Cechą rozumnej natury danej z niebios jest bądź walczyć, bądź pomagać walczącemu, bądź atakować walczącego, wojnę przeciw niemu wzniecać i zmagać się z nim. Walczącymi zaś są ludzie, pomagającymi im - aniołowie Boży, a ich przeciwnikami są złe duchy. Poznanie Boga ginie i zamiera nie z powodu siły przeciwników, ani nie z powodu zwlekania pomocników, ale z powodu słabości walczących.
Pan nasz Jezus Chrystus, dawszy nam wszystko, co potrzebne do naszego zbawienia, sam też pozwolił nam chodzić po wężach i skorpionach, i zgnieść całą potęgę zła. I pośród wszystkich swych nauk, przez to, co sam zrobił, gdy był kuszony przez szatana, dał nam przykład, abyśmy w czasie walki, kiedy demony nas atakują i rzucają na nas pociski, odpowiadali im słowami z Pisma Świętego, i aby tkwiące w nas złe myśli nie opanowały duszy i nie splamiły jej grzesznym czynem, i nie zepchnęły w śmierć. Dusza grzesząca bowiem umiera. Ilekroć bowiem nie ma w głowie prawych myśli, które szybko i od razu mogłyby odpowiadać złemu, wtedy powstaje grzech. To zaś słusznie ukazał nam Eklezjastes, mówiąc: Wyrok na czyniących zło nie zapada szybko (Koh 8,11), a znów Salomon powiada w swych przysłowiach: Nie odpowiadaj głupiemu według jego głupoty, abyś nie stał się do niego podobny, lecz odpowiadaj mu według swojej mądrości, aby nie wydał się sobie mądry (Prz 26, 4-5).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Jeśli bowiem człowiekowi bowiem postępującemu głupio i wybuchającemu gniewem przeciw swemu bratu odpowiada się głupim czynem, zgodnie z jego głupotą, czyni się go podobnym do demonów, których serce jest sercem żmijowym. Zaś człowiek wielkoduszny i mówiący, że jest napisane: Zaprzestań gniewu i porzuć zapalczywość (Ps 37[36],8), odpowiedział głupcowi stosownie do jego głupoty i udowodnił głupotę demonowi, i wykazał mu, że popełnia czyny sprzeczne z Pismem.
Że zaś słowa, którymi chcemy odpowiedzieć atakującym nas złym duchom, nieprędko przychodzą nam do głowy w godzinie walki, gdyż rozsiane są po całym Piśmie i ciężko je uchwycić, przeto starannie wybraliśmy słowa z Pisma, abyśmy walcząc z demonami mogli je odeprzeć z całą mocą, jak Filistynów stających do bitwy, my, mężowie silni i żołnierze, którym dowodzi zwycięski król nasz, Jezus Chrystus.
A wiedzmy i to, że im częściej stajemy przeciw nim w bitwie i odpowiadamy demonom, tym bardziej nam się naprzykrzają. To zaś poznajemy z księgi Hioba, który mówi: „ilekroć zaczynam mówić, ranią mnie”, oraz ze słów Dawida: ja głosiłem mój pokój, a oni walczyli ze mną nadaremnie (Ps 120[119],7).
Nie powinniśmy jednak bać się ich, ale walczyć z nimi, będąc pewnymi potęgi naszego Zbawiciela. Jeśli bowiem będziemy mieć ufność w Chrystusie (J 14,1) i będziemy przestrzegać Jego przykazań (J 15,10), przekroczymy Jordan i zostaniemy przyjęci w „mieście palm”. Do tej walki jest nam potrzebna broń duchowa, czyli silna wiara i nauka, to jest doskonały post, wytrwałe spełnianie dobrych uczynków, i pokora, i wyciszenie rzadko przerywane, lub zupełnie nieprzerwane, i „modlitwa nieustanna”.
Dziwnym bowiem mi się zdało, aby ktoś mógł walczyć z wrogiem w duchu i zwyciężywszy zdobyć „wieniec sprawiedliwości”, napełniając się chlebem i wodą, łatwo wpadając w gniew, gardząc modlitwą i zaniedbując ją oraz spotykając się z heretykami. Paweł bowiem mówi, że każdy, kto walczy, wszystkiego sobie odmawia (1 Kor 9,25), i pokazuje, iż trzeba, żeby wszystkim ludziom okazywali łagodność (Tt 3,2), modląc się na każdym miejscu, podnosząc ręce czyste, bez gniewu i złych myśli (1 Tm 2,8). Dlatego wypada nam, gdy szykujemy taką kampanię, przywdziać zbroję duchową i pokazać obcym, że do ostatniej kropli krwi walczymy z grzechem (Hbr 12,4), niszcząc złe pokusy i wszelką pychę powstającą przeciw poznaniu Boga oraz starając się nie człowieka-mnicha postawić przed trybunałem Chrystusa (2 Kor 5,10), ale umysł-mnicha. Człowiek-mnich bowiem jest tym, który odwrócił się od grzechu uczynkowego, zaś umysł-mnich odwraca się od grzechu myślami, które w naszej głowie się rodzą, i wpatruje się na modlitwie w światło Trójcy Świętej.
Czas zaś jest na to, by z mocą Pana naszego Jezusa Chrystusa zwalczać najpierw pokusy demona łakomstwa, a potem pozostałych siedmiu demonów, z którymi walcząc - jak napisałem na początku tego pisma na temat spraw monastycznych - otworzyłem usta moje (Ps 119[118],131; Ef 6,19) i wołałem do Boga i do Jego świętych aniołów, i do duszy mojej, poddawanej doświadczeniom. I ukażę jasno całą walkę monastyczną dotyczącą nawrócenia; ukażę też to, o czym Duch Święty pouczył Dawida przez psalmy, i to, co nam przekazali błogosławieni ojcowie. Walkę, o której mówię, całą opisałem w niniejszym piśmie, przechodząc przez wszystkie pokusy nas nachodzące i przedstawiając jednego po drugim osiem demonów. Napisałem też i zestawiłem po kolei dla każdej z pokus odpowiedzi zaczerpnięte z Pisma Świętego, niweczące owe pokusy.