Kościół jest rzeczywistością personalną złożoną z ludzi, wśród których jest biskup Rzymu, czyli papież, biskupi, prezbiterzy, diakoni, zakonnicy, osoby życia konsekrowanego i wierni świeccy. Ale Kościół jest też strukturą rzeczową, bo ludzie Kościoła posługują się rzeczami, żyją w świecie materialnym, są duchami wcielonymi i potrzebują jedzenia, mieszkania i różnych rzeczy potrzebnych do codziennego życia. W tym sektorze rzeczowym możemy usytuować świątynię, w której się gromadzimy, kaplice, wszelkie instytucje kościelne, budowle, domy rekolekcyjne, także dzieła sztuki. W Kościele mamy też tę niewidzialną stronę, rzeczywistość, w którą wierzymy. Wierzymy, że za widzialnymi, doświadczalnymi znakami stoi Bóg ze swoją mocą, ze swoją mocą zbawczą i to jest zawsze pewne, że w znaku sakramentalnym, złączonym ze słowem Bożym, objaśniającym ten znak, jest działający Bóg.
Reklama
Naturę Kościoła można by porównać do góry lodowej pływającej po oceanie, która większą swoją częścią tkwi w wodzie, a widoczna ponad wodą jest tylko mała jej cząstka; podobnie i w Kościele – większe jest w nim to, co niewidzialne, stabilne i święte, zaś to, co widzimy, co oglądamy, czym się zachwycamy lub czasem gorszymy jest tą skromniejszą częścią. A więc większa część tajemnicy Kościoła – ta, którą stanowi Jezus Chrystus działający przez Ducha Świętego – jest niewidzialna dla oczu ludzkich. To jest właśnie rzeczywistość Kościoła.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W znakach sakramentalnych jest obecny Bóg, który nas w nich dotyka, a są one w Kościele, w jego obu strukturach, bo sakramenty mają taką samą strukturę, taką samą naturę, jaką ma Kościół. Każdy sakrament, każdy z tych siedmiu znaków ma naturę podobną do całości Kościoła: jest w nim część widzialna, ale wiemy, że ona jakkolwiek ważna, nie jest jednak najważniejsza; najważniejsze bowiem w sakramencie jest działanie Boga.
Duch Święty jest duszą ożywiającą Kościół i osobę Ducha Świętego trzeba łączyć z obecną misją Kościoła. Jedno jest pewne, że Kościół trwa, że łódź Piotrowa płynie, że płynie w dobrym kierunku i żadne nawałnice jej nie wywrócą, bo ma zapewnienie Chrystusa, że bramy piekielne go nie przemogą (zob. Mt 16,18). Kościół był zawsze mecenasem kultury, nauczył Europę czytać i pisać, założył uniwersytety, prowadził szkolnictwo przez tyle wieków, zakładał szpitale, przytułki, ale nade wszystko Kościół niesie uświęcenie człowieka, mocą Chrystusa uwalnia grzeszników od grzechów, a nade wszystko wychowuje swoje dzieci, synów i córki.
Kościół wypełnia tę samą misję, którą wypełniał Jezus Chrystus jego założyciel. Jest to, jak wiemy, potrójna misja: nauczycielska, kapłańska i królewska. Kościół głosi Ewangelię, prowadzi dzieło ewangelizacji. Następnie Kościół prowadzi misję uświęcania, która jest misją liturgiczną. I wreszciejest misja królewska, misja służebna. Można ją też widzieć jako misję jednoczenia ludzi wokół Eucharystii, wokół krzyża, wokół Ewangelii, ogólnie mówiąc, wokół wartości, które na ziemię przyniósł Syn Boży.
„Trwajcie mocni w wierze”, Świdnica 2013