Na małym leśnym cmentarzu, w obrębie Zakładu dla Niewidomych w podwarszawskich Laskach, spoczął były premier Tadeusz Mazowiecki. Został pochowany w grobie rodzinnym, obok zmarłej w 1970 r. żony Ewy. W ostatniej drodze towarzyszyli mu, oprócz rodziny i przyjaciół, przedstawicieli najwyższych władz także m.in. siostry franciszkanki z ośrodka w Laskach, z którym Mazowiecki był przez lata związany.
Pochówek Mazowieckiego odbył się z ceremoniałem wojskowym, a modlitwę na cmentarzu poprowadził kard. Kazimierz Nycz, który wcześniej przewodniczył także Mszy żałobnej w warszawskiej archikatedrze św. Jana Chrzciciela. Liturgię w archikatedrze koncelebrowało kilkunastu hierarchów, m.in. prymas Polski abp Józef Kowalczyk i prymas Czech kard. Dominik Duka, a także nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore, prymas-senior abp Henryk Muszyński, abp Tadeusz Gocłowski i abp Henryk Hoser.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Był człowiekiem wiary, nadziei i miłości powiedział o Tadeuszu Mazowieckim kard. Kazimierz Nycz rozpoczynając liturgię. Wiara nie była nigdy obok jego życia, ale zawsze w jego centrum powiedział. Kazanie wygłosił dominikanin o. Aleksander Hauke-Ligowski, który w latach 70. uczestniczył w spotkaniach warszawskiego Klubu Inteligencji Katolickiej, założonego przez Mazowieckiego. Jak zauważył dominikanin, można się było z nim nie zgadzać, ale nie można było mu nie ufać. Choćby dlatego, że żadnej niezgody nie próbował ukryć, zaklajstrować, ale był szczery w staropolskim ucieraniu poglądów i bezkompromisowym dobijaniu się kompromisu mówił.
Z wielkim wzruszeniem żegnała Tadeusza Mazowieckiego jego wnuczka. Straciliśmy kochającego dziadka, który scalał naszą rodzinę mówiła. Gdy pojawiały się nieporozumienia lub problemy, jako pierwszy chciałeś usiąść i o nich porozmawiać. Chcemy Ci dzisiaj podziękować, że nauczyłeś nas patrzeć na drugiego człowieka i słuchać go, niezależnie od tego, czy się z nim zgadzamy, ponieważ słuchanie prowadzi do kompromisu dodała.