Genezę zbrodniczej akcji niemieckiego okupanta przeciwko polskim elitom od jesieni 1939 r. do wiosny 1940 r., ale także po tym czasie, należy datować o wiele wcześniej niż sam wybuch II wojny światowej. Założenia, czas i sposób przeprowadzenia tej akcji oraz jej efekty wyraźnie wskazują na cel, jaki miała ona osiągnąć. Aresztowanych i skazanych wywożono do pobliskich lasów, w tym bardzo często do Lasu Lućmierskiego, gdzie rozstrzeliwano ich z reguły w masowych egzekucjach.
Tylko w „Księdze aresztowanych przez policję bezpieczeństwa” za okres od 3 września 1939 r. do 17 maja 1940 r. zarejestrowano 1073 aresztowane osoby. Znaczący odsetek spośród nich stanowią późniejsze ofiary akcji „Inteligencja” – zamordowane i pochowane w podłódzkich lasach. Najbardziej prawdopodobną liczbą wydaje się ok. 2 tys. ofiar. W niej mieści się znaczna liczba tych, których zamordowano i pochowano w Lesie Lućmierskim. Jesienią 1944 r. hitlerowcy zaczęli zacierać ślady swoich zbrodni. Mogiły z ciałami rozstrzelanych odkryto, a ciała palono w specjalnie urządzonym krematorium polowym.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Niemiecka zbrodnia na 100 Polakach miała miejsce w Zgierzu 20 marca 1942 r. Bezpośrednią przyczyną tej egzekucji było zastrzelenie 6 marca 1942 r. w Zgierzu przy ul. Długiej 54 przez żołnierza polskiego podziemia Józefa Mierzyńskiego dwóch funkcjonariuszy gestapo: Friedricha Lutze i Kurta Ericha Torno.
Reklama
Niemcy wybrali do egzekucji osoby w sposób przemyślany. Większość z nich to członkowie ruchu niepodległościowego, aresztowani już w 1941 r. i w początkach 1942 r. oraz niemający żadnego związku ze śmiercią dwóch gestapowców. Tylko niewiele spośród ofiar tej zbrodni było aresztowanych bezpośrednio po wydarzeniach 6 marca. Cała akcja pomyślana była jako odwet – sprawca zastrzelenia gestapowców był bowiem Niemcom dobrze znany. Została ona ściśle i w szczegółach zaplanowana przez kierownictwo gestapo w Łodzi i zatwierdzona przez władze bezpieczeństwa w Berlinie. Za każdego zastrzelonego Niemca postanowiono zabić 50 Polaków.
Chodziło nie tylko o zemstę, ale również o poniżenie i zhańbienie ofiar. Usypano groblę, a teren przed nią wyrównano i oczyszczono. Inna grupa złożona z więźniów wykopała w Lesie Lućmierskim przyszłą mogiłę ofiar zbrodni. W godzinach rannych 20 marca 1942 r. przygotowywano do konwoju na miejsce kaźni 96 mężczyzn z łódzkich więzień przy ul. Sterlinga i na Radogoszczu oraz 4 kobiety (wśród których była żona Mierzyńskiego – Joanna) z więzienia przy ul. Gdańskiej. Niemieckie służby brutalnie kierowały mieszkańców miasta i okolicznych wsi na plac stodół. Spośród zebranego tłumu wybrano 100 mężczyzn jako zakładników, którzy mieli być natychmiast rozstrzelani, gdyby zgromadzeni i przeznaczeni do stracenia Polacy podjęli próbę jakiegokolwiek protestu. Porządku strzegło około 200 policjantów i żandarmów uzbrojonych w broń maszynową oraz setki członków niemieckich organizacji paramilitarnych.
Niemcy, mimo iż nadali egzekucji zgierskiej charakter publiczny, czynili wszystko, aby możliwie jak najdokładniej usunąć po niej wszelkie ślady. Dotyczy to nie tylko usiłowania fizycznego zlikwidowania zwłok poprzez spalenie, ale także dokładnego ukrycia zbiorowej mogiły. Później zacierano także dane o samych ofiarach – kim były, skąd pochodziły oraz w jakich okolicznościach zginęły.
* * *
Program obchodów upamiętniających ofiary niemieckich egzekucji:
19 marca (niedziela)
17.00 – wernisaż wystawy pt. „Zbrodnia Zgierska 20 III 1942 – w 75. rocznicę wydarzeń”. Muzeum Miasta Zgierza (Zgierz, ul. gen. Jana Henryka Dąbrowskiego 21).
19.00 – inscenizacja pt. „Hołd dla Stu Straconych” (Zgierz, plac Jana Pawła II 11/13).
20 marca (poniedziałek) – uroczystości pogrzebowe
11.00 – Msza św. (kościół pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej – Zgierz, plac Jana Pawła II 11/13).
13.00 – pogrzeb w Lesie Lućmierskim.