Niezależnie od tego, jakie wykazujemy preferencje polityczne, możemy chyba powiedzieć, że obecny czas jest pod tym względem bardzo gorący. Może nawet tzw. zwykli ludzie przestali się już emocjonować tym, co rozgrzewa do czerwoności rozmaitych komentatorów życia publicznego.
Tymczasem prawdę o najistotniejszym źródle identyfikacji wierzących w Chrystusa odsłania święto chrztu Pańskiego. W jakimkolwiek systemie politycznym przyszło żyć chrześcijanom, zawsze ich tożsamość określała łaska chrztu świętego, która wszczepia w Chrystusa, w Kościół i relatywizuje nasz stosunek do „tego świata”.
Kard. Joseph Ratzinger, odwołując się do św. Augustyna i jego „De civitate Dei”, tak napisał: „Augustyn z bólem przyznał, że żadnemu politycznemu tworowi nie została obiecana wieczność”. Dlatego chrzest nie ulega politycznym zmianom; jest jak kompas pozwalający wśród wielu przemian zorientować się w tym, co dla człowieka najważniejsze.
Pomóż w rozwoju naszego portalu