Reklama

Widziane z prowincji

Boży lot Małysza

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

No tośmy się ucieszyli. Nawet Ksiądz Biskup Zawitkowski rozpoczął kazanie podczas niedzielnej Mszy św. radiowej 23 lutego od przypomnienia, że dzień wcześniej Adam Małysz został mistrzem świata w skokach narciarskich [dzisiaj jeszcze nie wiem, może nawet podwójnym? - JB]. Tak, przeżyliśmy piękne dni, kiedy znowu bardziej niż zwykle mogliśmy się cieszyć, że Polak zwyciężył i że my, Polacy, mogliśmy mu kibicować. Nasz mistrzowski skoczek znowu nas uradował, wzruszył i odświeżył w nas poczucie narodowej więzi. Przez te kilka godzin przestało być ważne to wszystko, czym ostatnio karmiły (i nadal karmią) nas media - wojna, Unia, korupcja, blokady...
Jeśli dwa tygodnie temu krytykowałem obyczaje panujące w polskiej piłce nożnej, to dzisiaj po drugiej stronie tej sportowej równoważni chciałbym postawić właśnie Adama Małysza. Za jego skromność graniczącą z nieśmiałością, za to, że nie dał z siebie zrobić gwiazdora, za szacunek, jaki zawsze okazywał rywalom, za wdzięczność wyrażaną kibicom głębokim ukłonem.
Wygrał w porę, gdy wielu już zaczynało marudzić o końcu jego błyskotliwej kariery. Ale dla mnie byłby bohaterem nawet wtedy, gdyby nie wygrał, gdyby zajął 10 czy dalsze miejsce. Byłby bohaterem za to, że na skoczni pozostał zwykłym człowiekiem. Jest ewangelikiem z wyznania, ale to chyba nie przeszkadza mu wierzyć, że w jego mistrzowskich skokach na skoczniach we włoskim Predazzo z pewnością prowadziła go ręka Boża.

KABARET PODKARPACIE?

Dostało się "prowincji", a konkretnie władzom samorządowym województwa podkarpackiego, od "warszawki". Ta piórem dziennikarki "Polityki" (znanej jednak również z łamów "Trybuny") złajała egzotyczną koalicję SLD-PSL-Samoobrona za styl rządzenia i, w ogóle, uprawiania polityki ("Kabaret Rzeszów przedstawia" w "Polityce" nr 7/2003).
Czegóż w tym artykule nie wypomniano! I przestępstw niektórych radnych wojewódzkich, i bezpardonowego, bez żenady przeprowadzanego "dzielenia łupów", i familijnych układów przy obsadzaniu różnych stanowisk, i politycznych przepychanek w instytucjach, które powinny jak najdalej stać od polityki (np. w Teatrze im. Siemaszkowej), i afer obyczajowych z udziałem lokalnych polityków. A poza tym nic - bezruch, paraliż, merytoryczna niemoc. Gdybyż to jeszcze pisał o tym ktoś z kręgu "prawicowego oszołomstwa". Ale nie, o tym pisała dziennikarka tak lewicowa, jak czerwona jest flaga światowego proletariatu. Jakieś rysy, pęknięcia, wątpliwości? Czy może wewnętrzna walka o władzę?
Dziwi mnie tylko, dlaczego pisząc o samorządzie wojewódzkim, czyli podkarpackim, dziennikarka w tytule zamieściła nazwę "Rzeszów", a nie "Podkarpacie", ozdabiając dodatkowo artykuł zdjęciem... miejskiego ratusza, a nie socrealistycznej w architekturze siedziby władz wojewódzkich. Kładę to jednak na karb, że "warszawce" nie chciało się sprawdzić zdjęć, więc brała to, co miała pod ręką. Poza tym z Warszawy Rzeszów i Podkarpacie widać przecież z jednej perspektywy - prowincja.
A my już wiemy, że ta egzotyczna koalicja upadła i to za sprawą "Samoobrony" (chyba że znowu nastąpiła jakaś wolta). Tylko, panowie politycy z SLD i PSL, po co było jeść tę "żabę". Czuję, że po tym jeszcze długo będzie was męczyć polityczna czkawka. Niestety, ze szkodą dla Podkarpacia.

REFERENDUM NA TRZY ZMIANY

Wszystkie dotychczasowe wybory i referenda w III RP odbywały się w ciągu jednego dnia. Jednak przy okazji referendum unijnego przebąkuje się o referendum dwudniowym. Argumentacja, że dwa dni potrzebne są po to, aby w referendum mogli wziąć udział wszyscy chętni, jest śmieszna. Dobrze wiadomo, że dla chętnych wystarczy jeden dzień głosowania.
Może jednak komuś jest potrzebne dwudniowe referendum? Można zażartować - dwa dni to niczym trzy zmiany, z których zmiana nocna mogłaby być kluczowa dla wyników referendum. W odwodzie są jeszcze pomysły z objazdowymi lokalami do głosowania dla osób chorych i niepełnosprawnych. Nie żartuję, podobno i takie możliwości brano pod uwagę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Polak: dzięki nauce religii w szkole możemy otwierać serca i umysły

2024-08-26 12:44

[ TEMATY ]

prymas Polski

abp Wojciech Polak

Episkopat News

Dzięki nauce religii w szkole możemy otwierać serca i umysły dzieci i młodzieży, dając im szansę na życie nadzieją, która przełamywać będzie pokusę zamknięcia w sobie i izolacji – mówił w poniedziałek na Jasnej Górze prymas Polski abp Wojciech Polak.

Abp Polak w uroczystość Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej przewodniczył sumie odpustowej wieńczącej drugi sierpniowy szczyt pielgrzymkowy w jasnogórskim sanktuarium.
CZYTAJ DALEJ

Film „Maryja. Matka ludzkości” od najbliższego piątku w kinach

2024-08-27 08:00

[ TEMATY ]

film

Mat.prasowy

Już w najbliższy piątek do polskich kin wejdzie wyczekiwany film "Maryja. Matka ludzkości". Fabuła filmu została zbudowana na najstarszym opisie objawień́ w Guadalupe. Barwnie opowiedzianą historię uzupełniają przepiękne nagrania z największego na świecie sanktuarium maryjnego, a także śledztwo w sprawie najbardziej niezwykłego wizerunku Maryi, który do dziś pozostaje wyzwaniem dla naukowców, a dla wierzących - znakiem realnego działania Matki Bożej.

„Bardzo mocną, taką pozytywną cechą tego filmu "Maryja. Matka ludzkości" jest to, że on jest oparty na dokumencie "Nican Mopohua" (…), który powstał w taki sposób, że mniej więcej 15 lat po objawieniach w Guadalupe Juan Diego (dzisiaj już święty Kościoła) opowiedział, co się wtedy wydarzyło Indianinowi Antonio Valeriano, a ten spisał słowa św. Juana Diego i tak powstał ten dokument, który w tłumaczeniu oznacza, «powiedziane jest» - podkreśla ks. dr Jerzy Jastrzębski z WMSD w Warszawie, prowadzący Apostolat Różańca i Płaszcza Najświętszej Maryi Panny z Guadalupe. - Fragment tego dokumentu ("Nican Mopohua" - przyp. red.) jest w brewiarzu kapłańskim, korzystamy z niego w ramach godziny czytań w liturgiczne wspomnienie Matki Bożej z Guadalupe, czyli 12 grudnia”.
CZYTAJ DALEJ

Sąd chce zagłodzić fundację ks. Michała Olszewskiego! Konta Profeto nadal zablokowane! Będzie skarga do ETPCz?

2024-08-27 16:47

[ TEMATY ]

Fundacja Profeto

Ks. Michał Olszewski

Profeto

Portal wPolityce.pl ustalił, że konta Fundacji Profeto księdza Michała Olszewskiego nadal będą zablokowane. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że duchowny nie ma prawa do zaskarżenia decyzji o ich blokadzie przez państwo. Dr Michał Skwarzyński, obrońca księdza Olszewskiego, w rozmowie z portalem wPolityce.pl przyznaje, że może chodzić o „zagłodzenie” fundacji.

Walka o konta „Profeto” trwa od wiosny, gdy zostały one zablokowane przez państwo. Dr Skwarzyński wielokrotnie podnosił, że środki, które się na nim znajdują, nie pochodzą z Funduszu sprawiedliwości, ale od wiernych, którzy od lat wpłacają na działalność tej pożytecznej fundacji.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję