Reklama

Franciszek

Zapis rozmowy Papieża z dziennikarzami w samolocie

O gotowości udania się do Iraku, otwartości na dialog z Chinami, znaczeniu modlitwy o pokój w Ziemi Świętej, "okrucieństwie" świata, "cierpieniu" Półwyspu Koreańskiego, kolejnych podróżach, relacji z Benedyktem XVI mówił papież Franciszek w rozmowie z dziennikarzami w drodze powrotnej z Seulu do Rzymu.

[ TEMATY ]

rozmowa

Franciszek

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

(Papież Franciszek)

Reklama

Byłoby to piękne, byłoby piękne! Zostałem zaproszony zarówno przez rząd jak i episkopat. Cierpienia... Powraca pan do jednego z pierwszych pytań. Naród koreański nie utracił swojej godności. Został najechany, upokorzony, doznał wojen, teraz jest podzielony, co pociąga za sobą tak wiele cierpienia. Wczoraj, kiedy udałem się na spotkanie z młodzieżą, odwiedziłem muzeum męczenników. Straszne jest cierpienie tych ludzi, jedynie dlatego, by nie podeptać krzyża! Jest to ból, cierpienie dziejowe. Ten naród potrafi cierpieć i to także jest częścią jego godności. Także dzisiaj, kiedy podczas Mszy św. były z przodu te starsze kobiety: pomyśleć, że podczas inwazji jako dziewczyny zostały uprowadzone do koszar, by zostać wykorzystane... i nie straciły godności. Dzisiaj, w podeszłym wieku, pokazały swoje twarze, ostatnie żyjące... To naród o silnym poczuciu swej godności. Powracając do męczeństwa, cierpienia, także tych kobiet: są to owoce wojny! A dzisiaj jesteśmy w świecie, w stanie wojny, wszędzie! Ktoś mi powiedział: „Czy wiesz, ojcze, że jesteśmy w stanie trzeciej wojnie światowej, choć „w kawałkach”? Czy pan rozumie? To świat, w stanie wojny, gdzie dokonuje się tych okrucieństw. Chciałbym zatrzymać się na dwóch słowach. Pierwsze słowo to okrucieństwo. Dzisiaj dzieci się nie liczą! Kiedyś mówiono o wojnie konwencjonalnej. Dziś to się nie liczy. Nie mówię, że wojny konwencjonalne są dobre, co to to nie. Dzisiaj jednak spada bomba, zabijając razem niewinnych i winnych, dziecko, kobietę, matkę... zabijają wszystkich. Ale musimy się zatrzymać i pomyśleć trochę na poziomie okrucieństwa, do jakiego doszliśmy. To powinno nas przerazić! Nie mówię o tym, by wzbudzać przerażenie: można to stwierdzić empirycznie. Poziom okrucieństwa ludzkości, w tej chwili budzi raczej przerażenie. Inne słowo, które chciałbym w związku z tym wspomnieć to tortury. Dzisiaj tortury są jednym ze środków prawie – powiedziałbym – zwyczajnych stosowanych przez służby specjalne, wywiad, w trakcie postępowania sądowego… a tortury są grzechem przeciw ludzkości, występkiem przeciw ludzkości. Katolikom przypominam torturowanie osoby jest grzechem śmiertelnym, grzechem ciężkim! Ale co więcej: jest to grzech przeciwko ludzkości. Okrucieństwo i tortury. Bardzo chciałbym, abyście w swoich mediach zastanowili się nad tym jak te sprawy dziś postrzegacie? Jaki jest poziom okrucieństwa ludzkości? I co sądzicie o torturach? Sądzę, że warto, abyśmy się nad tym wszyscy zastanowili.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

(Ks. Lombardi)

Deborah Ball z Wall Street Journal; przygotowuje się Anais Feuga z francuskiego radia.

(Deborah Ball) Dziękuję. Nasze pytanie brzmi: Wasza Świątobliwość utrzymuje bardzo intensywny rytm pracy i mało odpoczywa, żadnych wakacji, podejmuje bardzo wyczerpujące podróże. Ponadto w minionych miesiącach, widzieliśmy, że trzeba było odwołać kilka spotkań, nawet w ostatniej chwili. Czy trzeba się martwić się o tempo, jakie utrzymujesz Ojcze Święty?

(Papież Franciszek)

Reklama

Tak, ktoś mi już to powiedział! Teraz w domu miałem wakacje, tak jak to czynię zazwyczaj, bo... kiedyś czytałem ciekawą książkę, zatytułowaną: „Ciesz się, że jesteś nerwicowcem”. Ja też mam pewne nerwice, ale trzeba je dobrze traktować! Codziennie dać im mate… Jedną z tych nerwic jest to, że jestem zbyt przywiązany do siedliska. Ostatni raz, kiedy byłem na wakacjach poza Buenos Aires, ze wspólnotą jezuicką, było to w 1975 roku. Potem zawsze biorę urlop - naprawdę! - Ale tam gdzie mieszkam: zmieniam rytm. Więcej śpię, czytam rzeczy, które lubię, słucham muzyki, więcej się modlę... A to pozwala mi odpocząć. Zrobiłem tak w lipcu i połowie sierpnia i w porządku. Inne pytanie: to prawda, że musiałem odwołać [coś z obowiązków]: to jest prawda. W dniu, kiedy miałem jechać do „Gemelli”, jeszcze 10 minut wcześniej byłem gotów tam pojechać, ale nie mogłem, naprawdę... Były to bardzo pracowite dni. A teraz muszę być nieco bardziej ostrożny. Masz rację!

(Ks. Lombardi)

Tak, teraz Anais Feuga z francuskiego radia, a przygotowuje się Francesca Paltracca z Radio Rai.

(Anais Feuga)

W Rio, gdy tłum krzyczał: „Franciszek, Franciszek”, odpowiadałeś: „Chrystus, Chrystus”. Jak dzisiaj radzi sobie Wasza Świątobliwość z tą ogromną popularnością? Jak ją przeżywa?

(Papież Franciszek)

Nie wiem, jak to powiedzieć... Przeżywam to dziękując Bogu, że jego lud jest szczęśliwy – robię to naprawdę – życząc ludowi Bożemu jak najlepiej. Przeżywam to jako hojność ludu, to prawda. W sensie wewnętrznym, staram się myśleć o moich grzechach i błędach, żeby się nie łudzić, bo wiem, że będzie to trwało krótko, dwa lub trzy lata, a potem... do domu Ojca... A ponadto nie jest zbyt mądre zadawać sobie to pytanie, raczej przeżywam to jako obecność Pana wśród swego ludu, wykorzystującego biskupa, będącego pasterzem ludu, aby wyrazić wiele rzeczy. Przeżywam to bardziej naturalnie niż przedtem: wcześniej trochę mnie to przerażało... Tak robię... Mówię też sobie w myśli: nie popełniaj błędów, bo nie powinieneś wyrządzać krzywdy temu ludowi; i tak dalej… Tak miej więcej...

(Ks. Lombardi)

Francesca Paltracca, Radio Rai, a przygotowuje się Sergio Rubin, z Clarin.

(Francesca Paltracca)

Reklama

Jak żyje Papież, który przybył „z krańców świata” i znalazł się w Watykanie - poza Świętą Martą, o której już nam opowiadał i swoim wyborze - jak żyje się wewnątrz Watykanu? Zawsze nas pytają: co robi, jak się porusza, czy chodzi na przechadzki? Widzieliśmy też, że poszedłeś na przykład do watykańskiej stołówki. Wasza Świątobliwość nas zaskakuje...Więc, jak wygląda to życie, poza pracą w Domu Świętej Marty?

(Papież Franciszek)

Cóż, staram się być wolny... Są spotkania oficjalne, robocze... Ale dla mnie to życie jest jak najbardziej normalne. To prawda, chciałbym móc wyjść, ale nie można, nie można... nie z powodu ostrożności. Nie jest to możliwe, bo jeśli wyjdziesz, ludzie będą kręcić się wokół ciebie... a to nie jest możliwe – taka jest rzeczywistość. Ale wewnątrz, w Domu Świętej Marty prowadzę normalne życie pracy, odpoczynku, rozmów...

2014-08-21 07:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Matka Boska i Matka Ludzka

Niedziela Ogólnopolska 1/2017, str. 22-23

[ TEMATY ]

Jasna Góra

rozmowa

Bożena Sztajner/Niedziela

– Przybywa mi sił, kiedy mam coś ważnego dla kogoś czy dla jakiejś idei zrobić. Sił już nie mam dużo, ale jestem przecież aktorką. Udaję, że jestem silna – z Katarzyną Łaniewską, aktorką teatralną i filmową, działaczką opozycji antykomunistycznej w PRL, rozmawia Agnieszka Porzezińska

AGNIESZKA PORZEZIŃSKA: – Pasuje do Pani określenie dama. Dlaczego? Bo jest Pani mądra, ma wyraziste poglądy i nie waha się ich użyć. Od lat angażuje się Pani w życie społeczne i z pełnym oddaniem służy drugiemu człowiekowi.
CZYTAJ DALEJ

Diecezja radomska: orszaki Trzech Króli na ulicach wielu miejscowości

2025-01-03 19:17

[ TEMATY ]

Orszak Trzech Króli

diecezja radomska

PAP/MARTIN DIVISEK

Orszak Trzech Króli

Orszak Trzech Króli

Tysiące wiernych weźmie udział w orszakach Trzech Króli, które 6 stycznia, w Uroczystość Objawienia Pańskiego, przejdą ulicami wielu miejscowości w diecezji radomskiej. Największe tego wydarzenie, odbędzie się w Radomiu. Barwne korowody pojawią się m.in. na ulicach Skarżyska-Kamiennej, Pionek, Drzewicy, Końskich czy Szydłowca.

Biskup Marek Solarczyk podziękował tym wszystkim, którzy przyczynili się do organizacji orszaków, w tym lokalnym władzom samorządowym i różnym wspólnotom i organizacjom. Mówi, że te wszystkie wydarzenia są pięknym doświadczeniem wspólnoty i przeżywania wiary oraz jednoczą nas wszystkich wokół Chrystusa. Dodał, że to również wspaniałe duchowe doświadczenie. - W tym wszystkim właśnie o to chodzi, aby przeżywać swoje życie z Bogiem - powiedział biskup radomski.
CZYTAJ DALEJ

Orszak w Łodzi z rozmachem: Korpo-Herod, 1000 małych aktorów i 10 tysięcy widzów

2025-01-04 07:00

[ TEMATY ]

Łódź

Orszak Trzech Króli

Korpo‑Herod

Piotr Drzewiecki

Orszak Trzech Króli w Łodzik

Orszak Trzech Króli w Łodzik

Korpo-Herod, trzej królowie z dalekich krajów i 7 scen z minispektaklami nawiązującymi do biblijnych wydarzeń - tak ma wyglądać tegoroczny Orszak Trzech Króli w Łodzi, 6 stycznia w Święto Objawienia Pańskiego. Orszak przejdzie nową trasą, by w katedrze uczestnicy mogli kolędować z zespołem Pectus.

Orszak Trzech Króli w Łodzi tradycyjnie 6 stycznia przewędruje ulicą Piotrkowską, chociaż w tym roku barwny korowód kolędników wyruszy nie z pl. Wolności, ale z kościoła Podwyższenia Świętego Krzyża przy ul. Sienkiewicza 38. Powodem zmiany trasy jest remont kościoła na pl. Wolności.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję