Chrześcijaństwo to nie etyka, ale osobiste spotkanie z Jezusem – powiedział 21 maja w Łagiewnikach José Prado Flores. – Po raz pierwszy doświadczyłem miłosiernej miłości Boga 13 grudnia 1971 r. Zrozumiałem, że Bóg kocha mnie nie dlatego, że jestem dobry, ale dlatego, że On jest dobry. Na Jego miłość nie da się zasłużyć, nie można jej kupić; Bóg jest miłością, a Jego Imię to miłosierdzie.
Reklama
Po tym doświadczeniu José całkowicie zmienił swoje życie i posługę w Kościele (m.in. założył Szkołę Ewangelizacji św. Andrzeja). W rozmowie o czynieniu miłosierdzia, podał przykład osła, który w przypowieści zaniósł rannego do gospody. – Okazać miłosierdzie, to nieść na sobie tego, który nie może chodzić. To np. może być osoba nie do zniesienia albo bliska śmierci. Ona potrzebuje „osła”. Okazywanie miłosierdzia to także zauważenie, czego rzeczywiście potrzebuje druga osoba, a nie co chcę jej dać. Pierwszą osobą, wobec której masz okazywać miłosierdzie, jesteś ty. Jeśli nie jesteś miłosierny dla siebie, nie możesz być taki wobec innych. To nie jest egoistyczne, bo egoista nikogo nie kocha, nawet siebie – powiedział Flores i przypomniał, że według słów Pana Jezusa mamy kochać bliźniego swego jak siebie samego. – Ewangelia uczy nas mówić „tak”, kiedy trzeba mówić „tak”, ale też uczy nas mówić „nie”, kiedy trzeba mówić „nie”. Tak jak panny roztropne. Jeśli stracę olej, stracę także światło. Olej, to znaczy: wiarę, godność, szacunek do siebie, życie wspólnotowe, radość. Dziś mamy potrzebę radości, pokoju; jeśli jesteś pełen Ducha Świętego, możesz być kanałem Miłosierdzia, tak jak Maryja, Matka Miłosierdzia, która doświadczywszy miłosiernej miłości Boga podczas zwiastowania, od razu pospieszyła do św. Elżbiety. Dla mnie najlepszym uczynkiem miłosierdzia jest ewangelizacja. Nie ma lepszej rzeczy, którą mógłbyś uczynić dla siebie i innych – powiedział José.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Naszym powołaniem jako uczniów jest przebywać z Nauczycielem i być jak On. Z tego powołania wynika misja głoszenia. – Głosić ewangelię łaski, to znaczy głosić, że zbawienie jest darmowym darem od Boga. Chrześcijaństwo nie jest religią krzyża, ale mocy Krzyża. Jezusa nie ma już na nim, On zmartwychwstał i żyje! – mówił Flores.
Dlatego nie możemy mieć „twarzy pogrzebowych”, ale mamy być radosnymi uczniami – misjonarzami, bo radość jest znakiem chrześcijanina.
Podczas adoracji Najświętszego Sakramentu prosiliśmy, żeby Pan Jezus uczynił nas swoimi uczniami, czyli dał nam swoje uczucia, myśli i słowa. Składaliśmy u Jego stóp osoby, które potrzebują dotknięcia Jego miłością oraz całą Polskę. Po rekolekcjach można było pomodlić się przed Krzyżem Młodych i Matką Bożą Salus Populi Romani – symbolami ŚDM, które w tym czasie peregrynowały po diecezji krakowskiej. Przewodnikami spotkania byli święci związani z Krakowem: św. Kinga i św. Jan z Kęt, których postaci przybliżył podczas homilii na Eucharystii bp Jan Zając. Spotkanie odbyło się po raz szósty w ramach rekolekcji „Dla nas i całego świata”.