do korupcji tam, gdzie dotąd jej jeszcze na wielką skalę nie było: do obrotu ziemią.
Ustawa wprowadza prawo pierwokupu dla agendy rządowej (tradycyjnie obsadzanej przez PSL) - Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa (ma ona wkrótce zostać przemianowana na Agencję Nieruchomości Rolnych).
W ogromnej ilości transakcji kupna-sprzedaży ziemi Agencja ta będzie mogła korzystać z prawa pierwokupu, i to nie po cenie wyznaczonej przez chętnego sprzedawcę, ale po cenie ustalanej... przez sąd. Sąd,
oczywiście, będzie korzystał z usług rzeczoznawców, co wprowadzi do stosowania przepisów tej ustawy dodatkowy element korupcjogenny.
Ustawa stwarza liczne okazje do takich sytuacji, w których urzędnicy państwowi będą mogli blokować indywidualne transakcje między sprzedającym a chętnym nabywcą, uzależniając rezygnację z prawa pierwokupu
od łapówki. Co więcej - państwowa Agencja Nieruchomości Rolnych może w następstwie spekulować nabytą w drodze prawa pierwokupu ziemią, odsprzedając ją chętnym po wyższej cenie; i tu kryją się wielkie
możliwości korupcyjne.
W prawie polskim istnieje instytucja wywłaszczenia dla ważnych powodów za odszkodowaniem. Trudno zrozumieć, dlaczego ta instytucja stała się nagle niewystarczająca, dlaczego jej wyjątkowy charakter
"uzupełniono" teraz powszechną niemal regułą: prawem pierwokupu państwowej Agencji Nieruchomości Rolnych opartym - praktycznie - na "widzimisię" biurokracji rolnej. Uzasadnienie, że ustawa ta spełnia
"eurostandardy" nie może być poważnym uzasadnieniem, a przynajmniej uzasadnieniem satysfakcjonującym obywateli polskich. Jeśli chodzi o licytowanie się wysokością łapówek - nawet tu obywatele polscy są
w gorszej sytuacji od obywateli krajów UE choćby dlatego, że obywatele polscy są biedniejsi od obywateli krajów Unii Europejskiej. Odwoływanie się w uzasadnieniu do "standardów europejskich" nie wytrzymuje
zatem uzasadnionej krytyki: ta ustawa postawi obywateli polskich w sytuacji gorszej od cudzoziemców, nawet jeśli przystąpimy do UE...
Może dlatego uchwalono ustawę w tak rekordowym tempie i tak szybko skwapliwie podpisał ją prounijny prezydent?
Pomóż w rozwoju naszego portalu