Jest w Łodzi jedno miejsce. Niezwykłe miejsce. Jest takie przez ludzi, którzy je tworzą. Siostry salezjanki, opiekunów i wolontariuszy – animatorów. I przez osobę św. Jana Bosko – na którego prewencyjnym systemie opiera się funkcjonowanie Oratorium – świetlicy i całej Ochronki Bałuckiej. Mimo często niesprzyjających przepisów, mimo wielu niedostatków i ciągłego borykania się z problemami – funkcjonują i pomagają tym najmniejszym. Tym, o których św. Jan Bosko mówił: „Wystarczy, że jesteście młodzi, abym was kochał”. I takie motto wisi w oratoryjnej salce – tu, gdzie serce, miłość do drugiego człowieka i bezinteresowność wyczuwa się od progu. A cudowne siostry, niczym anioły, czuwają nad tym, by dzieci otrzymały tu wszystko, czego im brakuje i by czuły się przede wszystkim bezpiecznie.
Oratorium – świetlica. Miejsce dla 55 podopiecznych. Z okolic ul. Spornej, Wojska Polskiego i Zgierskiej. Przychodzą tu dzieci w różnym wieku, z różnymi potrzebami i problemami. Od tych najmłodszych – kilkulatków po już dorosłe. Oprócz nauki, pomocy w lekcjach, przygotowaniu do egzaminów (ci starsi) odbywają się także zajęcia – taneczne, teatralne, plastyczne czy sportowe. Dzieci otrzymują posiłek. Pracuje tu na stałe psycholog, wychowankowie mają zapewnioną terapię, bo wielu takiej potrzebuje. Poza planem, który realizowany jest przez inne podobne miejsca, Oratorium wyróżnia chrześcijański sposób wychowania – według prewencyjnego systemu św. Jana Bosko.
Młodzież uczestniczy w adoracji Najświętszego Sakramentu, starsi i młodsi mają okazję co kilka tygodni przystąpić do spowiedzi, uczestniczyć we wspólnotowej Mszy św., biorą udział w salezjańskich spotkaniach inspektorialnych czy wyjeżdżają na Lednicę. Wszystko po to, by zachęcić do bycia dobrym i wybierania w życiu tego, co wartościowe. Dzieci najbardziej korzystają z przykładów swoich rówieśników. Jeśli zobaczą, że komuś – kto nawet nie miał szans, tak po ludzku, być świętym i wyjść ze swojego środowiska – udało się i został świętym, jak wielu świętych salezjańskich, wierzą, że także im się powiedzie. Siostry tłumaczą im, że bez nauki i pracy nic się nie zdobędzie. I że tylko tak mogą zmienić swoje życie. I wielu zmienia. Bo siostry tak nauczyły, bo pokazały, że każdy człowiek ma swoją godność i potrafi zrobić coś dla siebie i innych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu