Marcin to jedno z popularniejszych polskich imion. Wspomnienie świętego z Tours przypada na Dzień Niepodległości, stąd częściej o 11 listopada mówimy w kontekście wydarzeń historycznych. Żywot św. Marcina przedstawiony przez Sulpicjusza Sewera jest jednak nie tylko ciekawą opowieścią, ale i świadectwem żywej wiary i mocy Bożej, która działała przez tego człowieka.
Odwiedzić patrona
Chcącym w sposób szczególny uczcić swojego patrona może być trudno wybrać się na pielgrzymkę do Tours. Można jednak odwiedzić miejsca szczególnego kultu św. Marcina. Jednym z nich jest niewątpliwie kościół św. Marcina w Krzeszowicach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Historia naszego kościoła parafialnego sięga XIV wieku mówi proboszcz, ks. Andrzej Szczotka. I choć kolejne budynki ulegały zniszczeniu i licznym przebudowom, to jednak od samego początku właśnie św. Marcin patronował tej parafii i każdej wzniesionej na tym miejscu świątyni.
Szczególny dar
Reklama
W 2001 r. przyjechał do mnie mój kolega z Francji, ks. Stefan Jeanson, który w tym czasie pełnił funkcję rektora bazyliki św. Marcina w Tours opowiada Ksiądz Proboszcz. Pragnąłem zdobyć dla kościoła relikwie św. Marcina. Przywiózł on do naszej parafii kamień z grobu św. Marcina, opieczętowany i ofiarowany nam przez arcybiskupa Tours, André Vingt-Trois’a, a obecnie kardynała Paryża. Ponieważ relikwii św. Marcina jest bardzo mało, uważamy ten dar za szczególnie cenną relikwię. Ten piękny, bardzo rzadki znak, który dotykał trumny Świętego, został wprawiony w specjalną kamienną tablicę, którą umieściliśmy w kościele na pamiątkę odnowienia wnętrza naszej świątyni. Został on wmurowany przez kard. Franciszka Macharskiego we wspomnienie św. Marcina w 2002 r.
I rzeczywiście, w bocznej kaplicy kościoła znajdujemy tablicę z białego marmuru, która jest dokumentem poświadczającym to wydarzenie.
Kilkakrotnie byliśmy z naszymi parafianami u grobu św. Marcina wspomina ks. Andrzej Szczotka. Czujemy się związani z tym miejscem. W Tours przy grobie Świętego także pozostał znak naszego pielgrzymowania w formie pamiątkowej tablicy dodaje Kapłan.
Kaplica
Reklama
W krzeszowickim kościele wizerunku św. Marcina próżno szukać w głównym ołtarzu. Losy naszej świątyni potoczyły się tak, że obraz Świętego znajduje się w bocznej kaplicy wyjaśnia Ksiądz Proboszcz. W ołtarzu głównym znajduje się obraz przedstawiający Pokłon Trzech Króli autorstwa Santi di Tito z 1596 r. To malowidło przywiózł z Wenecji właściciel Krzeszowic Artur hr. Potocki, prawdopodobnie z przeznaczeniem do nowego kościoła, który rodzina Potockich zleciła zbudować w pierwszej połowie XIX w. Początkowo zadanie to zlecono dwóm architektom, Fontaine’owi oraz Percier’owi, którzy zajmowali się wcześniej przebudową rezydencji napoleońskich. Ich projekty nie zostały zaakceptowane przez Potockich, ale wykorzystał je późniejszy autor projektu kościoła Karol Fryderyk Schinkel. Został on zaproszony przez właścicieli Krzeszowic do zaprojektowania świątyni, którą możemy dziś podziwiać. W pierwotnym założeniu kościół miał być większy. Jednak rodzina Potockich, która otrzymała grobowiec rodowy na Wawelu, postanowiła zrezygnować z jednego przęsła kościoła, który wcześniej miał służyć za rodową kryptę. Dziś zresztą pod prezbiterium znajduje się krypta grobowa, w której spoczywają dalsi członkowie rodziny Potockich. Właściciele Krzeszowic pochowani zostali w katedrze Wawelskiej wyjaśnia ks. Szczotka.
Św. Marcin w archidiecezji
Podczas rozmowy o parafiach noszących wezwanie św. Marcina dowiaduję się od Księdza Proboszcza, że św. Marcin z Tours był jednym z inicjatorów budowy kościołów w wioskach, gdyż wcześniej wznoszono je tylko w miastach. Dziś także parafie pod tym wezwaniem odnajdziemy w mniejszych miejscowościach naszej archidiecezji Porębie-Żegoty, Krempachach, Marcyporębie, Bystrej, Podwilku, Klikuszowej, Biskupicach czy Wiśniowej.
Być może więc noszący imię Świętego z Tours wybiorą się imieninowo w odwiedziny do św. Marcina w któreś z miejsc noszących jego wezwanie...