Mamy kolejną odsłonę bitwy o życie w Polsce. Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz zwrócił się do 406 szpitali z oddziałami ginekologiczno-położniczymi w Polsce o „przekazanie informacji na temat liczby przypadków, w których w 2013 r. w kierowanym przez Państwa podmiocie leczniczym lekarze powoływali się na klauzulę sumienia w odniesieniu do kobiet w ciąży w sytuacji dotyczącej odmowy wykonania zabiegu przerwania ciąży i odmowy skierowania na badania prenatalne”. Pismo zawiera również pytanie o dalsze postępowanie lecznicy w takim przypadku. Szpitale mają odpowiedzieć, czy, a jeżeli tak, to dokąd skierowały odesłane pacjentki, tak aby ich dzieci mogły zostać zbadane i ewentualnie unicestwione w innym szpitalu.
Inicjatywa najbardziej krytykowanego ministra w rządzie Donalda Tuska, który jest współwinny za obecny zawałowy stan służby zdrowia w Polsce, jest bezprecedensowa i groźna. Formalnie uzyskane odpowiedzi z ankiety mają stanowić podstawę do przygotowania corocznej informacji Rady Ministrów z realizacji Ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży z 7 stycznia 1993 r. Jednak choć już wielokrotnie taką informację przygotowywano dotąd lekarze nie musieli odpowiadać na takie pytania. Istotę sprawy znakomicie spuentował „Nasz Dziennik” w artykule „Nie zabiłeś, to się tłumacz”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Inicjatywa ministra Arłukowicza, według ekspertów Instytutu na rzecz Kultury Prawnej „Ordo Iuris”, jest bezprawna. Działania ministra zdrowia w powyższym zakresie nie znajdują bowiem podstaw w obowiązujących przepisach prawa. Tym samym szpitale nie są zobowiązane do przekazywania tych informacji, o które prosiło Ministerstwo Zdrowia. Jednocześnie jak podkreślił w imieniu ekspertów „Ordo Iuris” prof. Aleksander Stępkowski należy zauważyć, że w wielu przypadkach, nawet sumaryczne wskazanie liczby przypadków powołania się na klauzulę sumienia może prowadzić de facto do naruszenia art. 53 ust.7 Konstytucji, zakazującego zobowiązywania do ujawniania światopoglądu, przekonań religijnych lub wyznania kogokolwiek. W takiej sytuacji dyrekcja szpitala, realizując przedmiotową prośbę MZ, naraża się na ewentualną odpowiedzialność z tytułu naruszenia dóbr osobistych lekarza, którego uchylenie się od wykonania świadczeń medycznych ze względów sumienia zostałoby w ten sposób ujawnione.
W zaistniałej sytuacji zwróciłem się wraz z grupą senatorów PiS do ministra zdrowia z oświadczeniem (senatorską interpelacją) o podanie, na podstawie jakich przepisów prawnych skierowane zostało do szpitali wspomniane pismo. Trudno bowiem nie powziąć przekonania, że w ten sposób za pośrednictwem dyrektorów szpitali podjęta jest próba nieformalnego nacisku na lekarzy, aby wykonywali aborcję, od której wykonywania mają prawo się uchylić. Jednocześnie została pogwałcona tajemnica przekonań oraz dane osobowe lekarzy poprzez ewentualne ujawnienie przez pracodawców danych statystycznych na temat liczby odmów w szpitalu, w którym pracuje tylko jeden ginekolog lub położnik albo w którym jeden lekarz powołuje się na klauzulę sumienia.
* * *
Jan Maria Jackowski
Publicysta i pisarz eseista, autor 10 książek i ponad 1300 tekstów prasowych. W latach 1997 2001 poseł na Sejm RP; w latach 2002-05 wiceprzewodniczący, a następnie przewodniczący Rady m.st. Warszawy; w latach 2005-07 sędzia Trybunału Stanu; od 2011 r. jest senatorem RP.
www.jmjackowski.pl