Reklama

Wiara

O sporze z myślami

[ TEMATY ]

wiara

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Cechą rozumnej natury danej z niebios jest bądź walczyć, bądź pomagać walczącemu, bądź atakować walczącego, wojnę przeciw niemu wzniecać i zmagać się z nim. Walczącymi zaś są ludzie, pomagającymi im - aniołowie Boży, a ich przeciwnikami są złe duchy. Poznanie Boga ginie i zamiera nie z powodu siły przeciwników, ani nie z powodu zwlekania pomocników, ale z powodu słabości walczących.

Pan nasz Jezus Chrystus, dawszy nam wszystko, co potrzebne do naszego zbawienia, sam też pozwolił nam chodzić po wężach i skorpionach, i zgnieść całą potęgę zła. I pośród wszystkich swych nauk, przez to, co sam zrobił, gdy był kuszony przez szatana, dał nam przykład, abyśmy w czasie walki, kiedy demony nas atakują i rzucają na nas pociski, odpowiadali im słowami z Pisma Świętego, i aby tkwiące w nas złe myśli nie opanowały duszy i nie splamiły jej grzesznym czynem, i nie zepchnęły w śmierć. Dusza grzeszą­ca bowiem umiera. Ilekroć bowiem nie ma w głowie prawych myśli, które szybko i od razu mogłyby odpowiadać złemu, wtedy powstaje grzech. To zaś słu­sznie ukazał nam Eklezjastes, mówiąc: Wyrok na czy­niących zło nie zapada szybko (Koh 8,11), a znów Salomon powiada w swych przysłowiach: Nie odpowiadaj głupiemu według jego głupoty, abyś nie stał się do niego podobny, lecz odpowiadaj mu według swojej mądrości, aby nie wydał się sobie mądry (Prz 26, 4-5).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Jeśli bowiem człowiekowi bowiem postępującemu głupio i wybuchającemu gniewem przeciw swemu bra­tu odpowiada się głupim czynem, zgodnie z jego głupotą, czyni się go podobnym do demonów, których serce jest sercem żmijowym. Zaś człowiek wielkoduszny i mówiący, że jest napisane: Zaprzestań gniewu i porzuć zapalczywość (Ps 37[36],8), odpowiedział głupcowi stosownie do jego głupoty i udowodnił głupotę demonowi, i wykazał mu, że popełnia czyny sprzeczne z Pismem.

Że zaś słowa, którymi chcemy odpowiedzieć atakującym nas złym duchom, nieprędko przychodzą nam do głowy w godzinie walki, gdyż rozsiane są po całym Piśmie i ciężko je uchwycić, przeto starannie wy­braliśmy słowa z Pisma, abyśmy walcząc z demonami mogli je odeprzeć z całą mocą, jak Filistynów stających do bitwy, my, mężowie silni i żołnierze, którym dowodzi zwycięski król nasz, Jezus Chrystus.

A wiedzmy i to, że im częściej stajemy przeciw nim w bitwie i odpowiadamy demonom, tym bardziej nam się naprzykrzają. To zaś poznajemy z księgi Hioba, któ­ry mówi: „ilekroć zaczynam mówić, ranią mnie”, oraz ze słów Dawida: ja głosiłem mój pokój, a oni wal­czyli ze mną nadaremnie (Ps 120[119],7).

Nie powinniśmy jednak bać się ich, ale walczyć z ni­­mi, będąc pewnymi potęgi naszego Zbawiciela. Jeśli bo­wiem będziemy mieć ufność w Chrystusie (J 14,1) i będziemy przestrzegać Jego przykazań (J 15,10), prze­kroczymy Jordan i zostaniemy przyjęci w „mieście palm”. Do tej walki jest nam potrzebna broń duchowa, czyli silna wiara i nauka, to jest doskonały post, wytrwałe spełnianie dobrych uczynków, i pokora, i wy­ciszenie rzadko przerywane, lub zupełnie nieprzer­wane, i „modlitwa nieustanna”.

Dziwnym bowiem mi się zdało, aby ktoś mógł walczyć z wrogiem w duchu i zwyciężywszy zdobyć „wie­niec sprawiedliwości”, napełniając się chlebem i wodą, łatwo wpadając w gniew, gardząc modlitwą i zaniedbując ją oraz spotykając się z heretykami. Paweł bowiem mówi, że każdy, kto walczy, wszystkiego sobie odmawia (1 Kor 9,25), i pokazuje, iż trzeba, żeby wszystkim lu­dziom okazywali łagodność (Tt 3,2), modląc się na każdym miej­scu, podnosząc ręce czyste, bez gniewu i złych my­śli (1 Tm 2,8). Dlatego wypada nam, gdy szykujemy taką kam­panię, przywdziać zbroję duchową i pokazać obcym, że do ostatniej kropli krwi walczymy z grzechem (Hbr 12,4), niszcząc złe pokusy i wszelką pychę powstającą przeciw poznaniu Boga oraz starając się nie człowieka-mnicha postawić przed trybunałem Chrystusa (2 Kor 5,10), ale umysł-mnicha. Człowiek-mnich bowiem jest tym, który odwrócił się od grzechu uczynkowego, zaś umysł-mnich odwraca się od grzechu myślami, które w naszej głowie się rodzą, i wpatruje się na modlitwie w światło Trójcy Świętej.

Czas zaś jest na to, by z mocą Pana naszego Jezusa Chrystusa zwalczać najpierw pokusy demona łakom­stwa, a potem pozostałych siedmiu demonów, z którymi walcząc - jak napisałem na początku tego pisma na temat spraw monastycznych - otworzyłem usta moje (Ps 119[118],131; Ef 6,19) i wołałem do Boga i do Jego świętych aniołów, i do duszy mojej, poddawanej doświadczeniom. I ukażę jasno całą walkę monastyczną dotyczącą nawrócenia; ukażę też to, o czym Duch Święty pouczył Dawida przez psalmy, i to, co nam przekazali błogosławieni ojcowie. Walkę, o której mówię, całą opisałem w niniejszym piśmie, przechodząc przez wszystkie pokusy nas nachodzące i prze­dstawiając jednego po drugim osiem demonów. Napisałem też i zestawiłem po kolei dla każdej z pokus odpowiedzi zaczerpnięte z Pisma Świętego, niweczące owe pokusy.

2015-03-06 13:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nagy znaczy wielki

Niedziela Ogólnopolska 39/2021, str. 26-27

[ TEMATY ]

wiara

Bożena Sztajner

Całe życie był człowiekiem wielkiej skromności, ogromnej wiedzy i wytrwałej modlitwy

Całe życie był człowiekiem wielkiej skromności, ogromnej wiedzy i wytrwałej modlitwy

Kim był ten, do którego Jan Paweł II zwracał się słowami: „przyjacielu”, „bracie”, któremu w listach dziękował za wieloletnie wsparcie? Co sprawiło, że człowiek oddychający tylko jednym płucem, pracował dla Kościoła do ostatniej chwili swojego długiego życia? Spróbujmy poszukać odpowiedzi na te pytania, wspominając w 100. rocznicę urodzin sercanina Stanisława Nagiego.

Urodził się i wychował w śląskiej rodzinie w Bieruniu Starym, tuż przy pięknym drewnianym kościele św. Walentego. Jak wspominał, tam nauczył się pracować i wykorzystywać czas. Miał wokół wzorce ludzi, którzy postępowali podobnie, w trudzie zabiegając o utrzymanie swoich rodzin, żyjąc wiarą i ceniąc sobie niedawno odzyskaną wolność. Chociaż już w wieku 16 lat opuścił rodzinne strony, to nawet jako kardynał nigdy o nich nie zapomniał. Podczas przemówienia w gmachu Sejmu Śląskiego stwierdził: „Odczuwam głęboką potrzebę przyznania się, że zawsze uważałem się i nadal uważam za syna tej ziemi drążonej od spodu, a dewastowanej na wierzchu, ziemi górniczych szybów i kominów hut, ziemi z kurczącymi się zagonami pól, ziemi trzech powstań śląskich”. W tym krótkim zdaniu widać jego wrażliwość, świadomość dokonujących się zmian, dziejowych tragedii i znajomość historii. Pasjonował się wszystkim, co polskie, pamiętając, że jego najstarszy brat Jan brał czynny udział w trzecim powstaniu śląskim. Był patriotą wychowanym w dwudziestoleciu międzywojennym na kulcie marszałka Piłsudskiego. Zasługi Wojciecha Korfantego dla Śląska i całej Polski poznał dopiero jako dorosły człowiek. Jego hobby była historia Polski. Podczas podróży po kraju niejednokrotnie nawiązywał do bitew, które miały miejsce w danej miejscowości, i wymieniał ich dowódców. Często korzystał z okazji, by dowiadywać się o wydarzeniach od ich bezpośrednich uczestników.
CZYTAJ DALEJ

Czy pamiętam, że grzech niesie paraliż?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Magdalena Pijewska

Rozważania do Ewangelii Mk 2, 1-12.

Piątek, 17 stycznia. Wspomnienie św. Antoniego, opata
CZYTAJ DALEJ

Rozważania bp. Andrzeja Przybylskiego: całe nasze życie, to historia relacji z Bogiem

2025-01-17 16:30

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

Przez wzgląd na Syjon nie umilknę, przez wzgląd na Jerozolimę nie spocznę, dopóki jej sprawiedliwość nie błyśnie jak zorza i zbawienie jej nie zapłonie jak pochodnia. Wówczas narody ujrzą twą sprawiedliwość i chwałę twoją wszyscy królowie. I nazwą cię nowym imieniem, które usta Pana określą. Będziesz prześliczną koroną w rękach Pana, królewskim diademem w dłoni twego Boga. Nie będą więcej mówić o tobie «Porzucona», o krainie twej już nie powiedzą «Spustoszona». Raczej cię nazwą «Moje w niej upodobanie», a krainę twoją – «Poślubiona». Albowiem spodobałaś się Panu i twoja kraina otrzyma męża. Bo jak młodzieniec poślubia dziewicę, tak twój Budowniczy ciebie poślubi, i jak oblubieniec weseli się z oblubienicy, tak Bóg twój tobą się rozraduje.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję