Ludzie od pokoleń pielgrzymowali w celu odpokutowania, podziękowania i powierzenia własnych intencji. To doskonała forma ożywienia wiary, ubogacenia ducha, praktyki modlitwy i utworzenia wspólnoty między ludźmi. Celem naszej pielgrzymki było przede wszystkim wzmocnienie religijne rodzin, zwrócenie uwagi na piękno powołania małżeńskiego i rodzinnego. Każdy z nas miał swoje intencje, które chciał powierzyć Matce Bożej. W czasie pielgrzymowania wiele małżeństw świętowało jubileusze, wiele osób modliło się o zdrowie dla swoich najbliższych, czy o pokonanie kryzysów. Wszyscy pragnęli wypraszać łaski w miejscu kultu.
Trasa pielgrzymki była bardzo urozmaicona i ciekawa. Pierwszego dnia odwiedziliśmy sanktuarium w Gietrzwałdzie. W czasach zaboru pruskiego w 1877 r. objawiała się tutaj Matka Boża. Objawienia te jako jedyne w Polsce uznane są specjalnym dekretem Kościoła. Kościół pw. Narodzenia NMP w Gietrzwałdzie ma tytuł i godność bazyliki mniejszej. Następnie szlak pielgrzymi skierowany był do Lidzbarka Warmińskiego i Stoczka Warmińskiego. Sanktuarium Matki Bożej Królowej Pokoju w Stoczku Klasztornym było miejscem więzienia sługi Bożego Prymasa Stefana Wyszyńskiego w latach 1953-54. To właśnie tutaj Prymas Tysiąclecia ułożył Akt Osobistego Oddania się Matce Najświętszej i tu dokonał tego oddania 8 grudnia 1953 r. Ksiądz marianin poprowadził nas do celi Prymasa i opowiadał, w jakich ciężkich warunkach musiał on żyć podczas uwięzienia. Odwiedziliśmy również zamek w Reszlu. Wieczorem dotarliśmy do Świętej Lipki, gdzie mieliśmy nocleg. Drugi dzień pielgrzymowania zaczęliśmy od Mszy św. w sanktuarium Matki Jedności Chrześcijan. Zespół architektoniczny sanktuarium składa się z barokowego kościoła z XVII w. (posiada tytuł bazyliki mniejszej), krużganków i klasztoru. Podczas zwiedzania kościoła wysłuchaliśmy krótkiego koncertu zagranego na pięknych, barokowych organach z ruchomymi figurami. Ze Świętej Lipki pojechaliśmy do Parku Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie. Park zajmuje obszar ok. 100 ha w Puszczy Piskiej i powstał w celu zachowania wymierających gatunków zwierząt. Oglądaliśmy tam m. in. tarpany, daniele, wilki skandynawskie, łosie, jelenie. Ostatnim punktem atrakcji tego dnia był spływ po rzece Krutyni. Spływ okazał się świetnym, relaksującym zakończeniem pielgrzymki.
Nasza wędrówka była doskonałym relaksem dla duszy. Można było odpocząć od codziennych obowiązków, wyciszyć się i znaleźć chwilę na pobycie „samym ze sobą”, oraz ubogacić duchowo.
Pomóż w rozwoju naszego portalu