Reklama

Niedziela Małopolska

Chrześcijanie w potrzebie

Niedziela małopolska 30/2015, str. 4-5

[ TEMATY ]

chrześcijaństwo

chrześcijanin

Agnieszka Konik-Korn

S. Anna Grzesiak SM

S. Anna Grzesiak SM

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od długiego już czasu niepokoją nas doniesienia o prześladowaniu chrześcijan płynące z Syrii czy Iraku. Brutalność działania dżihadystów przyprawia o ciarki na plecach. Niestety, chrześcijanie prześladowani są dzisiaj nie tylko w krajach Bliskiego Wschodu, ale i w dalekich Chinach, Korei Północnej, Indiach czy Ziemi Świętej. W krajach Bliskiego Wschodu radykalni islamiści niszczą kulturę, nie patrząc na wartość historyczną miejsc, muzeów czy świątyń. Zaślepieni żądzą zabijania tracą trzeźwy osąd, czemu ich działania mają służyć, bo przecież na pewno nie budowaniu czegokolwiek. Wyznawcy Chrystusa giną i cierpią, jak w dawnych wiekach, a świat... milczy. O ileż częściej w wiadomościach w telewizji czy w internecie mówi się i pisze o ratowaniu porzuconych zwierząt, modzie i urodzie, gdy w tym samym czasie ci, którzy wyznają Chrystusa, muszą opuszczać swoje domy, tracą pracę, patrzą na śmierć swoich bliskich. Popkultura zdaje się nie tylko nie dostrzegać tego problemu, ale skutecznie go wypiera. Co z oczu, to z serca...

Nie wszyscy jednak milczą. Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie (PKWP) od wielu już lat wspiera chrześcijan prześladowanych w różny sposób na całym świecie. Dzięki obecności Biura Regionalnego Stowarzyszenia przy ul. Bernardyńskiej 3 w Krakowie, nie ruszając się z miasta można nieść bardzo konkretną pomoc chrześcijanom w Ziemi Świętej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

To także prześladowanie

Reklama

– To paradoksalne, ale chrześcijan w Ziemi Świętej jest dziś już mniej niż 3% – mówi s. Anna Grzesiak SM z Biura Regionalnego PKWP w Krakowie. – Pomimo iż chrześcijanie nie są mordowani w Ziemi Świętej tak, jak się to dzieje w Syrii czy Iraku (choć zagrożenie ze strony muzułmanów wciąż rośnie), to jednak utrudnia im się codzienne życie, odcina dostęp do wody pitnej czy gajów oliwnych. Nawet ci, którzy są wykształceni, mają ukończone kilka kierunków studiów, nie mogą znaleźć pracy ze względu na wyznawaną wiarę. Są zmuszani do opuszczania kraju, w którym nie mają za co się utrzymać. To także jest prześladowanie, o którym się nie mówi – zauważa s. Anna i pyta retorycznie: – Jaki więc sens ma nazywanie miejsc, po których chodził Chrystus Ziemią Świętą, skoro wyrzuca się stąd Jego wyznawców? Dziś budowany jest w Betlejem mur, który pozbawia ich dostępu do gajów oliwnych, które, oprócz owoców, stanowią główny surowiec do produkcji drewnianych figurek i dewocjonaliów. To dla wielu chrześcijan jedno z głównych źródeł utrzymania – wyjaśnia s. Anna.

Dlatego Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie objęło swoją opieką ok. 60 rodzin chrześcijańskich w Ziemi Świętej, które zajmują się wytwarzaniem figurek i dewocjonaliów z drzewa oliwnego.

– Muzułmanie także zajmują się taką produkcją, a ponieważ jest ich więcej niż chrześcijan, mogą w większej ilości sprzedawać te wytwory, przekupują przewodników grup pielgrzymkowych, by to w ich sklepach odwiedzający Ziemię Świętą turyści zakupili pamiątki – mówi s. Anna. – Mało kto przecież zastanawia się nad tym, kto wykonał figurkę Matki Bożej czy różaniec. A dla chrześcijan często jest to jedyne źródło dochodu. Nasze Stowarzyszenie systematycznie kupuje od chrześcijan figurki i z góry za nie płaci. Jednak, aby kupić kolejne, musimy sprzedać te, które już mamy – mówi siostra. – Ta systematyczność jest bardzo ważna, bo przecież ci wytwórcy muszą z czegoś żyć!

Prezent z przesłaniem

Reklama

Figurki i dewocjonalia z drzewa oliwnego można nabyć w biurach regionalnych Stowarzyszenia, również w Krakowie. To wspaniały pomysł na prezent. Różnych rozmiarów rzeźby – m.in. św. Rodziny, Matki Bożej, czy szopki betlejemskie mogą stanowić wspaniały upominek z głębszym przesłaniem – nie tylko kupuję ładną i unikatową rzecz (żadna figurka nie jest taka sama), ale jednocześnie pomagam konkretnym osobom. Nie kupuję plastikowego kiczu, ale naprawdę ładne figurki, nadające się zarówno na prezent komunijny, urodzinowy, jak i ślubny czy prymicyjny.

Można się także zastanowić, czy nie kupić kompletu różańców dla dzieci pierwszokomunijnych z drzewa oliwnego i jednocześnie wesprzeć prześladowanych chrześcijan, zamiast inwestować w niewiele tańsze plastikowe czy szklane paciorki, hurtowo sprowadzane z Chin. Podobnie może być z krzyżykami dla bierzmowanych. Każdy z tych przedmiotów został ręcznie wykonany przez chrześcijan z Ziemi Świętej. Sama świadomość tego, że decydując się na taki zakup, pomagamy, zwiększa wartość zakupionych przedmiotów.

Bernardyńska 3

Oprócz takiej pomocy, chrześcijanom, którzy cierpią prześladowania, nade wszystko potrzebna jest modlitwa. – Ci, którzy poznali sytuację prześladowanych chrześcijan, podkreślają, jak ważna jest dla nich świadomość, że ktoś o nich pamięta, że ktoś wie o ich cierpieniu – mówi s. Anna Grzesiak. – Nieraz bardzo niewiele możemy dla nich zrobić ludzkimi siłami, ale modlitwa naprawdę czyni cuda.

Zachęcamy zatem do gorącej i ufnej modlitwy za naszych prześladowanych braci w wierze. Warto także mieć świadomość istnienia takich miejsc jak Biuro Regionalne Pomocy Kościołowi w Potrzebie w Krakowie przy ul. Bernardyńskiej 3 i nie wahać się od czasu do czasu do niego zajrzeć. I

* * *

Pomoc Kościołowi w Potrzebie – Biuro Regionalne w Krakowie czynne od pon. do pt. w godz. 10.30-15.30, ul. Bernardyńska 3, 31-069 Kraków, tel. 512-194-534, email: biuro.krakow@pkwp.org.

2015-07-23 13:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Współcześni prorocy

Niedziela świdnicka 26/2019, str. 8

[ TEMATY ]

