Reklama

Kościół

Ksiądz na zakaźnym

Odkąd obserwuję pracujących tu lekarzy, pielęgniarki, a nade wszystko chorych, niekiedy z trudem oddychających, uświadomiłem sobie powagę sytuacji – mówi ks. Robert Arndt w rozmowie z ks. Pawłem Gabarą.

Niedziela Ogólnopolska 18/2020, str. 8-9

[ TEMATY ]

szpital

Archiwum archidiecezji łódzkiej

Ks. Robert Arndt udziela sakramentów zarówno pacjentom, jak i pracownikom szpitala

Ks. Robert Arndt udziela sakramentów zarówno
pacjentom, jak i pracownikom szpitala

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Paweł Gabara: Jak się zaczęła posługa Księdza w szpitalu jednoimiennym w Zgierzu.

Ks. Robert Arndt: Gdy w Polsce wybuchła pandemia COVID-19, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Marii Skłodowskiej-Curie, gdzie od ponad pół roku jest kapelanem, powiedział mi, że nasza placówka ma być szpitalem jednoimiennym. Tydzień później odebrałem dwa SMS-y i dwa telefony od rodzin, które w tym szpitalu miały swoich chorych – prosiły, abym towarzyszył ich bliskim. Tego samego dnia – po rozmowie z dyrektor szpitala i wcześniejszym przeszkoleniu – spotkałem się z chorymi na COVID-19. Następnego dnia zadzwonił ktoś z rodziny osoby chorej i podziękował, że jego mama mogła przyjąć sakramenty święte. Trzy dni później otrzymałem kolejne SMS-y, w których rodziny prosiły o umożliwienie chorym – którzy zbliżali się do kresu swego życia – pojednania z Bogiem. Tak to się zaczęło.

Co się zmieniło w Księdza pracy w szpitalu w dobie epidemii COVID-19?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Właściwie niewiele, oprócz tego, że gdy wchodzę na oddział zakaźny, muszę zachować wszelkie procedury bezpieczeństwa. Może różnica jest w tym, że zamiast większej liczby chorych, jak to jest na innych oddziałach, tu spotyka się kilkadziesiąt osób. Owszem, na początku nie zdawałem sobie sprawy, z jakim zagrożeniem przychodzi nam wszystkim się mierzyć, ale odkąd obserwuję pracujących tu lekarzy, pielęgniarki, a nade wszystko chorych, niekiedy z trudem oddychających, uświadomiłem sobie powagę sytuacji.

Jak reagują chorzy, gdy widzą Księdza na oddziale?

Podczas moich pierwszych odwiedzin wielu chorych było po prostu zdziwionych. Z czasem, po kilku wizytach, przyzwyczaili się i wydaje mi się, że są zadowoleni. Są osoby, które proszą o sakramenty, ale są też tacy, którzy nie mogą do nich przystąpić – ci proszą o modlitwę i błogosławieństwo. Bywają i tacy, którzy na wzmiankę, że jestem księdzem – choć nietypowo ubranym – nie chcą w ogóle ze mną rozmawiać. Szanuję ich wolę, ale zawsze dodaję, że jestem do dyspozycji, gdyby zmienili zdanie.

Czy pacjenci uważają, że przychodzi ksiądz, by ich przygotować do śmierci?

Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, bo nie znam ich serc, ale czasami po kilku spotkaniach przychodzi czas na poważne rozmowy, niekiedy kończące się przyjęciem sakramentu namaszczenia, który duchowo i fizycznie przygotowuje te osoby na spotkanie z Bogiem.

Czy epidemia przybliża do Boga?

Reklama

Jeden z chorych, kiedy dowiedział się, że jestem księdzem, powiedział: „Bo widzi ksiądz – jak trwoga, to do Boga”, i od razu poprosił o udzielenie sakramentów świętych. Tak też się zdarza, ale nieczęsto. Zazwyczaj ludzie stawiają pytania: Dlaczego właśnie ja? Co takiego złego uczyniłem, że mnie to spotkało? Niektórzy zapraszają mnie do towarzyszenia w uzyskiwaniu odpowiedzi, ale wielu, niestety, nie.

A czy personel medyczny szpitala prosi Księdza o duchowe wsparcie?

Na początku posługi, ale już w czasie pandemii, często dostrzegałem zaskoczenie ze strony personelu, że chcę przychodzić do chorych. Teraz, po kilku tygodniach obecności, jestem już naturalnie przyjmowany. Oczywiście, codziennie modlę się za pracujący w szpitalu personel medyczny, bo ci ludzie naprawdę poświęcają się chorym. Modlę się również za ich rodziny, bo zdaję sobie sprawę, w jakim oni żyją stresie i niepokoju. Budują mnie sytuacje, gdy ktoś z personelu prosi o udzielenie mu sakramentu – a takie sytuacje się zdarzają. Czasami pracownicy pytają też o sprawy związane z przeżywaniem wiary w czasie epidemii. Teraz czuję się wśród nich jak w rodzinie, choć jeszcze nie znam ich wszystkich z imienia.

Jak, według Księdza, będzie wyglądało życie religijne, duchowe po pandemii COVID-19?

Życie po pandemii... Trudno powiedzieć, bo jeszcze nie ustała. Ale po wielu rozmowach myślę, że ten trudny czas jest pewnym znakiem do odczytania przez każdego z nas. Znakiem, że np. warto doceniać obecność swoich bliskich. Nie widziałem się ze swoją mamą od 4 tygodni. Myślę też, że więcej ludzi się wyciszy i zatrzyma w tym szalonym biegu, który sami sobie narzucili. I może wreszcie nauczymy się również cenić rzeczy małe i dostrzegać to, czego nie widzimy, a czego domaga się wiara – Boga. Bo my, podobnie jak to, co się teraz dzieje w świecie, jesteśmy w Jego rękach.

Ks. Robert Arndt
Wikariusz w parafii Najświętszej Maryi Panny Różańcowej w Zgierzu, kapelan tamtejszego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Marii Skłodowskiej-Curie, w tej chwili szpitala jednoimiennego, przyjmującego tylko chorych na COVID-19.

2020-04-28 12:23

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trzeba mieć zdrowie

Powiedzenie, że trzeba mieć zdrowie, żeby chorować, świetnie pasuje do sytuacji w polskim systemie opieki zdrowotnej.

Z badań Centrum im. Adama Smitha z końca ub.r. dotyczących m.in. najpilniejszych potrzeb obywateli wynika, że ponad połowa z nas nie ma poczucia, iż gdy zachorujemy, możemy liczyć na skuteczną pomoc w publicznej opiece zdrowotnej. Co gorsza, już dawno pogodziliśmy się ze źle działającym systemem.
CZYTAJ DALEJ

Papież ogłosił kanonizację bł. Carlo Acutisa

Na zakończenie dzisiejszej audiencji ogólnej Ojciec Święty ogłosił, że w przyszłym roku, w Dniu Dzieci i Młodzieży w kontekście Jubileuszu (30 maja do 1 czerwca), dokona kanonizacji błogosławionego Karola Acutisa.

W Dniu Młodzieży (28 lipca do 5 sierpnia), również w Roku Świętym, Papież dokona kanonizacji bł. Piotra Jerzego Frassatiego.
CZYTAJ DALEJ

Szopkę na Placu św. Piotra będą chronić ultradźwięki. Dlaczego?

W Rzymie z roku na rok rośnie liczba mew. Spowodowało to, że tegoroczna bożonarodzeniowa szopka, która zostanie ustawiona na Placu św. Piotra, będzie chroniona przez dwa aparaty ultradźwiękowe. Obecnie przed Bazyliką św. Piotra czasowo używana jest wiązka laserowa, która ma odstraszać „pierzastych gości”. Poinformował o tym Gubernatorat Państwa Watykańskiego.

Mewom szczególnie spodoba się szopka, która zostanie otwarta 7 grudnia, ponieważ pochodzi z położonego na lagunie Grado. Miasto na skrajnym północnym krańcu Adriatyku charakteryzuje się różnorodną florą i fauną. Gatunki ptaków z tego regionu można będzie spotkać także w szopce watykańskiej. Są to jednak ptaki sztuczne, wykonane na drukarce 3D.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję