Każdy nowy rok akademicki ma swój własny kontekst historyczny, społeczny i kulturowy.
Jaki jest kontekst tej inauguracji roku akademickiego?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Groźne pomruki wojny zza naszej wschodniej granicy, próby krwawego zaprowadzenia nowego porządku na Bliskim Wschodzie. A w kraju 70. rocznica Powstania Warszawskiego i niekończące się spory o jego znaczenie, 25 lat Nowej Polski i niekończące się spory również na ten temat. W tym kontekście od kilku dni słychać też jednak radosne „Gaude Mater Polonia” Ciesz się, Matko Polsko.
Skąd ta radość, skoro tyle niepokojów na świecie i w kraju?
To cecha młodości. Młodzi niosą ze sobą wielkie nadzieje i wielki entuzjazm.
Nasza cywilizacja przeżywa swoistą rewolucję. Analitycy życia społecznego nazywają ją: „Revolution of rising aspiration”. Rośnie armia dobrze wyedukowanych młodych ludzi, głodnych wiedzy i sukcesów.
Niestety, podaż sukcesu zawodowego, najlepszych karier jest ograniczona. Duża część tych świetnie wyedukowanych młodych ludzi w ogóle nie ma pracy albo też znajdują pracę poniżej własnych aspiracji i możliwości. Nowoczesne społeczeństwa gromadzą w ten sposób swoiste paliwo przyszłych niepokojów społecznych sfrustrowane aspiracje.
Reklama
Także w Polsce mieliśmy do czynienia z boomem edukacyjnym, którego koniec już widać. Nadrabianie zaległości komunizmu sprawiło, że wszystko odtąd miało się dziać szybko. Niektórzy uwierzyli, że tak jak możliwy jest fast food, tak możemy mieć też fast knowledge wiedzę osiągniętą szybko i tanio.
I tak się stało. Mamy ogromną rzeszę ludzi, która wie dużo i która jednocześnie nie miała czasu, by wykształcić w sobie dojrzałe człowieczeństwo. Bo ludzki duch nie trawi fast foodów, charakteru nie buduje się przez garść wiedzy i serię warsztatów. Żeby uformować człowieka, trzeba czasu, trzeba głębi.
Obecny kryzys demograficzny paradoksalnie stanowi dla naszych uczelni szansę. Zmniejsza się liczba pracujemy nad jakością. Jakością kadry profesorskiej, jakością relacji mistrz uczeń, jakością formacji etycznej.
Jak tę jakość poprawiać?
Kształcenie wiąże się z formacją człowieka. A formacji nie sposób sobie wyobrazić bez osobistego oddziaływania profesorów.
Słowa uczą, ale przykłady pociągają. Osobistej relacji mistrza i ucznia nie zastąpi elektroniczny indeks.
Egzaminu nie zastąpi test.
Człowieka nie uformuje się w spotkaniu z maszyną, a jedynie w spotkaniu z drugim człowiekiem.
Co więcej, młodzi ludzie potrzebują pokierowania ich rozwojem. Do tego potrzeba ludzi, którzy drugiemu poświęcą czas, uwagę i dadzą mądre rady.
Czy jesteśmy na to przygotowani?
Czy my sami jesteśmy dla nich przykładem, wzorem?
Kiedy wędruje się po starych college’ach Oksfordu, rzuca się w oczy następująca prawidłowość. Sercem każdego college’u były: refektarz, sala wykładowa i kaplica.
Reklama
Dziś najbardziej zaniedbane są oksfordzkie kaplice. Wyglądają jak muzea. Inwestuje się w ciało i intelekt, zaniedbując najgłębsze pokłady człowieczeństwa. Czy nie jest to wyzwanie dla nas wszystkich?
Uczelnia teologiczna ma w naszych czasach ten zaszczyt, że odpowiada na najgłębsze potrzeby w rozwoju człowieka. Naszym powołaniem jest zapewnienie harmonii w edukacji młodego pokolenia. To miejsce, w którym nie sprzedaje się fast foodów. Tu podaje się najlepsze dania. Tu korzysta się tylko ze sprawdzonych przepisów.
Mamy szczęście tworzyć takie środowisko. Mamy zaszczyt reprezentować takie wartości. I chcemy się nimi dzielić z całym środowiskiem akademickim Warszawy.
Drodzy studenci, a zwłaszcza studenci pierwszego roku!
Chrześcijanin to taki człowiek, który choć nie musi, podejmuje działania ze względu na miłość. U początku nowego roku akademickiego chciałbym życzyć wszystkim studentom, żeby nigdy nie poprzestawali na tym, co muszą. Po tym poznaje się chrześcijanina.
Z przemówienia inauguracyjnego na Papieskim Wydziale Teologicznym w Warszawie.