chrześcijaństwo

wartości

Ks. Zbigniew Chromy

Nazaret – rodzinne miasto Jezusa

Nazaret – rodzinne miasto Jezusa
Pan Jezus w Nazarecie powiedział znamienne słowa: „Jakże trudno być prorokiem we własnej ojczyźnie i w swoim domu”. Słowa te wielu z nas mogłoby z powodzeniem odnieść do własnego życia. Ileż to razy było tak, że nie zostaliśmy wysłuchani wśród najbliższych. Ale również, ile razy sami nie słuchaliśmy z tego samego powodu innych. Mówiąc lub myśląc: „nie będzie mnie on czy ona pouczał / pouczała”, albo „skąd on to ma”. To doświadczenie można także przenieść na płaszczyznę wiary. Jak trudno jest dzisiejszemu człowiekowi mówić o Bogu. Można odnieść wrażenie, że gdy mówi się o Bogu czy wierze, to mówi się o czymś, co jest obce ludziom, co jakby dziwi współczesnego człowieka. Dzieje się tak chyba dlatego, że ludzie żyją dziś z dala od Boga, często tak, jakby Go nie było. I nie mówimy tu o tych, którzy nie chodzą do kościoła, bo ich zachowanie jest zrozumiałe, ale o tych, którzy uważają się za wierzących. Dziś tak rzadko z ambon można usłyszeć o konieczności pokuty za grzechy, o możliwości potępienia czy Sądzie Ostatecznym – kaznodzieje często wstydzą się o tym mówić, by nie zostać wyśmianymi. Dziś dla wielu te prawdy wiary wydają się być mitem i bajką, a ci, którzy je wypowiadają – postaciami z innej epoki, trochę podobnymi do błaznów. Sytuacja trochę przypomina scenę ze znanej opowieści XIX-wiecznego filozofa Sorena Kierkegaarda „O błaźnie i pożarze wsi”. Otóż w pewnym wędrownym cyrku wybuchł pożar. Dyrektor cyrku wysłał błazna, gotowego już do występu, do sąsiedniej wsi po pomoc, zwłaszcza że zagrażało niebezpieczeństwo, iż ogień przeniesie się do wsi przez puste, wyschnięte po zbiorach pola. Błazen pobiegł do wsi i prosił mieszkańców, by czym prędzej przyszli i pomogli gasić pożar cyrku. Ale oni uważali krzyki błazna tylko za świetny chwyt propagandowy, który ma zwabić jak najwięcej ludzi na przedstawienie: klaskali i śmiali się do łez. Błazen miał ochotę raczej płakać, daremnie błagał ludzi i tłumaczył im, że nie ma żadnego udawania, żadnego triku, że to gorzka prawda, że cyrk rzeczywiście się pali. Ale błagania jego wywoływały tylko nowe wybuchy śmiechu, uważano, że świetnie gra swoją rolę. Aż wreszcie ogień przeniósł się do wsi, na pomoc było za późno, tak że zarówno wieś, jak i cyrk spłonęły. Dziś w takiej właśnie sytuacji znajdują się głosiciele prawdy Ewangelii, często nie bierze się ich na serio, w ich można tak powiedzieć błazeńskim stroju ze średniowiecza lub innej minionej epoki. Cokolwiek by mówili i jakkolwiek ukazywaliby powagę sytuacji, są traktowani przez różnych „postępowców” jak ów błazen z opowieści. Nie chodzi tu o jakąś skargę na to, że się jest nie słuchanym, ale o to, by ci, do których adresowane jest przepowiadanie, nie spotkał los mieszkańców wioski z opowiadania Kierkegaarda. Lecz by przyjęli tę nowinę z wiarą i tak mieli życie wieczne. Bo Pan mówi: „kto uwierzy i chrzest przyjmie będzie zbawiony, a kto nie uwierzy będzie potępiony”. Te słowa Zbawiciela nie straciły nic ze swej aktualności, zaś wierzyć, to nie tyle mówić, że się wierzy, ile raczej żyć tak, jak dyktuje wiara, bo wiara bez uczynków jest martwa. W każdym z nas, w mniejszym lub większy stopniu, jest taki człowiek o bezczelnej twarzy i zatwardziałym sercu, sprzeciwiający się Bogu. Człowiek wierzący będzie zawsze doświadczał swego rodzaju ciemności, w której pokusa niewiary otacza go niczym posępne więzienie. W trakcie tych zmagań, świat zawsze pozostaje obojętny. A właściwie przez swych przedstawicieli zdaje się tylko szydzić z chrześcijańskiej nadziei. Dziś przyszło nam żyć w czasach wojny cywilizacyjnej, w ramach której żądająca tolerancji mniejszość prowokuje swymi działaniami do reakcji obronnych, będąc skrajnie nietolerancyjna wobec myślących inaczej niż ona. Dziś ludzie niepodzielających naszej nadziei, próbują nas zmuszać do ustępowania pola, „wybijając nam zęby” Ewangelią, podobnie jak diabeł ze sceny kuszenia Chrystusa. Nie możemy być obojętni, nie możemy pozwolić, aby także w Polsce katolikom zamknięto usta, używając słów o nowoczesności, postępie, europejskich wartościach, o których Polak, katolik jakoby nie miał zielonego pojęcia. Jesteśmy wszyscy odpowiedzialni za głoszenie Ewangelii, nawet jeśli to się nie będzie podobało hołdującym „europejskim wartościom”, nawet jeśli trudno być prorokiem we własnej ojczyźnie.
CZYTAJ DALEJ

Wrocław: nauczyciele religii zaniepokojeni reformami MEN

2025-03-11 14:26

[ TEMATY ]

Wrocław

Ministerstwo Edukacji Narodowej

nauczyciele religii

reformy

Archidiecezja Wrocławska

Wielkopostny Dzień Formacji nauczycieli religii

Wielkopostny Dzień Formacji nauczycieli religii

Nauczyciele religii z całej archidiecezji wrocławskiej zjechali się do wrocławskiego seminarium, by uczestniczyć w Wielkopostnym Dniu Formacji. Była to okazja do dyskusji nad zmianami dotyczącymi religii w szkołach i sytuacji katechetów. - Znajdują się tera w trudnym położeniu i widzimy, jak im spada morale - mówi ks. dr Mariusz Szypa z wydziału katechetycznego wrocławskiej kurii.

Na otwarcie spotkania Mszy świętej przewodniczył bp Maciej Małyga, wrocławski biskup pomocniczy.
CZYTAJ DALEJ

Prokuratura Krajowa wszczęła śledztwo ws. bezprawnego zatrzymania M. Romanowskiego

2025-03-11 17:37

[ TEMATY ]

Marcin Romanowski

Karol Porwich/Niedziela

Prokuratura Krajowa wszczęła śledztwo ws. pozbawienia wolności posła Marcina Romanowskiego mimo chroniącego go wówczas immunitetu Zgromadzenia Parlamentarnego RE - poinformował pełnomocnik posła. Śledztwo wszczęto w lutym, m.in. ws. przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych - podał rzecznik PK.

Romanowski - poseł PiS, a wcześniej polityk Suwerennej Polski i wiceminister sprawiedliwości - został zatrzymany 15 lipca 2024 r. w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości, po wcześniejszym uchyleniu mu immunitetu przez Sejm. Prokuratura wnioskowała o aresztowanie go na trzy miesiące, ale 16 lipca Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa nie zgodził się na to, a po złożeniu zażalenia na tę decyzję przez prokuraturę – 27 września Sąd Okręgowy w Warszawie. Powodem był chroniący wówczas polityka immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję