Reklama

Niedziela Sandomierska

Na ścieżkach tajemnic

Niedziela sandomierska 32/2015, str. 4-5

[ TEMATY ]

turystyka

Internet

Flisacy z Ulanowa.

Flisacy z Ulanowa.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ćwierć wieku temu pewien kapłan otrzymał skierowanie do pracy w parafii Jeżowe, leżącej na południowo-wschodnim krańcu obecnej diecezji sandomierskiej. Pochodząc rodem z Pogórza, po pierwszym kontakcie zauważył, że teren, na którym przyjdzie mu pracować jest tak płaski, że można go porównać do stołu pingpongowego. Gdy po miesiącu pracy odwiedzał bliskich, a ci zapytali go, czy znalazł w nowej parafii jakieś góry odpowiedział, że bardzo dużo! I zaczął wymieniać: Cholewiana Góra, Jeżowska Góra, Kościelne Góry, Podgórze, Zagórzany... To wydarzenie zachęca, by dołożyć starań, by lepiej poznać nasz region. Znajdziemy tam bowiem wiele miejsc, dla poznania których inni przemierzają setki kilometrów.

Nad Sanem

Reklama

Pragnąc w wakacyjnych wyprawach lepiej poznać tereny naszej diecezji, wyruszymy na jej południowo-wschodnie krańce, gdzie blisko już do granic z diecezją rzeszowską i archidiecezją przemyską. Pośród wielkich kompleksów leśnych, będących pozostałością Puszczy Sandomierskiej, odnajdujemy miasteczko Rudnik nad Sanem. Początki jego historii sięgają XVI wieku. Z okresu najazdu szwedzkiego pochodzi żywo funkcjonująca w świadomości rudniczan postać Michałka. Henryk Sienkiewicz opisuje w Trylogii, że właśnie on wiosną 1656 r. pod Rudnikiem wsławił się wśród żołnierzy Stefana Czarnieckiego, narażając na niebezpieczeństwo samego króla szwedzkiego Karola Gustawa. Postać Michałka wraca często w rodzinnych rozmowach jako przykład odwagi i patriotyzmu. Rudnik jednak wikliną słynie! Nazwany dumnie Polską Stolicą Wikliny wypracowywał swój tytuł sprawnymi rękami chałupników i rzemieślników od lat 70. XIX wieku. Ówczesnym właścicielem Rudnika był hrabia Ferdynand Hompesch. Jego decyzja o wysłaniu kilku mieszkańców Rudnika i Kopek do szkoły koszykarskiej w Wiedniu oraz założenie w 1882 r. takiej szkoły w mieście, zaskarbiły mu wdzięczną pamięć potomnych. Zmaterializowali ją mieszczanie budując na rynku dość okazały pomnik swemu dobrodziejowi. Dziś koszykarstwo użytkowe, dające przez dziesiątki lat możliwość utrzymania wielu rodzinom i rozsławiające Rudnik także poza granicami Polski, rozwinęło nowy kierunek wikliniarstwa artystycznego. Jego wytwory ozdabiają place i ulice Rudnika tworząc niepowtarzalny klimat, znany ze scenerii różnych narracji bajkowych. Zamki, smoki, pawie, karety, mury obronne, rozmaite meandry i inne konstrukcje wyplecione z wikliny zadziwiają swoją pomysłowością, kunsztem i artystyczną formą. Nadają one miasteczku niepowtarzalny klimat, w który warto się wczuć, szczególnie w czasie cyklicznie organizowanej, w tym roku już po raz XVI, bogatej imprezy gospodarczo-kulturalnej „Wiklina 2015 Rudnik nad Sanem”. – Nasze wakacje zaczynają się jakby trochę wcześniej – mówi Karolinka, uczennica Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II, występująca w grupie „Radioaktywni”. – Bo nasza nauka w czasie „Wikliny”, to była bardzo fajna zabawa razem z dziećmi z innych szkół, a także z Zespołu Pieśni i Tańca „Racławice”. To naprawdę był wspaniały początek wakacji – dodaje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ulanów

Reklama

Poruszeni urokami Rudnika wybieramy inne miejsca, które warto odwiedzić. Niewątpliwie zasługuje na to słynący z flisactwa Ulanów. Na rynku spotykamy jednak nie tyle flisaka odzianego w chłopską siermięgę, czy w odświętny strój regionalny, co raczej znaną nam postać św. Jana Pawła II, odzianego w liturgiczny strój – bogatą kapłańską stułę. – A wiecie państwo, że to jest pierwszy w Polsce i na świecie pomnik Jana Pawła II, który został usytuowany poza placem kościelnym? – pyta turystów zebranych przy pomniku przechodząca kobieta. – To nasz rodak, artysta Andrzej Pityński ze Stanów Zjednoczonych, wykonał i ofiarował nam ten pomnik – opowiada kobieta. – 26 lat temu, jak ten pomnik został odsłonięty i poświęcony, zorganizowano wielkie uroczystości. A idźcie też do kościoła – zobaczycie tam tron papieski – zachęcała na odchodne kobieta, a turyści zaczęli głośno zastanawiać się, w czasie której z pielgrzymek Jan Paweł II był w Ulanowie? Tak doszli do świątyni, gdzie spotkali młodego i uśmiechniętego Księdza Proboszcza. – Pewnie tron papieski chcecie zobaczyć? – zapytał, a gdy potwierdzili dodał: – Ale najpierw trzeba Pana Jezusa przywitać i św. Barbarze, naszej patronce, się pokłonimy. Ona, jak wspomina mój poprzednik Ksiądz Prałat, opiekowała się tym pierwszym w Kościele flisakiem. Wędrowcy wyczuli, że Proboszcz tak nazwał św. Jana Pawła II, który wiele razy w czasie pielgrzymek do Ojczyzny mówił o dawnym polskim dziedzictwie. Dawnym, jak zatopione w Sanie dęby, które choć poczerniały, to i zakonserwowały się, tak, że stanowiły bezcenny materiał, z którego wykonano tron papieski, używany przez Jana Pawła II w czasie pielgrzymki w Sandomierzu w 1999 r. Tron dostarczono do Sandomierza w niezwykly sposób – podczas Flisu Papieskiego Sanem i Wisłą, na trasie Jarosław – Ulanów – Sandomierz.

Już te pamiątki mogłyby usatysfakcjonować nawet wymagającego turystę. Tymczasem Ulanów jest w stanie zaserwować wiele innych ciekawostek. Warto byłoby podążyć na skraj lasu, gdzie pośród drzew znaleźć można ślady historii miasta żywo tworzonej także przez naszych starszych braci w wierze – Żydów. Na założonym na początku XVIII wieku kirkucie (żydowskim cmentarzu) do dzisiaj można odnaleźć wielką liczbę macew (tablic nagrobnych) zapisanych w języku hebrajskim. To ślad wielowiekowej historii Ulanowa zakończonej dramatycznie wymordowaniem Żydów przez Gestapo w 1942 r.

Patriotyczny duch, którym żyli ulanowianie, dokumentował historię Polski różnymi znakami. Należą do nich: krzyż poświęcony powstańcom styczniowym, nagrobek i tablica poświęcona bohaterom walk z okresu I wojny światowej aż po Bitwę Warszawską z 1920 r. Po tej sporej dawce historii można podążyć leśnymi ścieżkami nad brzegi Tanwi lub Sanu, by oddychając żywicznym powietrzem, odpocząć nad leniwie płynącymi rzekami, którym Ulanów zawdzięcza swoje znaczenie i gospodarczy rozwój.

Królewska wieś

Reklama

Z rynku w Rudniku można wybrać jeszcze inną ciekawą trasę prowadzącą przez potężny las do Jeżowego. Ta królewska wieś rozwijająca się współcześnie w dużej mierze dzięki wikliniarstwu oraz zarobkowej emigracji, oferuje dzisiaj bogate usługi dekarskie. Miejscowość położona jest w poprzek drogi krajowej nr 19, co sprawia, że przejeżdżający przez nią kierowcy nie mogą zbyt wiele zobaczyć z jej ciekawych walorów. Warto zatem zjechać z głównej drogi w głąb miejscowości, by odwiedzić powstałe kilka lat temu Muzeum Chrystusa Frasobliwego. Zajmuje ono pomieszczenia najstarszego murowanego budynku w gminie Jeżowe. Jest to dawna plebania parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Jeżowem, która powstała w latach 1823-24. Obiekt, postawiony w stylu dworku szlacheckiego, został wpisany do rejestru zabytków w 2009 r.

Chociaż figury Frasobliwego Chrystusa są powszechnie spotykane w Polsce, a zwłaszcza na południu naszego kraju, to jeżowskie muzeum jest jedyną tego typu placówką w kraju. Posiada ona wielką liczbę figur Frasobliwego. Wszystkich figurek jest ponad 600. Oprócz figur Chrystusa Frasobliwego są także wyobrażenia innych świętych. Na uwagę zasługuje fakt, że zgromadzono w nim także pokaźną kolekcję obrazów.

Głównym kolekcjonerem eksponatów a także założycielem muzeum był zmarły w 2008 r. ks. Ludwik Bielawski – długoletni proboszcz parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Kapłan ten kontaktował się z wieloma artystami w czasie swojego życia. Był mecenasem dla twórców religijnych. Często kupował większą ilość ich dzieł. Proponował je później swoim parafianom, co sprawiło, że domy wielu z nich ozdabiają prawdziwe dzieła sakralnej sztuki.

Podejmując rozmaite wyjazdy poza parafię starał się odnajdywać nowych twórców, by kupić ich dzieła.

Reklama

Tak w latach 80. i 90. XX wieku pomnażała się kolekcja świątków zwana pierwotnie Zbiornicą Sztuki Ludowej, by ostatecznie przybrać kształt muzeum. Tuż obok niego znajduje się wspaniała świątynia wybudowana w latach 1914-28 w miejscu dawnego kościoła drewnianego, który dzisiaj znajduje się z Zarzeczu k. Niska. W pobliżu świątyni umiejscowiony jest cmentarz parafialny, na terenie którego wspomniany ks. Bielawski wraz z parafianami wznieśli w 1992 r. potężny pomnik upamiętniający żołnierzy – ofiary II wojny światowej. Monument stanowi znak wdzięcznej pamięci oraz miejsce spotkań na modlitwę i budzenie ducha patriotycznego.

Świadkowie prehistorii

Jeżowianie chętnie sięgają do swojej historii, a nawet prehistorii. – Nieco dalej na północ za kościołem – mówi Maria Cisek, miejscowa katechetka – znajduje się stanowisko zwane cmentarzyskiem kurhanowym. Pochodzi ono prawdopodobnie ze schyłku neolitu lub wczesnej epoki brązu. Składa się ono z 23 kopców różnej wielkości. Niestety, zostały one znacznie zniszczone pracami leśnymi. Trzeba jednak ciągle budzić wśród ludzi świadomość tego miejsca – dodaje – gdyż to pamiątka po bardzo odległych czasach, kiedy człowiek zamieszkiwał tę ziemię.

Natomiast po prawej stronie drogi prowadzącej z Jeżowego w stronę miejscowości Groble rozciągają się Kościelne Góry. Tam stała pierwotna świątynia jeżowska, która dała początek miejscowej parafii. Na osobliwych pagórkach wzniesiono obiekty małej architektury czyniące z tego miejsca teren rekreacyjny. W centrum stanęła kapliczka z napisem „Ziemio Jeżowska, każdy twój rys jest szlachetny, każda góra skrywa tajemnicę, każda ścieżka prowadzi do mądrości...”. Niech wakacyjne wędrówki pozwalają nam na odkrywanie tych właśnie tajemnic i prowadzą do mądrości.

2015-08-06 10:03

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wszystko zostanie w klanie

Niedziela Ogólnopolska 12/2017, str. 55

[ TEMATY ]

turystyka

verve/fotolia.com

Azerbejdżan to dziwny kraj

Azerbejdżan to dziwny kraj

Mężczyźni tracą głowy dla kobiet. Ale jak ocenić to, że prezydent Ilham Alijew, mianując pierwszą damę pierwszym wiceprezydentem, musiał stracić głowę dla żony?

Jak na stosunki europejskie Azerbejdżan to dziwny kraj. Najpierw przez 10 lat prezydentem był Hejdar Alijew, potem – i jest nim już przez 14 lat – jego syn Ilham. Teraz na jego następcę, kolejnego prezydenta, jest szykowany wnuk Hejdara, a syn Ilhama, także Hejdar. Jakby tego było mało, stanowisko pierwszego wiceprezydenta objęła pierwsza dama – Mehriban.
CZYTAJ DALEJ

Żłóbek za Spiżową Bramą

2024-12-23 10:13

[ TEMATY ]

żłóbek

dom papieski

Spiżowa Brama

Włodzimierz Rędzioch

Żłóbek za Spiżową Bramą

Żłóbek za Spiżową Bramą

Tuż za Spiżową Bramą, po prawej stronie znajdują się monumentalne schody Piusa IX. Prowadzą one na słynny dziedziniec św. Damazego; po drodze, na pierwszym piętrze znajduje się wejście do Prefektury Domu Papieskiego, a na drugim do Administracji Dóbr Stolicy Apostolskiej (APSA).

Jest to miejsce mało znane, uczęszczane jedynie przez pracowników watykańskich i papieskich gości, którzy udają się do Pałacu Apostolskiego. I to właśnie przy wejściu do klatki schodowej urządzany jest żłóbek, jeden z najpiękniejszych w Watykanie. W tym roku w żłóbku wystawiono jedynie figury Świętej Rodziny i aniołów oraz owieczki. Na święto Objawienia Pańskiego zostaną ustawione figury Trzech Króli. Z sufitu klatki schodowej, przez cała jej wysokość „spływają” promienie gwiazdy betlejemskiej.
CZYTAJ DALEJ

Obajtek: złożyłem dwa wnioski do prokuratury ws. działań obecnego zarządu Orlenu

2024-12-23 14:44

[ TEMATY ]

Orlen

Daniel Obajtek

PAP/Piotr Nowak

B. prezes Orlenu Daniel Obajtek (PiS) poinformował w poniedziałek, że złożył do prokuratury wnioski dot. działania na szkodę spółki przez obecny zarząd Orlenu w związku m.in. z projektem Olefiny III.

"Złożyłem dziś dwa wnioski do prokuratury. Pierwszy za działanie na szkodę spółki jeżeli chodzi o Olefiny - obniżenie kapitalizacji spółki i straty na 25 mld zł. Drugi za pomoc w uniknięciu odpowiedzialności związanej z kwestiami firmy konsultingowej pana Sienkiewicza i firm powiązanych z nim" - przekazał podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Obajtek.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję