W Roku Jubileuszowym 2025 i w Roku św. Siostry Faustyny, w Sobotę Misyjną 18 stycznia br. w bazylice Bożego Miłosierdzia w Krakowie - Łagiewnikach wierni modlili się w papieskiej intencji na styczeń: „ Módlmy się, aby zawsze respektowano prawo emigrantów, uchodźców i wszystkich dotkniętych konfliktami wojennymi do edukacji, koniecznej dla zbudowania lepszego świata”.
Modlono się też o zdrowie dla papieża Franciszka oraz w innych intencjach. Spotkanie modlitewne rozpoczęło się w Godzinie Miłosierdzia, następnie odmówiona została w kilku językach Koronka do Bożego Miłosierdzia, odmówiono również Akt zawierzenia świata Bożemu Miłosierdziu i sprawowana była Eucharystia. Rozważania do Godziny Miłosierdzia przygotował ks. dr hab. Bogdan Zbroja z Papieskiego Uniwersytetu Jana Pawła II w Krakowie, pełniący też posługę w Światowym Centrum Kultu Bożego Miłosierdzia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył o. Nikodem Gdyk OFM, który jest Komisarzem Komisariatu Ziemi Świętej w Polsce, którego główna siedziba jest przy klasztorze św. Kazimierza w Krakowie przy ul. Reformackiej 4.
Reklama
Ojciec prof. dr hab. Celestyn Paczkowski OFM w homilii powiedział: - Umiłowani w Chrystusie Panu, siostry i bracia, z pewnością zauważyliśmy, że często jesteśmy pouczani o naszej wierze i postępowaniu jako chrześcijanie. Ludzie niechętni Kościołowi potrafią doskonale mówić, jak powinno wyglądać życie chrześcijańskie czy nasze czyny.
Ten sam schemat stosowany jest również w kwestii emigrantów i uchodźców w Europie. Nawet politycy, często z dala od Kościoła, argumentują, że korzenie Europy są chrześcijańskie, więc powinniśmy przyjmować wszystkich emigrantów. Mówią, że to przecież chrześcijański obowiązek i nauka płynąca z miłosierdzia.
Ale zastanówmy się chociaż przez chwilę, moi drodzy, jak w rzeczywistości postrzegamy tę kwestię emigrantów. W jaki sposób rozumiano tę prastarą i uniwersalną zasadę gościnności i jak ją praktykowano, ponieważ to może stanowić wskazówki dla nas. Biblijne podstawy przyjmowania przybyszy można łatwo znaleźć w Starym Testamencie. Wędrowiec przychodzący lub proszący o gościnę i pomoc przypominał naród wybrany i jego poszczególnych przedstawicieli. Historia sprawiła, że Żydzi stali się przez długie stulecia wędrującym narodem Boga, pozbawionym ojczyzny, żyjącym w diasporze.
Dlatego przybyszy należało przyjąć, potraktować z należną uwagą i zrozumieniem, czyniąc to w imię Boga, który, jak mówi Księga Powtórzonego Prawa, miłuje cudzoziemców. Wzmianki o statusie wędrowca, pielgrzyma czy obcego przybysza znajdują się w historii patriarchów Starego Testamentu. Powołanie Abrahama stało się wzorem człowieka wiary jako wędrowca, pielgrzyma, zdążającego do celu wskazanego przez Boga.
Reklama
Abraham, ojciec wierzących, był również wzorem właściwego przyjęcia przybyszów. Wierzący w Chrystusa o tym pamiętali, ponieważ w Liście do Hebrajczyków, które było pierwszym czytaniem, znajduje się przestroga: „Gościnności nie zapominajcie!”.
Niektórzy, nie wiedząc o tym, aniołów gościli. Chrześcijanie, postrzegając się jako wędrowców i przybyszów na świecie, byli świadomi konieczności przyjęcia tułacza i podróżnego. Słowa Chrystusa z Ewangelii, „byłem przybyszem, a przyjęliście mnie”, naznaczały chrześcijańską praktykę miłosierdzia.
Chrystus nie odrzucał nikogo, jak słyszeliśmy w Ewangelii, celników, grzeszników. Tego również oczekuje od swoich uczniów. Tak postrzegano zasadniczą intencję uczynku miłosierdzia, by przyjmować przybyszów jako nakaz Ewangelii.Chrześcijanie powtarzali zdanie przypisywane Tertulianowi, autorowi z III wieku: „Jeśli ujrzałeś swego brata, zobaczyłeś swego Pana”.
Moi drodzy, kończąc to nasze rozważanie, spójrzmy na współczesność: migracja i pobyt poza ojczyzną mają różne przyczyny. Mogą wynikać z przymusu o charakterze ideologicznym, politycznym, ekonomicznym lub z powodu krwawych konfliktów. Dlatego to, co dotyczy emigracji, uchodźców, przesiedleńców, nie jest wyłącznie teoretycznym czy odległym problemem. To rzeczywistość bliska nam z powodu wojny na Ukrainie i wiadomości z Bliskiego i Środkowego Wschodu. Trwające tam nieustanne konflikty powodują liczne ofiary, zniszczenia i masowe migracje ludności.
Reklama
Niezależnie od tego, czy to Palestyńczycy, Syryjczycy, Irakijczycy, Libańczycy, Jemeńczycy czy Afrykańczycy, wszyscy ci ludzie potrzebują wyciągniętej ręki i otwartych serc, aby prowadzić godne życie i ewentualnie wrócić do swojej ojczyzny. Dla nas, chrześcijan, ruch migracyjny to okazja do głoszenia i świadczenia o Ewangelii. Historie migrantów prowokują nas do wiary i miłości.
Zachęcają do podejmowania inicjatyw, by uzdrowić trudne sytuacje i odkryć plan Boga w tych przybyszach, nawet jeśli jest to powodowane niesprawiedliwością i złem. Dlatego pamiętajmy o intencji papieskiej, by modlić się o respektowanie prawa migrantów i uchodźców oraz wszystkich dotkniętych konfliktami wojennymi do edukacji, niezbędnej do budowy lepszego świata, świata Bożego.
Podczas Mszy św. śpiewał chór z USA. Wśród modlących się była s. Imelda z Timoru Wschodniego, kanosjanka, która odmawiała po polsku Koronkę do Bożego Miłosierdzia i podczas Mszy św. czytała lekcję. Warto tutaj wspomnieć, że Jubileusz jest pod hasłem „Pielgrzymi nadziei”, zaś Jubileusz świata misyjnego odbędzie się w październiku, w miesiącu misyjnym. Rozpocznie się w pierwszą sobotę miesiąca we wspomnienie liturgiczne św. Franciszka - 4 października, a zakończy w pierwszą niedzielę we wspomnienie liturgiczne św. Faustyny - 5 października.