Konwencja, nad którą pochylili się nasi parlamentarzyści, jest prawdziwa wyłącznie w swojej nazwie. Rzeczywiście, żaden myślący człowiek nie daje przyzwolenia na przemoc w rodzinie. Jednak to, co stanowi treść tego dokumentu, jest zlepkiem twierdzeń absurdalnych, zagrażających istocie i dobru rodziny – każdej: i tej, w której dochodzi do przemocy, i tej zdrowej. Poprzedni system, w którym my, Polacy, żyliśmy po wojnie, system komunistyczny, toczył wojnę o wiarę, próbował wykorzenić ze wszystkich sfer życia pierwiastek Boski. Ten system toczy już nie tylko walkę z wiarą, ale też z rozumem...
Dlatego odwołałem się do Prezydenta Rzeczypospolitej, człowieka ochrzczonego, do jego systemu wartości, w którym stworzył własną rodzinę. Liczę na to, że jego głos – głos odmowny – ochroni polskie rodziny przed niszczeniem ich rdzenia, ich istoty.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Poniżej drukujemy pełny tekst listu otwartego bp. Ignacego Deca do prezydenta Bronisława Komorowskiego, z dnia 12 lutego 2015 r.:
Szanowny Panie Prezydencie!
Reklama
W piątek, dnia 6 lutego 2015 r., Sejm Rzeczypospolitej Polskiej przyjął uchwałę otwierającą drogę do ratyfikacji Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Ratyfikacja tego dokumentu i wprowadzenie jego postanowień w życie rodzinne i społeczne stanowi wielkie zagrożenie dla wartości naturalnych i ogólnoludzkich, przede wszystkim uderza w instytucję małżeństwa i rodziny. Wskazało na to wiele środowisk naukowych i społecznych poczuwających się do odpowiedzialności za przyszłość Polski. Jasne stanowisko w tym względzie zajął Episkopat Polski.
Zwolennikom ratyfikacji, powołującym się na wyniki przeprowadzonego sondażu społecznego, trzeba przypomnieć, że wynik ten dotyczył samej nazwy dokumentu, która jest bardzo wzniosła i słuszna, a nie jego treści, która dla zdrowo myślących ludzi jest nie do przyjęcia, gdyż wskazuje na błędne przyczyny przemocy i proponuje nietrafne środki do jej przezwyciężenia. Była to zwykła medialna manipulacja. Wszystko wskazuje na to, że ustawa została przyjęta nie w wyniku merytorycznej, rozumnej oceny, ale jakiegoś ukrytego dyktatu. Nie można się zgodzić ze stwierdzeniem konwencji, że źródło przemocy wobec kobiet tkwi w stereotypowej, tradycyjnej rodzinie i w religii czy w dotychczasowej kulturze, bo najczęściej tkwi ono w patologii społecznej.
Panie Prezydencie, wielokrotnie określał się Pan jako wierzący i praktykujący katolik. Jest Pan katolikiem od chwili chrztu, a zwolennikiem określonej partii od pewnego czasu. Partie i rządy przemijają, a słowo Boga trwa na wieki (por. Ps 119, 89; Iz 40, 8), słowo, którego aktualnie strzeże Kościół, którego Pan jest członkiem. Pomni na słowa pierwszego papieża, św. Piotra Apostoła, który powiedział przed Sanhedrynem: „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi” (Dz 5, 29), prosimy o niepodpisywanie aktu ratyfikacji.
Reklama
Modlimy się za Pana Prezydenta jako synowie i córki tego samego Kościoła i tej samej Ojczyzny, modlimy się o mądrość serca, by Pan Prezydent stał zawsze po stronie prawdy i prawdziwego dobra Narodu, który obdarzył Pana najwyższym urzędem w naszym Państwie.
W imieniu Rady KEP ds. Apostolstwa Świeckich –
+ Ignacy Dec – biskup świdnicki,
przewodniczący Rady KEP ds. Apostolstwa Świeckich