Reklama

Niedziela Przemyska

Pochyleni nad skarbcem przeszłości

19 stycznia br. w archikatedrze przemyskiej metropolita przemyski abp Józef Michalik przewodniczył uroczystej Eucharystii z okazji liturgicznego wspomnienia św. biskupa Józefa Sebastiana Pelczara. Rozpoczynając to spotkanie wspólnoty Kościoła zaznaczył, że „święci przybliżają nam Boga. Uczą nas, że żyjąc w blaskach Bożej obecności każdy z nas może osiągnąć świętość. Jest ona nie tylko możliwością, ale obowiązkiem każdego chrześcijanina”. We Mszy św. uczestniczyli członkowie Katolickiego Stowarzyszenia Rodzin Katolickich, którzy świętowali swoje 25-lecie. Aktualność przesłania życia św. biskupa Pelczara przybliżył w homilii ks. Krzysztof Chudzio – ojciec duchowny alumnów naszego Seminarium

Niedziela przemyska 5/2015, str. 3, 5

[ TEMATY ]

wspomnienia

modlitwa

relikwie

Maciej Szywała

Modlitwa przy relikwiach św. biskupa Józefa Sebastiana Pelczara przewodniczy abp Józef Michalik

Modlitwa przy relikwiach św. biskupa Józefa Sebastiana Pelczara przewodniczy abp Józef Michalik

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania. (…) Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków” – to przysłowie, którego Pan Jezus użył w dzisiejszej Ewangelii. Ale jak wiemy z całego kontekstu, nie chodzi tu o rzeczy stare i nowe. Chodzi raczej o człowieka, jego przywiązania i sposób myślenia. A więc o to, co zapewne św. Paweł wyczytał z tej nauki Chrystusa, kiedy pisał o starym i nowym człowieku. „Stary człowiek – cielesny”, „Nowy człowiek – duchowy” żyje według Ducha Bożego. Nie da się połączyć cielesnego sposobu życia i myślenia z „nowym człowiekiem”, który przynależy do królestwa Bożego.

A co z rzeczami starymi i nowymi? W innym miejscu Pan Jezus powie: „Dlatego każdy (…), który stał się uczniem królestwa niebieskiego, podobny jest do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare”. Proszę pozwolić, że zaproponuję, zgromadzonym tu Dzieciom Bożym, aby sięgnąć do tego skarbca naszej archidiecezji, by – może już w dzisiejszym świetle – na nowo odczytać i ubogacić się mądrością i wiarą św. biskupa Józefa Sebastiana.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Naszą wyobraźnią przenieśmy się w czasie do przełomu XIX i XX wieku, a więc do świata, do rzeczywistości, kiedy to Pan, przez Ojca Świętego Leona XIII, powierzył pasterską troskę o Kościół przemyski św. Józefowi Sebastianowi.

Reklama

Jaki był to świat? Mówią historycy, że ówczesna Galicja była krajem stosunkowo opóźnionym w rozwoju, sporo nędzy, bezrobocia, emigracja ludności ze wsi do miasta, ale i duża emigracja zarobkowa za granicę. Władze austriackie nie inwestowały w Galicję, a raczej nakładały rujnujące podatki. Można jednak mówić o pewnej prężności kulturalnej tych ziem. Ale niestety, i w tej dziedzinie nie było łatwo, gdyż bardzo szybko zaznaczyły się wpływy różnych prądów i poglądów, wcale nie sprzyjających wierze i religii.

Sam święty Biskup jeszcze jako profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego mówił, że „tworzy się potężny obóz przeciw Kościołowi, do którego wchodzą ludzie niewierzący z różnych warstw społecznych: i mężowie stanu i członkowie parlamentu i uczeni, i pisarze i politycy, i zmanipulowany lud. A kim byli ci wrogowie Kościoła? Jedni, których nazywają racjonalistami – odrzucali całe Objawienie, bo rozum uważają za jedyne źródło prawdy. Inni to materialiści. Jeszcze inni to radykaliści, głoszący liberalizm. Inni wreszcie, to ci, których nazywają socjalistami i komunistami”.

„Jakaż jest broń tego obozu? – pyta nasz Święty i zaraz odpowiada. Oto ich żołnierze zasiadają w dziennikach i ciągle miotają bluźnierstwa na religię, oszczerstwa na duchowieństwo, zakony i prawych katolików; szerzą w różny sposób niemoralność i zepsucie; zatruwają wychowanie publiczne w szkołach”.

W innym miejscu św. Józef Sebastian podkreślał: „U nas rzadką jest nienawiść do religii, ale za to nierzadką jest obojętność względem religii, obojętność objawiająca się jako chłód wobec Pana Boga i Kościoła i, co gorsza, jako lekceważenie obowiązków religijnych”.

Każdy z łatwością zauważy, że ten opis punkt po punkcie pasuje także do opisu naszych czasów. Minęło ponad sto lat, a wiara, Kościół, ludzie nadal zagrożeni są tymi samymi niebezpieczeństwami.

Reklama

Dlatego słuchając i ufając nauce współczesnego Kościoła, sięgamy także do tego skarbca historii, aby nie tylko zauważyć, że Kościół głosi nam te same prawdy, ale żeby umocnić się w przekonaniu, że jeśli posłuszeństwo tej nauce stało się drogą do skutecznego opierania się złu to ta droga będzie i dla nas skuteczna.

My nieustannie doświadczamy faktu zagłuszania głosu Boga w naszych sercach. Niestety, ciągle narażeni na słuchanie różnej propagandy niepostrzeżenie pozwalamy sobą manipulować. Łatwo ulegamy najstarszej i najgroźniejszej szatańskiej pokusie, której ulegli pierwsi rodzice, gdy usłyszeli: „otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło” (Rdz 3, 5). Pojawia się to pragnienie „być jak Bóg” – niezależnym od nikogo, twórcą własnej prawdy i twórcą własnych zasad życia. Wystarczy nic nie robić, a pokusa zacznie się w nas realizować.

Przeciwstawienie się tym wszystkim zagrożeniom święty Biskup upatruje w świętości. W dążeniu do świętości. Krótko mówiąc, wobec tego wszystkiego, co spotykamy, naszą odpowiedzią powinno być świadome i zdecydowane dążenie do świętości. Bardzo pragnął bp Pelczar, aby Jego diecezja była święta.

My wiemy, że świętość nie jest tylko naszym przywilejem. Świętość jest każdemu z nas zadana, jest naszym obowiązkiem. Jak tę świętość zdobywać? Jest tu konieczne prowadzenie i rozwój życia duchowego. Każdy na swoim poziomie, według swego stanu, powinien zatroszczyć się o swoje życie duchowe. A kluczowym zagadnieniem duchowości, proponowanym przez świętego Biskupa, jest świadomość celu ostatecznego.

Reklama

Święty Biskup porównuje nasze życie do podróży przez wielkie morze. „Ale zanim chrześcijanin wsiądzie na statek i odbije od brzegu, powinien uświadomić sobie port, do którego zmierza, ale także prosić o światło Ducha Świętego”.

Świadomość celu ostatecznego, którym jest Bóg, wieczna radość i szczęście, pozwoli nam motywować się do zdobywania tej świętości. Dążenie do świętości staje się naszą odpowiedzią na miłość, jaką Bóg ma ku nam.

My nie jesteśmy w stanie i nie mamy możliwości walczyć z całym złem świata czy zagrożeniami. Ale możemy zrobić coś konkretnego w swoim środowisku, a najpierw w sobie. Choćby właśnie rozwijać i troszczyć się o życie duchowe (nawrócenie, spowiedź, jakaś forma kierownictwa duchowego). Chodzi o to żebyśmy byli światłem i solą świętymi. Co się stanie jeśli sól straci smak, a światło nie da już blasku? „Niech tak świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i (przez to) chwalili Ojca waszego, który jest w niebie”.

2015-01-29 13:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kult relikwii

Niedziela kielecka 20/2013, str. 1, 6

[ TEMATY ]

relikwie

aborcja

T. D.

Relikwie bł. Jana Pawła II w Topoli

Relikwie bł. Jana Pawła II w Topoli
AGNIESZKA DZIARMAGA: - Ostatnio obserwujemy pozyskiwanie przez parafie - to fakt stosunkowo częsty - relikwii bł. Jana Pawła II. Czy można oszacować, do jak wielu parafii diecezji kieleckiej one już trafiły? Na pewno są w Bilczy, w Topoli, w Wolicy - Tokarni, w kościołach kieleckich. Proboszczowie „młodych” parafii powtarzają: nie mieliśmy dotąd żadnych relikwii, sprowadzimy relikwie bł. Jana Pawła II, bo to najlepszy z możliwych patron... Zatem, czy chodzi o cześć dla Papieża - Polaka, czy w ogóle o budowanie wiary?
CZYTAJ DALEJ

Św. Tomasz z Akwinu

[ TEMATY ]

wspomnienia

św. Tomasz z Akwinu

pl.wikipedia.org

Witraż z kościoła św. Patryka w Ohio, "Św. Tomasz z Akwinu rozmawia z Ukrzyżowanym Jezusem"

Witraż z kościoła św. Patryka w Ohio, Św. Tomasz z Akwinu rozmawia z Ukrzyżowanym Jezusem
Urodził się około 1225 r. w Roccasecca jako syn hrabiego Akwinu. Przebywał w klasztorze na Monte Cassino w latach 1230 – 39, gdzie był wychowywany przez swojego wuja, który pełnił obowiązki opata. Podczas studiów w Neapolu został przyjęty do dominikanów. Jego rodzeni bracia nie chcieli pogodzić się z tą decyzją i uwięzili Tomasza. Został jednak uwolniony przez swoją siostrę i przybył do Paryża. Tu studiował pod kierunkiem Alberta Wielkiego. W 1256 r. razem z Bonawenturą został powołany do grona magistrów i zaczął publicznie nauczać teologii.
CZYTAJ DALEJ

Kuba: na wolność wyszło około 160 więźniów, za którymi wstawiła się Stolica Apostolska

2025-01-28 16:35

[ TEMATY ]

Kuba

papież Franciszek

Adobe Stock

Do poniedziałku na wolność z kubańskich zakładów karnych wyszło około 160 aresztantów, o których uwolnienie zabiegała Stolica Apostolska. Według organizacji praw człowieka oraz niezależnych mediów wśród uwolnionych osób są zarówno opozycjoniści, jak i osoby uwięzione za popełnienie pospolitych przestępstw.

Odnotowały one jednak, że w ostatnich dniach rytm uwalniania z inicjatywy papieża Franciszka aresztantów wyhamował. Zdaniem niektórych niezależnych mediów kubańskich ograniczanie liczby wypuszczanych na wolność aresztantów ma związek z obawą władz Kuby związaną z możliwym zaostrzeniem kursu wobec Hawany przez administrację prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję