Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką wiarę, tak iżbym góry przenosił,
a miłości bym nie miał, byłbym niczym.
1 Kor 13, 2
"Walentynki" to tradycja nie nasza, chociaż z Polsce spopularyzowana. Jej pozytywnym skutkiem jest fakt, że dziś częściej orientujemy się, iż św. Walenty to patron przede wszystkim ciężko chorych (epileptyków).
Niemniej, dzień 14 lutego staje się powoli okazją do mówienia o miłości, m.in. w jej uczuciowym, przeżyciowym wymiarze, o miłości jako zachwycie nad inną istotą, łączoną z chęcią działania na jej rzecz.
I właśnie ona stała się tematem przewodnim walentynkowego wieczoru, jaki w lubelskim Zespole Szkół im. Vetterów zgromadził kilkadziesiąt osób, głównie młodych.
Przede wszystkim promowano na nim tomik wierszy Rozmowa Antoniego Kojzara, wieloletniego, cieszącego się sympatią i szacunkiem nauczyciela - germanisty. Siwiejący, nobliwy pan pod siedemdziesiątkę,
wystąpił w roli nieco stremowanego debiutanta - poety. "Jednak - zauważyła obecna na sali Katarzyna Szeloch - autorka wstępu do Rozmowy, także lubelska poetka - to debiut rzeczywiście udany. I może dobrze,
że tak późny, bo okazał się prawdziwie dojrzały. Antoni - podkreśliła - tworzy poezję, którą winien znać nie tylko lubelski rynek wydawniczy (z żalem i ironią trzeba zauważyć, że poezję propaguje zaledwie
kilka miejskich księgarń), ale i czytelnik krajowy". Debiutant posługuje się czytelnymi, konkretnymi porównaniami, mimo swojej prostoty, kryjącymi w sobie głębokie myśli. Wymagającymi pióra i ręki prawdziwego
mistrza słowa, aby mogły zostać wydobyte z szarzyzny codziennego życia. Wymagającymi też umysłu zdolnego wnikać w głębszy sens rzeczy, nie zadawalającego się obserwacją i opisem jedynie powierzchni życia.
Chociaż taka "powierzchowna", jakby pod publikę, poezja wydawać się może atrakcyjniejsza.
Teksty z Rozmowy interpretowane podczas uroczystego wieczoru przez uczniów szkoły mówią o zachwycie nad kobietą, jej wrodzoną wrażliwością, delikatnością. O jej zjawiskowości i niepowtarzalności,
które powinny cieszyć obserwatora płci przeciwnej. Cechy te jednak można - jak sugerują z nutą żalu niektóre wiersze - dostrzec zbyt późno, by się nimi w pełni zachwycić. A potem może nawet szczęśliwie
pokochać kobietę - istotę piękną. Bo taką stworzył ją Bóg. Urok tych wierszy - chociaż z atencją recytowanych przez młodzież - najlepiej chyba odkrywać w bezpośrednim kontakcie ze słowem, w indywidualnym
czytaniu. Bóg stworzył kobietę i mężczyznę, obdarzył ich swoją miłością, oczekując, że będą ją dzielić między sobą. Stworzył też przyrodę. Jej piękno, to także wyraz Jego miłości. Walory nieskażonej przyrody
- która chyba zawsze porusza dobre struny ludzkiej natury - uchwycił swoim obiektywem Krzysztof Kuzko. Od lat aktywny w środowisku lubelskim fotograf, wiceprezes Lubelskiego Towarzystwa Fotograficznego,
autor wielu udanych, przepełnionych ciepłym światłem prac fotograficznych. Toteż "pejzaże" jego autorstwa zostały wybrane jako tło autentycznie uprzyjemniające wieczór 14 lutego, który generalnie rzecz
biorąc poświęcono temu, czego ludzie pragną najbardziej - miłości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu