Reklama

Felietony

Jak kard. Nycz zostanie zapamiętany?

Dobrze pamiętam dzień, w którym siedemnaście lat temu, razem z księdzem infułatem Ireneuszem Skubisiem i z dyrektorem Mariuszem Książkiem, przybyliśmy do nowo mianowanego arcybiskupa warszawskiego Kazimierza Nycza na pierwsze spotkanie z Redakcją „Niedzieli” oraz na wywiad.

2024-11-08 12:58

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

Red.

Milena Kindziuk

Milena Kindziuk

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Energiczny, pełen werwy i poczucia humoru metropolita przyjął nas radośnie, serdecznie, żartował, był szalenie bezpośredni. Szybko się później okazało, że taki właśnie był styl bycia odchodzącego dziś na emeryturę księdza kardynała. Nie stwarzał dystansu, nie celebrował siebie, chętnie spotykał się z ludźmi, niezależnie od ich światopoglądu. Już na samym początku posługi zaskoczył też księży, gdy do każdego z nich, na całym obszernym terenie archidiecezji warszawskiej, przyjechał osobiście, by się z nim zapoznać, porozmawiać o bieżących problemach, zobaczyć, w jakich warunkach pracuje, jakie ma potrzeby. Później, przy różnych okazjach, doskonale pamiętając imię kapłana i nazwę jego parafii, do tych pierwszych spotkań nawiązywał. Wtedy zrozumiałam, dlaczego prymas Józef Glemp powiedział do mnie wkrótce po ogłoszeniu nominacji swego następcy: „Charakteryzuje się m.in. tym, że… wszystko pamięta! Ma wyjątkowo dobrą pamięć”.

Reklama

Kard. Nycz od początku był otwarty na media, chętnie z nimi rozmawiał, dobrze rozumiejąc ich rolę w ewangelizacji świata. Mogłam się o tym przekonać, przeprowadzając wiele wywiadów z ustępującym metropolitą warszawskim. Nigdy nie ingerował w tematykę rozmów, nie chciał znać wcześniej pytań, odpowiadał wyczerpująco, a gdy coś szczególnie go zainteresowało, wywiązywała się dłuższa dyskusja – jak choćby przy okazji wywiadu dla „Niedzieli” w 2013 roku na temat stworzonej przez kardynała inicjatywy „Dziedziniec pogan”. Pamiętam, zapytałam wtedy, czy zgadza się z tezą ks. prof. Tomáša Halika, że tak naprawdę trudno oddzielić wiarę od niewiary - i w odpowiedzi usłyszałam cały wywód : „Prof. Halika znam od 30 lat, jest on wybitnym znawcą problematyki dialogu. Swoje tezy stawia jednak w odniesieniu do rzeczywistości, w której sam się obraca. W Czechach ludzie wierzący stanowią małą enklawę, aby więc do nich dotrzeć, trzeba szukać słów kluczy, które by nie przeszkodziły zbliżyć się do ludzi. Zgadzam się z nim jednak, że zarówno wierzącym, jak i niewierzącym grozi choroba indyferentyzmu, czyli jakiejś obojętności względem religijnych praktyk, zaniedbania obowiązków religijnych, odwrócenia się od życia wyższego, a zwrócenia wyłącznie ku światu zewnętrznemu. Zatem – kiedyś doświadczaliśmy ateizmu złowrogiego, atakującego, drapieżnego wobec Kościoła. Dzisiaj także nie brakuje ludzi, którzy swój ateizm traktują jako maczugę na ludzi wierzących, ale równie groźna jest obojętność, zaniedbanie, religijny indyferentyzm…”. Pamiętam też, jak w innym z wywiadów kardynał przekonywał, że „Kościół nie jest taki, jak mogłoby się zdawać po przejrzeniu newsów medialnych. Kościół naprawdę jest bardziej dobry niż zły".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Gdy myślę dzisiaj o mijającym pontyfikacie kard. Nycza, to chyba największą radość i zaszczyt zarazem, sprawiła mi redakcja publikacji jego autorstwa pt. „Dziękujemy Opatrzności”. To tam, jak mi się wydaje, po raz pierwszy hierarcha wyznał za co sam jest wdzięczny Panu Bogu: „…za mądrego ojca i matkę, dobrą matkę. Za codzienną domową katechezę, na którą składało się nasze życie: wspólne posiłki, praca, niedzielne msze św., wszystkie rodzinne wigilie, uroczystości, a przede wszystkim modlitwa moich rodziców. Za lata dziecięce, za małą ojczyznę, za dom rodzinny, pierwszą parafię oraz za opiekę Opatrzności w życiu…”. Chociaż oczywiście elementy autobiograficzne stanowiły maleńką

część całości poświęconej teologii Opatrzności w kontekście narodowego sanktuarium w Warszawie, to ta osobista część mnie urzekła. Należy w tym miejscu podkreślić, że to właśnie z inicjatywy kard. Nycza, od 2008 r. w pierwszą niedzielę czerwca obchodzony jest ogólnopolski Dzień Dziękczynienia.

Reklama

Z pewnością, przyjdzie jeszcze czas na oceny historyczne pontyfikatu kard. Nycza, na udzielenie odpowiedzi na pytanie, jak prowadził Kościół po swoich poprzednikach: prymasie Wyszyńskim (o którego beatyfikację bardzo zabiegał i do której doprowadził) i prymasie Glempie. Oczywiste jest, że jak w przypadku każdego, kto zajmuje ważne i odpowiedzialne stanowisko, pojawią się również głosy krytyczne. Bez wątpienia jednak, kard. Nycz pozostawia w archidiecezji warszawskiej, jak też w całym Kościele w Polsce, wyraźny ślad. Myślę, że zostanie zapamiętany jako biskup szlachetny, uczciwy, ludzki (wielu ludziom pomagał - także w sprawach prywatnych), prowadzący Kościół w duchu św. Jana Pawła II (sprawnie organizował też pielgrzymki papieża Polaka do Ojczyzny). I że przejdzie on do historii m.in. jako ten, który dokończył budowę Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie.

Nie ulega też wątpliwości, że kard. Nycz jest przedstawicielem Kościoła odchodzącego powoli w przeszłość. Już teraz widać, że jego następca, abp. Adrian Galbas reprezentuje inny, nowy styl posługi i nowy styl komunikacji medialnej. I że nie ma powrotu do przeszłości. Pewnie to dobrze, nadchodzą nowe czasy i trzeba podejmować nowe wyzwania, adekwatnie do wymogów współczesności. Taka jest logika dziejów, taka jest misja Kościoła. Kard. Nycz też przecież rozpoczął swą posługę w nowym duchu, innym, niż reprezentował kard. Glemp, nie mówiąc już o Wyszyńskim.

Obecnie, w końcu roku 2024, pewne jest jedno: że kard. Nycz może z czystym sumieniem powtórzyć za poetą: Feci quod potui – „Zrobiłem, co mogłem”.

Resztę dopowie historia.

Ocena: +6 -7

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zaprosiłam Alę do „Niedzieli”

[ TEMATY ]

wspomnienie

zmarła

Milena Kindziuk

Niedziela Warszawska/Dominik Różański

dziennikarka Alicja Dołowska

dziennikarka Alicja Dołowska

Pamiętam, że mogłam na Alę liczyć, gdy brakowało jakiegoś tekstu do numeru „Niedzieli w Warszawie”. Zawsze gotowa była „na cito” go napisać - i często pisała, nawet w nocy. Pamiętam też, kiedy po ogłoszeniu informacji o katastrofie smoleńskiej, natychmiast, jeszcze przed południem 10 kwietnia 2010 roku, sama z siebie, przyjechała do redakcji „Niedzieli w Warszawie” i w jedną dobę pomogła nam przygotować cały numer Niedzieli ogólnopolskiej poświęcony katastrofie prezydenckiego samolotu (przygotowany wcześniej numer Niedzieli został wtedy wycofany z drukarni). Ala napisała w nocy piękny tekst o parze prezydenckiej: Lechu i Marii Kaczyńskich.

Do współpracy z „Niedzielą” zaprosiłam Alę w 2005 roku, kiedy ksiądz redaktor Ireneusz Skubiś powierzył mi stworzenie zespołu dziennikarskiego nowej, warszawskiej edycji tygodnika. Wiedziałam, że jest świetną dziennikarką, znałam ją od połowy lat 90., jeszcze z „Tygodnika Solidarność”, w którym się z nią spotkałam.
CZYTAJ DALEJ

Bydgoszcz: przetłumaczono list dla potomnych z kapsuły czasu z kościoła „Klarysek”

2024-11-12 19:58

[ TEMATY ]

Kościół

świątynia

list

Bydgoszcz

pl.wikipedia.org

„Odbudowa wieży byłego kościoła Klarysek w Bydgoszczy, która odbyła się tego lata, powstała wskutek inicjatywy Towarzystwa Upiększenia Miasta, ale też jego prezesa, w międzyczasie zmarłego nadburmistrza Braesicke” - napisano w liście dla potomnych, jaki umieszczono w niedawno otwartej kapsule czasu, odkrytej podczas trwającego remontu bydgoskiej świątyni z przełomu XVI i XVII wieku.

„W trakcie rozwiązania Towarzystwa Upiększenia w 1897 roku z masy upadłościowej przekazano 2 000 marek Radzie Miejskiej na cel odbudowy wieży” - czytamy dalej. Tłumaczenia całości dokonał prof. dr hab. Albert Kotowski.
CZYTAJ DALEJ

Szef watykańskiej dyplomacji na KUL: „dyplomacja miłosierdzia” nadzieją dla świata

2024-11-12 16:51

[ TEMATY ]

KUL

dyplomacja

Stolica Apostolska

abp Paul Richard Gallagher

Tomasz Koryszko KUL

W wykładzie wygłoszonym na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II, sekretarz ds. relacji z państwami w Sekretariacie Stanu Stolicy Apostolskiej abp Paul Richard Gallagher mówił o charakterystyce watykańskiej dyplomacji, jej zaangażowaniu na rzecz obrony godności ludzkiego życia, promowaniu dialogu, jako najskuteczniejszej drogi do pokoju a także o wkładzie św. Jana Pawła II w tę misję dyplomatyczną.

Rozpoczynając swój wykład od sprecyzowania tego, czym jest i jakie cele stawia sobie papieska dyplomacja, utrzymująca obecnie stosunki z 184 państwami, abp Gallagher podkreślił, że nawiązuje ona do tradycji tzw. stałej dyplomacji, w świetle której Stolica Apostolska zawsze była postrzegana jako aktywny członek sieci, tworzącej stabilne relacje międzynarodowe. „Działalność ta, pomimo wszystkich swoich ograniczeń, nadal służy pokojowemu współistnieniu ludzi - mówił watykański dyplomata. Podkreślił, że jednym z priorytetów papieskiej dyplomacji zawsze było zapewnienie libertas Ecclesiae, czyli życia i działalności konkretnej wspólnoty wierzących, a także zapewnienie wspólnotowej więzi między „centrum” Kościoła a jego „peryferiami”. „To właśnie ten rodzaj komunii, jak powiedział Papież Franciszek, jest narzędziem niezbędnym do przezwyciężania różnic i zapobiegania antagonizmom i podziałom” - mówił hierarcha. Podkreślił także, że komunia Kościoła i jego poszczególnych członków jest fundamentem wszelkich starań na rzecz dialogu ze światem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję