Sprawa pokoju jest sprawą najwyższej wagi dla całego świata. My, Polacy, zwłaszcza starsze pokolenie, mamy świadomość tego, czym jest wojna, wiemy, że niesie ona śmierć, cierpienie, bezbronność i rozpacz.
Wszyscy oglądaliśmy jeszcze nie tak dawno straszliwe obrazy wojny w byłej Jugosławii - nie było ludzkiego zmiłowania nawet dla starszych, kobiet i dzieci, dla najbliższych sąsiadów. Widzieliśmy również
zamach terrorystyczny z 11 września 2001 r. w Nowym Jorku. Patrzyliśmy później, jak amerykańskie samoloty bombardują afgańskie wsie i miasta. Nie mamy więc wątpliwości, że dobrze czyni Ojciec Święty Jan
Paweł II, z całych swoich sił zabiegając o pokój.
Oczywiście, Irak daje powody, by uznać go za ogromne zagrożenie dla świata. Dlatego Stolica Apostolska usilnie prosi o dialog z Husajnem i sama prowadzi rozmowy. Przypomnijmy, w Iraku był niedawno
jeden z najbliższych współpracowników Papieża - kard. Roger Etchegaray, zaangażowany jest w nie watykański sekretarz stanu - kard. Angelo Sodano, a także abp Jean-Louis Tauran - a więc najwyżsi przedstawiciele
Watykanu. Irak musi wypełnić zalecenia Rady Bezpieczeństwa dotyczące rozbrojenia, potrzeba na to jednak dużo czasu, dobrej woli i dyplomacji.
Jako chrześcijanie musimy zrobić wszystko, żeby pokój został ocalony. Jest to przede wszystkim obowiązek chrześcijańskich polityków, którzy znają szczegóły i dysponują odpowiednimi argumentami. Jednak
my powinniśmy nieustannie wspierać ich uniesionymi w modlitwie do Boga rękami i sercem gorącym - jak Mojżesz...
Wydaje się, że my w Polsce może zbyt mało modlimy się o pokój na świecie, jakbyśmy zapomnieli o tych straszliwych doświadczeniach, może sądzimy, że niebezpieczeństwo wojny jest od nas gegraficznie
dość odległe. Ale musimy pamiętać, że tam żyją ludzie, że tam są dzieci, że tam są niewinni. Ponadto Irak został obłożony embargiem, dlatego kraj ten przeżywa dramat ogromnej biedy, ludzie nie mają co
jeść. Wszystko to doskonale czuje Ojciec Święty i upomina się o tych pokrzywdzonych. Przypomina światu, że embargo stosowane przez długie lata jest niesprawiedliwe, że cierpi nie Husajn, który ma co jeść,
lecz tysiące biednych.
Stolica Apostolska bardzo konkretnie troszczy się o pokój, dyplomacja watykańska jest cicha, ale na swój sposób skuteczna, dociera do odpowiednich osób i przekonuje każdą z nich personalnie, osobiście.
Ojciec Święty zaś jest nie tylko głosicielem pokoju, jego wielkim orędownikiem, ale i działaczem. "Błogosławieni pokój czyniący" - mówi Ewangelia (por. Mt 5, 9)...
Pomóż w rozwoju naszego portalu