Św. Jadwiga Królowa
Fides et ratio – wiara i rozum w Jadwidze znalazły doskonałe połączenie, dawały jej siły do mądrego sprawowania władzy, a ona sama stała się przykładem dla ludzi zajmujących się dzisiaj polityką. W jej działalności nie było nic z awanturnictwa i politycznego hałasu wokół swojej osoby. Z Jagiełłą stworzyła nowy wizerunek władcy, nadała mu nową jakość. Jakość bez prywaty, sztucznego prestiżu, pełną pokory wobec własnego państwa. To właśnie interes narodów był podmiotem jej działania, a nie przedmiotem politycznych rozgrywek i środkiem do własnej kariery. Świat głośno mówi, że nie ma dziś autorytetów, liderów, przykładów. Ale Jan Paweł II dał politykom lidera, który interes państwa stawiał ponad interesy swoje i roszczenia swojej rodziny. Lidera, który swoje działania oparł na autentycznym przeżywaniu wartości religijnych, wyrazistego, o niezmiennych poglądach i zdecydowanego w działaniach. Papież zaproponował za wzór kobietę mądrą, wykształconą, o niezwykle zintegrowanej osobowości, kapitalnie łączącą kontemplację z czynem. Przykład Jadwigi jest również dowartościowaniem geniuszu kobiety w życiu publicznym, w którym jest szansą, że postawione cele będą realizowane dzięki miłości i poszanowaniu praw.
Bł. Karolina Kózka
A Karolina? Dziecko wsi, pól i lasów nadwiślańskich, dziewczyna o jasnym, mądrym spojrzeniu. Z małej wsi, z domu pokrytego strzechą, otulonego szumem drzew wyszła dziewczyna, którą na ołtarze w 1987 r. wyniósł Jan Paweł II. Jakim wzorem jest dziś Karolina dla świata, gdzie godność kobiety jest niszczona? Ona pokazała, że godność osoby ludzkiej jest jej niezbywalną, integralną częścią, broniła swojej godności do końca, za nią oddała życie. Kobieta odarta z godności jest szczególnie narażona na negatywne wpływy otoczenia. Dlatego świat chciałby osłabić wszystko, co się wiąże z jej godnością, stąd ataki na prawo do życia, traktowanie jej jako przedmiotu, który można kupić lub sprzedać. Jan Paweł II postawił ją za wzór życia i obrony godności człowieka. Jej aktualność zawarł w słowach z homilii beatyfikacyjnej w Tarnowie, mówiąc, że świadczy ona „o wielkiej godności kobiety, o godności ludzkiej osoby. O godności ciała, które wprawdzie na tym świecie podlega śmierci, jest zniszczalne (…), ale nosi w sobie (…) zapis nieśmiertelności, jaką człowiek ma osiągnąć w Bogu wiecznym i żywym (…). Była świadoma tej godności. Świadoma tego powołania. Żyła z tą świadomością i dojrzewała w niej. Z tą świadomością oddała wreszcie swoje młode życie, kiedy trzeba je było oddać, aby obronić swą kobiecą godność”.
Św. Urszula Ledóchowska
„Powołaniem kobiety jest spieszyć tam, gdzie płyną łzy, gdzie serca pękają ze smutku i boleści, gdzie panuje głód i nędza, aby cierpieć z tymi, co cierpią, aby płakać z tymi, co płaczą” – pisała w 1915 r. późniejsza święta m. Urszula Ledóchowska. Jako kobieta i zakonnica wyróżniała się w swojej epoce aktywnym udziałem w życiu publicznym. Jej gorący patriotyzm szedł w parze z otwarciem na inność i różnorodność. Zapytana, jaką politykę prowadzi, bez wahania mówiła: „moją polityką jest miłość”. Z odwagą wchodziła w dialog miłości z chrześcijanami innych wyznań. Ale przede wszystkim żyła dla potrzebujących, z różnych względów marginalizowanych przez społeczeństwo. Z tego wynikała też jej troska o przygotowywanie wartościowych i świadomych uczestników życia społecznego, zatroskanych o dobro wspólne. Nazywała to wychowywaniem dla ojczyzny ziemskiej i dla ojczyzny niebieskiej. Rok po jej beatyfikacji w 1984 r. Jan Paweł II powiedział o niej: „Potrafiła odpowiadać na wymagania przeobrażającego się głęboko świata wewnętrznym spokojem, płynącym ze zrozumienia, że Bóg jest naszym Ojcem”. Uśmiech, pogodę ducha, pokorę traktowała jako szczególnie wiarygodne świadectwo więzi z Chrystusem i narzędzie wpływu ewangelizacyjnego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu