Reklama

GPS na życie

Pokój

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Coś, za czym tęsknię nieustannie. A mój świat, patrząc tak bardzo powierzchownie, często mi go nie daje. Praca, która wymaga ode mnie maksymalnego zaangażowania, przygotowywania nowych projektów. Tu wydarzenie goni wydarzenie. Fundacja, w której działam. Z mniejszą lub większą częstotliwością, ale zawsze jest gdzieś na powierzchni. Grupa modlitewna, do której należę, z jej spotkaniami, zobowiązaniami. I najważniejsze, najbardziej mi bliskie – rodzina. A w niej – zwyczajne życie, z każdą możliwą barwą. I przyjaciele, tak bardzo mi bliscy. Dodatkowo jakieś zlecenie. Czasem myślę, że za dużo wszystkiego. Że powinnam coś odpuścić. Ale z drugiej strony jestem przekonana, że to moje miejsce na ziemi. Że bez tego wszystkiego byłabym niepełna.

To jednak nie zmienia faktu, że często gubię pokój. Że zaczynam kręcić się wokół własnej osi. Że czasem nie wiem, co wybrać. A co za tym idzie – jestem niespokojna, niecierpliwa, zapominam o miłości, cichości. Ale tak dzieje się tylko wtedy, gdy zapominam, kto jest sternikiem mojej łodzi. Gdy zapominam, że ode mnie niewiele tak naprawdę zależy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kiedy więc już spiętrzy się wyjątkowo dużo problemów, zadań, codziennych obowiązków, włącza mi się kontrolna lampka. I mówię: Boże, przecież ode mnie nic nie zależy. Ty się tym zajmij. Ty poustawiaj mi wszystko, bo „dziś” jest ponad moje siły. Wiesz, że sama nie dam rady. Tobie oddaję ten dzień. Ty go poukładaj po swojemu. Tylko Ty...

W nawiązaniu do tego, jakby na potwierdzenie, usłyszałam ostatnio, że jeśli Bóg coś obiecał, to On to da. Jego głowa w tym, jak i kiedy to zrobi. Wystarczy, że zaufam. I – chyba dla mnie najtrudniejsze – że nie będę brać spraw w swoje ręce. Że zostawię swoje myślenie. Zaczynam więc modlić się nie o zmianę mojej rzeczywistości, człowieka żyjącego obok mnie, ale o przyjęcie ich. Bo tylko o to chodzi. O Bożą perspektywę we mnie. Nie zastanawiam się już, z czego zrezygnować, nie czekam, że moje życie stanie się bezproblemowe, że ludzie obok mnie staną się lepsi, milsi – zgodnie z moimi oczekiwaniami, ale proszę Ducha Świętego, żeby działał we mnie. Żeby to On ustawiał mój dzień, żeby to On wprowadzał swój plan na niego. A w efekcie – to przynosi pokój. I trzymam Pana Jezusa za słowo: „Pójdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię” (Mt 11, 28).

2015-04-21 14:40

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Siła słowa

Niedziela Ogólnopolska 7/2019, str. 57

[ TEMATY ]

Niedziela Młodych

©Melpomene - stock.adobe.com

Dzisiaj pragnę zaproponować wam, według mnie, niesłychanie trudny temat. Chcę zatrzymać się nad kulturą słowa. Wiadomo nie od dziś, że każde nasze słowo niesie w sobie olbrzymią moc.
CZYTAJ DALEJ

Zwiastowanie – źródło świętości życia

Niedziela Ogólnopolska 14/2018, str. 28-29

[ TEMATY ]

Zwiastowanie Pańskie

Renáta Sedmáková/fotolia.com

Tajemnica Wcielenia nierozerwalnie związana jest z tajemnicą śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa. Trudno się zatem dziwić, że w kalendarzu katolickim uroczystość Zwiastowania niemal sąsiaduje z Wielkanocą, mimo że kojarzy się przede wszystkim z Bożym Narodzeniem

Jeśli kogoś dziwi ta koincydencja chrześcijańskich tajemnic, to prawdopodobnie padł ofiarą szkodliwych skrótów myślowych. Zarówno bowiem we Wcieleniu, jak i w świętach paschalnych chodzi o to samo dzieło, któremu na imię zbawienie człowieka. Chrystus przyszedł w ludzkim ciele, aby to ciało mogło być umęczone i zabite na krzyżu. Gdyby w tym miejscu kończyła się historia zbawienia, nie byłoby powodów do radości, dlatego trzeba dopowiedzieć najważniejsze: Chrystus przyszedł w ludzkim ciele, aby to ciało mogło zmartwychwstać.
CZYTAJ DALEJ

Lekarz z Polikliniki Gemelli: papież mógł umrzeć

2025-03-25 11:45

[ TEMATY ]

Włochy

papież Franciszek

klinika Gemelli

mógł umrzeć

PAP/EPA

Papież Franciszek w Poliklinice Gemelli

Papież Franciszek w Poliklinice Gemelli

Papież mógł umrzeć - przyznał profesor Sergio Alfieri, szef zespołu medycznego, który opiekował się Franciszkiem w Poliklinice Gemelli. Lekarz ujawnił we wtorkowym wywiadzie dla dziennika "Corriere della Sera", że w najtrudniejszym momencie widział łzy w oczach osób, które były wtedy przy papieżu.

Mówiąc o największym kryzysie zdrowotnym papieża podczas jego pobytu w szpitalu, profesor Alfieri podkreślił: "Byliśmy wszyscy świadomi, że sytuacja jeszcze się pogorszyła i że jest ryzyko, że (Franciszek) może nie dać rady".
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję