Reklama

Kościół

Abp Jędraszewski: w imię zdrowia będzie się deprawowało umysły już nawet małych dzieci

- Tegoroczny Adwent jest przygotowaniem nie tylko do Świąt Bożego Narodzenia, ale jednocześnie do Roku Jubileuszowego, który rozpocznie się w dniu upamiętniającym 2025 rocznicę przyjścia na świat Zbawiciela. (...) Nadchodzą dni, w których cały wierny lud Boży będzie mógł obficie korzystać z łaski zbawienia, zwłaszcza przez możliwość zyskania jubileuszowego odpustu zupełnego - pisze w liście pasterskim na rozpoczynający się Adwent abp Marek Jędraszewski.

2024-11-30 15:22

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Archidiecezja Krakowska

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

PUBLIKUJEMY CAŁOŚĆ LISTU:

Ukochani Archidiecezjanie!

„Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie” (Łk 21, 36) – wzywa nas Chrystus

w Pierwszą Niedzielę Adwentu. Dzisiaj to wezwanie nabiera szczególnie głębokiego znaczenia, bowiem tegoroczny Adwent jest przygotowaniem nie tylko do Świąt Bożego Narodzenia, ale jednocześnie do Roku Jubileuszowego, który rozpocznie się w dniu upamiętniającym 2025 rocznicę przyjścia na świat Zbawiciela. Wtedy to Ojciec Święty Franciszek w Bazylice św. Piotra w Watykanie uroczyście otworzy Drzwi Roku Świętego. Zgodnie z jego wolą, we wszystkich diecezjach świata Rok Jubileuszowy rozpocznie się w Święto Świętej Rodziny, 29 grudnia bieżącego roku i będzie trwał do kolejnego Święta Świętej Rodziny, czyli do 28 grudnia 2025 roku. U samego progu tego szczególnego Adwentu w pierwszym czytaniu słyszymy słowa proroka Jeremiasza, które wybrzmiewają z niezwykłą siłą nadziei: „Oto nadchodzą dni – wyrocznia Pana – kiedy wypełnię pomyślną zapowiedź, jaką obwieściłem domowi izraelskiemu i domowi judzkiemu. W owych dniach Juda dostąpi zbawienia, a Jerozolima będzie mieszkała bezpiecznie. To zaś jest imię, którym ją będą nazywać: «Pan naszą sprawiedliwością»” (Jr 33, 14, 16).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tak – Drodzy Siostry i Bracia – nadchodzą dni, w których cały wierny lud Boży będzie mógł obficie korzystać z łaski zbawienia, zwłaszcza przez możliwość zyskania jubileuszowego odpustu zupełnego, czyli darowania wszelkich kar, na które zasłużyliśmy naszymi grzechami i upadkami, a za które trzeba by było odpokutować w czyśćcu. Dzięki temu odpustowi w naszym życiu wobec Boga wszystko zaczyna się niejako od nowej, zupełnie czystej karty.

Podziel się cytatem

Reklama

W świetle tej radosnej perspektywy, tym bardziej aktualne stają się też wezwania św. Pawła Apostoła z dzisiejszego drugiego czytania: „A Pan niech pomnoży liczbę waszą i niech spotęguje waszą wzajemną miłość dla wszystkich, jaką i my mamy dla was; aby serca wasze utwierdzone zostały jako nienaganne w świętości wobec Boga, Ojca naszego, na przyjście Pana naszego Jezusa wraz ze wszystkimi Jego świętymi. A w sprawie sposobu postępowania i podobania się Bogu – jak już postępujecie – stawajcie się coraz doskonalszymi!” (1 Tes 3, 12-13; 4, 1).

Uroczystości otwarcia Roku Jubileuszowego we wszystkich diecezjach świata rozpoczną się liturgią wniesienia krzyża do katedr tych diecezji. Ten krzyż ma się w nich znajdować przez cały Rok Jubileuszowy. Możemy się zapytać: dlaczego to wyjątkowe świętowanie Narodzenia Pana Jezusa ma być związane z Krzyżem, który jest przejmującym znakiem Jego cierpienia, męki i śmierci?

Odpowiedź na to pytanie dał sam Pan Jezus. U początków swej misji przepowiadania Ewangelii mówił do Nikodema: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony” (J 3, 16-17). Następnie tę prawdę potwierdził przed Piłatem: „Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie” (J 18, 37) – prawdzie o Bogu, który „jest miłością” (por. 1 J 4, 8), i który zapragnął nas zbawić przez swojego Syna. Istnieje więc niezwykle głęboka więź między narodzeniem Chrystusa a Jego Paschą, czyli męką, śmiercią i zmartwychwstaniem, wynikająca z samego Bożego zamysłu.

Reklama

Jest to prawda, która dość często znajdowała swoje odzwierciedlenie w chrześcijańskiej ikonografii. Przykładem tego jest między innymi maryjne sanktuarium w Osiecznej, niedaleko Leszna Wielkopolskiego, od wielu wieków znajdujące się pod opieką ojców i braci franciszkanów. Znajduje się tam łaskami słynący cudowny wizerunek Matki Bożej Bolesnej. Z postaci Bogarodzicy emanują dostojeństwo i przedziwne piękno. Maryja pochyla się nad śpiącym Dzieciątkiem Jezus. Jego główka spoczywa na Księdze, zapewne Księdze Pisma Świętego, co ma wyrażać wypełnienie się w Nim mesjańskich zapowiedzi proroków. W swej lewej rączce Jezus trzyma drewniany krzyżyk, w ten sposób już w chwili narodzin zapowiadając swą odkupieńczą śmierć na krzyżu. Natomiast Maryja patrzy na Dzieciątko z ogromnym zatroskaniem, pochyla się nad Synkiem, a widząc krzyżyk w Jego rączce składa ręce do modlitwy – jakby chciała tą swoja modlitwą ustrzec Go przed czekającą Go męką i śmiercią. Na Jej twarzy można dostrzec jakby przeczucie tego, co już niedługo w świątyni jerozolimskiej zapowie prorok Symeon: „Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu” (Łk 2, 34-35).

Drodzy Siostry i Bracia!

Jest jeszcze jeden powód tego niezwykłego powiązania Świąt Bożego Narodzenia z Krzyżem. Otóż rozpoczynający się Rok Jubileuszowy, upamiętniający 2025 rocznicę ludzkich narodzin Jednorodzonego Syna Bożego, stanowi niejako zapowiedź czekającego nas dokładnie za dziewięć lat Świętego Roku Odkupienia. W 2033 roku będziemy bowiem świętować Wielki Jubileusz 2000 lat od zbawczej śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Zbliżający się Rok Jubileuszowy będzie zatem początkiem szczególnej nowenny przygotowującej nas do czasu, w którym będziemy wysławiać Pana Jezusa za to, że „do końca nas umiłował” (por. J 13, 1).

Reklama

Zgodnie z zaleceniami Stolicy Apostolskiej, uroczyście wnoszony w Święto Świętej Rodziny do katedr całego świata krzyż ma mieć wymowną dla poszczególnych diecezji wartość związaną czy to z otaczającym go kultem, czy to z jego historią lub też z posiadaną przezeń szczególną wartością artystyczną. W związku z tym do Katedry Wawelskiej zostanie wniesiona replika krzyża z Nowej Huty, którego w 1960 roku bohatersko bronili przed komunistami jej mieszkańcy wraz z biskupem Karolem Wojtyłą, ówczesnym biskupem pomocniczym krakowskim. Chcemy w ten sposób nie tylko przypomnieć dramatyczne, a równocześnie budzące nadzieje wydarzenia sprzed 64 lat, ale także nawiązać do słów, które św. Jan Paweł II Wielki wygłosił dnia 4 czerwca 1997 roku w Zakopanem: „Ojcowie wasi na szczycie Giewontu ustawili krzyż. Ten krzyż tam stoi i trwa. Jest niemym, ale wymownym świadkiem naszych czasów. Rzec można, że ten jubileuszowy krzyż patrzy w [stronę] Zakopanego i Krakowa, i dalej: w kierunku Warszawy i Gdańska. Ogarnia całą naszą ziemię od Tatr po Bałtyk. (…) Umiłowani Bracia i Siostry, nie wstydźcie się tego krzyża. Starajcie się na co dzień podejmować krzyż i odpowiadać na miłość Chrystusa. Brońcie krzyża, nie pozwólcie, aby Imię Boże było obrażane w waszych sercach, w życiu rodzinnym czy społecznym. Dziękujmy Bożej Opatrzności za to, że krzyż powrócił do szkół, urzędów publicznych i szpitali. Niech on tam pozostanie! Niech przypomina o naszej chrześcijańskiej godności i narodowej tożsamości, o tym, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy, i gdzie są nasze korzenie. Niech przypomina nam o miłości Boga do człowieka, która w krzyżu znalazła swój najgłębszy wyraz”.

Drodzy Siostry i Bracia!

Wiemy wszyscy, jak aktualne są te słowa dzisiaj, kiedy w niektórych urzędach naszego kraju postanowiono usuwać krzyże z przestrzeni publicznej w imię tzw. „świeckiego państwa”. Wiemy też, że wraz z tą ideą, tak bardzo sprzeczną z naszą narodową tradycją, planuje się ograniczyć nauczanie religii w szkołach, a równocześnie wprowadzić obowiązkowy dla wszystkich uczniów przedmiot, w programie którego w imię zdrowia będzie się deprawowało umysły i sumienia już nawet małych dzieci. Nie wolno nam do tego dopuścić!

Podziel się cytatem

W obliczu jawnego łamania gwarantowanego przez Konstytucję naszego państwa prawa rodziców do wychowywania ich dzieci, jak również wobec innych przejawów łamania dzisiaj prawa w Polsce, ciągle pozostaje nam do dyspozycji wielka i skuteczna broń – modlitwa za nas samych i za nasze zbawienie, jak również za Kościół i za naszą Ojczyznę. Niech w ciągu całego Roku Jubileuszowego będzie ona treścią naszych błagań zanoszonych do Boga, zwłaszcza podczas pielgrzymek, do których zachęca nas papież Franciszek. Niech będą to dla nas wszystkich prawdziwe pielgrzymki nadziei – do Rzymu, do różnych sanktuariów w naszej Ojczyźnie, w tym przede wszystkim na Jasną Górę, a także do siedemnastu ustanowionych w naszej Archidiecezji Krakowskiej kościołów jubileuszowych.

Na święty czas tegorocznego Adwentu, przygotowującego nas do radosnych i przenikniętych nadzieją Świąt Bożego Narodzenia i rozpoczynającego się Roku Jubileuszowego 2025 z serca Wam wszystkim, Drodzy Siostry i Bracia, błogosławię

✠ Marek Jędraszewski

Arcybiskup Metropolita Krakowski

Ocena: +24 -4

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Jędraszewski w szpitalu dziecięcym

[ TEMATY ]

dzieci

szpital

abp Marek Jędraszewski

archidiecezja.lodz.pl

W Dniu dziecka metropolita łódzki Marek Jędraszewski złożył wizytę w jednym ze szpitali dziecięcych znajdujących się na terenie Łodzi. Tam odwiedzając sale spotkał się z podopiecznymi szpitala, ich opiekunami oraz personelem medycznym.

Centralny Szpital Kliniczny Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, Ośrodek Pediatryczny im Marii Konopnickiej, znany w mieście jako szpital przy Spornej, zajmuje się hospitalizacją dzieci z Łodzi jak i całego województwa. - Jest to placówka medyczna, która posiada 11 oddziałów dziecięcych - mówi Monika Domarecka, dyrektorka szpitala. W naszej placówce mamy blisko 240 łóżek, tylko i wyłącznie dedykowanych dla dzieci, w tym dwa specjalistyczne oddziały onkologii dziecięcej dla 60 małych pacjentów. Oddziały oparzeniowe i reumatologiczne są jedyne w naszym mieście - podkreśla dyrektor szpitala.
CZYTAJ DALEJ

Benedykt XVI: uczmy się modlitwy od św. Szczepana - pierwszego męczennika

Drodzy bracia i siostry, W ostatnich katechezach widzieliśmy, jak czytanie i rozważanie Pisma Świętego w modlitwie osobistej i wspólnotowej otwierają na słuchanie Boga, który do nas mówi i rozbudzają światło, aby zrozumieć teraźniejszość. Dzisiaj chciałbym mówić o świadectwie i modlitwie pierwszego męczennika Kościoła, św. Szczepana, jednego z siedmiu wybranych do posługi miłości względem potrzebujących. W chwili jego męczeństwa, opowiedzianej w Dziejach Apostolskich, ujawnia się po raz kolejny owocny związek między Słowem Bożym a modlitwą. Szczepan został doprowadzony przed trybunał, przed Sanhedryn, gdzie oskarżono go, iż mówił, że „Jezus Nazarejczyk zburzy...[świątynię] i pozmienia zwyczaje, które nam Mojżesz przekazał” (Dz 6, 14). Jezus podczas swego życia publicznego rzeczywiście zapowiadał zniszczenie świątyni Jerozolimskiej: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo” (J 2,19). Jednakże, jak zauważył św. Jan Ewangelista, „On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy więc zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus” (J, 21-22). Mowa Szczepana przed trybunałem, najdłuższa w Dziejach Apostolskich, rozwija się właśnie na bazie tego proroctwa Jezusa, który jako nowa świątynia inauguruje nowy kult i zastępuje ofiary starożytne ofiarą składaną z samego siebie na krzyżu. Szczepan pragnie ukazać, jak bardzo bezpodstawne jest skierowane przeciw niemu oskarżenie, jakoby obalał Prawo Mojżesza i wyjaśnia swoją wizję historii zbawienia, przymierza między Bogiem a człowiekiem. Odczytuje w ten sposób na nowo cały opis biblijny, itinerarium zawarte w Piśmie Świętym, aby ukazać, że prowadzi ono do „miejsca” ostatecznej obecności Boga, jakim jest Jezus Chrystus, a zwłaszcza Jego męka, śmierć i Zmartwychwstanie. W tej perspektywie Szczepan odczytuje też swoje bycie uczniem Jezusa, naśladując Go aż do męczeństwa. Rozważanie Pisma Świętego pozwala mu w ten sposób zrozumieć jego misję, jego życie, chwilę obecną. Prowadzi go w tym światło Ducha Świętego, jego osobista, głęboka relacja z Panem, tak bardzo, że członkowie Sanhedrynu zobaczyli jego twarz „podobną do oblicza anioła” (Dz 6, 15). Taki znak Bożej pomocy, przypomina promieniejące oblicze Mojżesza, gdy zstępował z góry Synaj po spotkaniu z Bogiem (por. Wj 34,29-35; 2 Kor 3,7-8). W swojej mowie Szczepan wychodzi od powołania Abrahama, pielgrzyma do ziemi wskazanej przez Boga, którą posiadał jedynie na poziomie obietnicy. Następnie przechodzi do Józefa, sprzedanego przez braci, którego jednak Bóg wspierał i uwolnił, aby dojść do Mojżesza, który staje się narzędziem Boga, aby wyzwolić swój naród, ale napotyka również wielokrotnie odrzucenie swego własnego ludu. W tych wydarzeniach, opisywanych przez Pismo Święte, w które Szczepan jest, jak się okazuje religijnie zasłuchany, zawsze ujawnia się Bóg, który niestrudzenie wychodzi człowiekowi naprzeciw, pomimo, że często napotyka uparty sprzeciw, i to zarówno w przeszłości, w chwili obecnej jak i w przyszłości. W tym wszystkim widzi on zapowiedź sprawy samego Jezusa, Syna Bożego, który stał się ciałem, który - tak jak starożytni Ojcowie - napotyka przeszkody, odrzucenie, śmierć. Szczepan odwołuje się zatem do Jozuego, Dawida i Salomona, powiązanych z budową świątyni Jerozolimskiej i kończy słowami proroka Izajasza (66, 1-2): „Niebiosa są moim tronem, a ziemia podnóżkiem nóg moich. Jakiż to dom możecie Mi wystawić i jakież miejsce dać Mi na mieszkanie? Przecież moja ręka to wszystko uczyniła” (Dz 7,49-50). W swoim rozważaniu na temat działania Boga w historii zbawienia, zwracając szczególną uwagę na odwieczną pokusę odrzucenia Boga i Jego działania, stwierdza on, że Jezus jest Sprawiedliwym zapowiadanym przez proroków; w Nim sam Bóg stał się obecny w sposób wyjątkowy i ostateczny: Jezus jest „miejscem” prawdziwego kultu. Szczepan przez pewien czas nie zaprzecza, że świątynia jest ważna, ale podkreśla, że „Najwyższy jednak nie mieszka w dziełach rąk ludzkich” (Dz 7, 48). Nową, prawdziwą świątynią, w której mieszka Bóg jest Jego Syn, który przyjął ludzkie ciało. To człowieczeństwo Chrystusa, Zmartwychwstałego gromadzi ludy i łączy je w sakramencie Jego Ciała i Krwi. Wyrażenie dotyczące świątyni „nie zbudowanej ludzkimi rękami” znajdujemy także w teologii świętego Pawła i Liście do Hebrajczyków: ciało Jezusa, które przyjął On, aby ofiarować siebie samego jako żertwę ofiarną na zadośćuczynienie za grzechy, jest nową świątynią Boga, miejscem obecności Boga żywego. W Nim Bóg jest człowiekiem, Bóg i świat kontaktują się ze sobą: Jezus bierze na siebie cały grzech ludzkości, aby go wnieść w miłość Boga i aby „spalić” go w tej miłości. Zbliżenie się do krzyża, wejście w komunię z Chrystusem oznacza wejście w to przekształcenie, wejście w kontakt z Bogiem, wejście do prawdziwej świątyni. Życie i mowa Szczepana nieoczekiwanie zostają przerwane wraz z ukamienowaniem, ale właśnie jego męczeństwo jest wypełnieniem jego życia i orędzia: staje się on jedno z Chrystusem. W ten sposób jego rozważanie odnośnie do działania Boga w historii, na temat Słowa Bożego, które w Jezusie znalazło swoje całkowite wypełnienie, staje się uczestnictwem w modlitwie Pana Jezusa na krzyżu. Rzeczywiście woła on przed śmiercią: „Panie Jezu, przyjmij ducha mego!” (Dz 7, 59), przyswajając sobie słowa Psalmu 31,6 i powtarzając ostatnią wypowiedź Jezusa na Kalwarii: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego” (Łk 23,46); i wreszcie, tak jak Jezus zawołał donośnym głosem wobec tych, którzy go kamienowali: „Panie, nie poczytaj im tego grzechu!” (Dz 7, 60). Zauważamy, że chociaż z jednej strony modlitwa Szczepana podejmuje modlitwę Jezusa, to jest ona skierowana do kogo innego, gdyż jest ona skierowana do samego Pana, to znaczy do Jezusa, którego uwielbionego kontempluje po prawicy Ojca: „Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego, stojącego po prawicy Boga” (w. 56). Drodzy bracia i siostry, świadectwo św. Szczepana daje nam pewne wskazania dla naszej modlitwy i życia. Możemy się pytać: skąd ten pierwszy chrześcijański męczennik czerpał siłę do stawiania czoła swoim prześladowcom i aby dojść do daru z siebie samego? Odpowiedź jest prosta: ze swej relacji z Bogiem, ze swej komunii z Chrystusem, z rozważania Jego historii zbawienia, dostrzegania działania Boga, które swój szczyt osiągnęło w Jezusie Chrystusie. Także nasza modlitwa musi się karmić słuchaniem Słowa Bożego w komunii z Jezusem i Jego Kościołem. Drugi element to ten, że św. Szczepan widzi w dziejach relacji miłości między Bogiem a człowiekiem zapowiedź postaci i misji Jezusa. On - Syn Boży - jest świątynią „nie zbudowaną ludzkimi rękami”, w której obecność Boga stała się tak bliska, że weszła w nasze ludzkie ciało, aby nas doprowadzić do Boga, aby otworzyć nam bramy nieba. Tak więc nasza modlitwa powinna być kontemplacją Jezusa siedzącego po prawicy Boga, Jezusa jako Pana naszego, mojego codziennego życia. W Nim, pod przewodnictwem Ducha Świętego, możemy także i my zwrócić się do Boga, nawiązać realny kontakt z Bogiem, z zaufaniem i zawierzeniem dzieci, które zwracają się do Ojca, który je nieskończenie kocha. Dziękuję. tlum. st (KAI) / Watykan
CZYTAJ DALEJ

Ponad 365 mln chrześcijan prześladowanych na całym świecie

2024-12-26 16:33

[ TEMATY ]

prześladowania

prześladowania chrześcijan

Włodzimierz Rędzioch

Chagall - "Białe Ukrzyżowanie

Chagall - Białe Ukrzyżowanie

Papież Franciszek podczas modlitwy Anioł Pański w Watykanie nawiązując do przypadającego dziś święta św. Szczepana Pierwszego Męczennika wezwał także do modlitwy za chrześcijan prześladowanych z powodu swej wiary. „Maryjo, Królowo Męczenników, pomóż nam być odważnymi świadkami Ewangelii, dla zbawienia świata” - powiedział Ojciec Święty. Według międzywyznaniowej organizacji pomocowej Open Doors ponad 365 mln chrześcijan na całym świecie jest narażonych na wysoki poziom prześladowań i dyskryminacji ze względu na swoją wiarę - to jeden na siedmiu chrześcijan. Organizacja od ponad 30 lat opracowuje ranking 50 krajów o największych prześladowaniach chrześcijan.

Podziel się cytatem Według raportu, Korea Północna po raz kolejny znalazła się na szczycie negatywnego rankingu najcięższych prześladowań, a za nią uplasowały się Somalia, Libia, Erytrea, Jemen, Nigeria, Pakistan, Sudan, Iran i Afganistan. Najbardziej zaludnione kraje świata, Indie i Chiny, zajmują odpowiednio 11. i 19. miejsce.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję