Reklama

Wiara

Rozważania na XXXI niedzielę zwykłą

Panie, ucz mnie słuchać mądrze i odpowiadać miłością ofiarowaną!

Zanim zacznę słuchać siebie, muszę słuchać uważnie Boga. Kiedy nie słucham jedynie siebie, lecz Boga, słyszę, że jestem kochany, że Bóg jest gotów mi przebaczyć, że chce wiele uczynić dla mnie, że był gotów wejść na krzyż z miłości do mnie.

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ewangelia (Mk 12, 28b – 34)

Jeden z uczonych w Piśmie podszedł do Jezusa i zapytał Go: «Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?». Jezus odpowiedział: «Pierwsze jest: „Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz jest jedynym Panem. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą”. Drugie jest to: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Nie ma innego przykazania większego od tych». Rzekł Mu uczony w Piśmie: «Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznie powiedziałeś, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego znaczy daleko więcej niż wszystkie całopalenia i ofiary». Jezus, widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: «Niedaleko jesteś od królestwa Bożego». I nikt już nie odważył się Go więcej pytać.

Drodzy!

Reklama

1.Ewangelia opisuje dialog, jaki prowadzi Jezus z uczonym w Prawie. Bezimienny uczony pyta Chrystusa, które z przykazań, jemu znanych, jest pierwsze i zarazem najważniejsze. Pytanie było ważne. Nie było podchwytliwe. Prawo mojżeszowe zawierało bowiem aż 613 przykazań. Uczony żydowski Majmonidesa, w XII w. po Chr., podzielił je na przykazania pozytywne, które mówiły, co należy „zrobić” i na przykazania negatywne, czyli czego „czynić nie należy”. Tych pierwszych było 248, czyli tyle, ile było szlachetnych kości w ciele ludzkim, od głowy do nóg, natomiast negatywnych było 365, jedno na każdy dzień roku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W centrum pytania uczonego była zatem ważna kwestia pierwszeństwa. Pyta, które z wielu przykazań, jakie zna, „jest pierwsze ze wszystkich”?. Pytanie o pierwszeństwo – różnie rozumiane – przewija się wielokrotnie także w naszych rozmowach, pytaniach, dyskusjach itp. Jest obecne w sporach rodzinnych, społecznych, politycznych. Spieramy się, kto jest pierwszy i najważniejszy, by wiedzieć zarazem, kto jest drugi, jakby gorszy, mniej ważny, mniej znaczący. Nie tylko pytamy, kto jest pierwszy, ale ubiegamy się lub wręcz walczymy o miejsce pierwsze i najważniejsze. Wielu chce być pierwszymi, kiedy rozdają nagrody czy odznaczenia, cofa się natomiast, kiedy szuka się ludzi do ciężkiej pracy, kiedy pytają, kto winny czy kto gorszy. Brak miejsc dla tzw. „pierwszych”, jest ich zaś w nadmiarze dla „drugich”.

Reklama

2.Jezus odpowiada uczonemu, że pierwszym najważniejszym przykazaniem jest słuchać. Tak też jest w życiu. Najważniejszym zadaniem w życiu każdego z ludzi jest chcieć i umieć słuchać. Ważne jednak, co i kogo się słucha. Należy w pierwszym rzędzie słuchać Boga – „Shemà Izrael”. Każdy Żyd recytował trzy razy dziennie słowa z Księgi Powtórzonego Prawa: „Słuchaj, Izraelu, Pan jest naszym Bogiem – Panem jedynym. Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił” (Pwt 6,4-5). Dlatego wierzący ma najpierw słuchać Boga, potem dopiero innych, świata.

Zanim zacznę słuchać siebie, muszę słuchać uważnie Boga. Kiedy nie słucham jedynie siebie, lecz Boga, słyszę, że jestem kochany, że Bóg jest gotów mi przebaczyć, że chce wiele uczynić dla mnie, że był gotów wejść na krzyż z miłości do mnie.

Kiedy człowieka słucha Boga nie siebie, odkrywa, że Bóg powołuje go do bycia wielkim, obiecując mu zarazem potrzebne wsparcie, że chce dla niego szczęścia i gwarantuje nieśmiertelność. Kiedy człowiek słucha bardziej Boga niż siebie, słyszy wówczas o miłości miłosiernej, o sile, jakiej udziela mu Bóg, by wyjść z trudności, by się podnieść, uwolnić się z lęków, samotności, poczucia opuszczenia. Ważne jest więc, by słuchać najpierw Boga, stąd jest to najważniejsze przykazanie.

Podziel się cytatem

Kiedy człowiek słucha najpierw Boga, może później słuchać siebie i wszystkich innych. Może także słuchać świata, lecz wtedy nie boi się już głosów świata, wie bowiem, że Bóg jest większy, że pokonał zło, które jest w świecie.

Przykazanie, które mówi o miłości siebie i bliźniego, jest zatem drugim przykazaniem, konsekwencją słuchania Boga.

Reklama

3.Jezus mówi, że Boga należy miłować „całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą”. Chce przez to powiedzieć, że w miłości trzeba angażować się w całości. Ważne są nie same słowa. Kochać trzeba zatem rozumem, uczuciem i wolą, całkowicie, integralnie.

Miłość prawdziwa jest wielka i mocna. Ma w sobie coś z nieśmiertelności. O niej się mówi i śpiewa, o nią się walczy i dla niej oddaje życie. W jej imię człowiek godzi się na umartwienie i cierpienie. Jest gotów zrezygnować ze wszystkiego, byleby tylko kochać i być kochanym. Księga Pieśni nad pieśniami kończy się słowami: „Bo jak śmierć potężna jest miłość” (Pnp 8,6). Kryje się w niej tak wielka moc, że zaprowadziła nawet Jezusa na krzyż. Miłość nie jest więc myślą, ale energią, jakimś ogniem nieugaszonym, źródłem życia i źródłem sensu wszystkiego, co życie spotyka.

Nie ma miłości bez słuchania. Jeżeli ktoś zapewnia, że mnie kocha, lecz brak mu czasu, by mnie słuchać (wysłuchać), nie należy w pełni wierzyć jego słownym deklaracjom. Kocha się prawdziwie, kiedy ma się również czas na słuchanie, by ten kogo się kocha, mógł wyznać, czego oczekuje, czego mu brak, dlaczego cierpi… Ponieważ nas kocha, Bóg przyjął nasze ciało, zgodził się być pośród nas, pielgrzymował drogami naszego życia, a wszystko po to, by lepiej nas słuchać i wychodzić naprzeciw naszym potrzebom. Teraz więc prosi, bym czynił podobnie.

Podziel się cytatem

Człowiek wznosi świątynie dla Boga, ale po co? Robi to z przekonania, że w nich może słuchać lepiej Boga i tego, co chce mu powiedzieć. Zanim świątynia stanie się „miejscem kultu”, jest ona szczególnym miejscem słuchania Boga i podziwiania tego, co Bóg uczynił dla człowieka.

Suchanie wymaga szczególnych miejsc i czasu, wymaga sprzyjających do tego warunków, środowiska, otoczenia. Szczególnym miejscem i czasem słuchania Boga jest właśnie świątynia, w niej zaś najlepszym do tego momentem jest święta liturgia. Eucharystia jest mową miłości Boga do człowieka.

Panie, ucz mnie słuchać mądrze i odpowiadać miłością ofiarowaną!

Więcej książek, artykułów, tekstów oraz nagrania audio homilii znajdziesz na stronie internetowej ojca prof. Zdzisława Kijasa: zkijas.com

Redakcja tekstu: dr Monika Gajdecka-Majka

Homilie pochodzą z książki "U źródła Życia. Rozważania na niedziele czasu Adwentu, Bożego Narodzenia, Wielkiego Postu i Wielkanocy, Rok A,B,C", wydanej przez wydawnictwo Homo Dei.

2024-11-01 13:39

Ocena: +27 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Panie! Bądź dla nas codziennym zmartwychpowstawaniem!

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Chrystus zmartwychwstał, lecz każdy z wierzących musi szukać zrozumienia wielkości tej prawdy w swoim życiu i sił, których ona udziela.

Ewangelia (J 20,1 -9)
CZYTAJ DALEJ

Okulary wiary

2025-02-04 13:42

Niedziela Ogólnopolska 6/2025, str. 24

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

Zadziwiająca jest zbieżność doświadczeń Izajasza, św. Pawła i św. Piotra w dzisiejszej Liturgii Słowa.

Pewnie nie będę daleki od prawdy, gdy powiem, że w mniejszym czy większym stopniu dotyczy to każdego z nas, sióstr i braci w wierze. Cała „trójka” – jeśli można się tak wyrazić – doświadcza niebywałego wręcz lęku, może nawet wstydu dlatego, że znalazła się w bezpośredniej bliskości świętego Boga, „sam na sam”, będąc ludźmi niedoskonałymi. Izajasz mówi: „Biada mi (...), jestem mężem o nieczystych wargach”, Paweł określa siebie dramatycznie mianem „poronionego płodu”, a Piotr wyznaje: „jestem człowiekiem grzesznym”. Izajasz pisze o wizji Boga Ojca, a Paweł i Piotr – o spotkaniu z Chrystusem. Paweł opisuje, co działo się po zmartwychwstaniu, a Piotr pisze o doczesności. Wszyscy są przerażeni. Chcą uciekać, ukryć się, wycofać, niemal zniknąć, trochę tak jak bojące się dzieci, zakrywające oczy rękoma i mówiące, że ich nie ma. Tymczasem Pan Bóg nie kwestionuje ich niedoskonałości, nie godzi się natomiast na sytuację zakładającą dezercję. Najpierw oczyszcza ich i usuwa lęk, daje im odczuć swą bliskość, a potem wyznacza misję do wykonania. Widząc majestat i moc Bożą, godzą się wykonać Jego wolę. Jeśli bazuje się na własnych możliwościach, zadania stawiane przez Boga są dla człowieka niewykonalne. Razem z Bogiem jednak, według Jego koncepcji, na Jego „rozkaz”, koniecznie w Jego obecności i mocy, jest to możliwe. Więcej – okaże się, że owoce przerastają nawet naszą wyobraźnię. Papież Benedykt XVI mawiał, że znakiem obecności Boga jest nadmiar, i podawał przykład cudu w Kanie Galilejskiej. Nie tylko ilość wina była cudem, ale także jego jakość! Tak też jest z owocami powołania. Gdyby się patrzyło z perspektywy świata, można by dojść do wniosku, że nie ma ono sensu, jest niepotrzebne, nieopłacalne, a dziś wręcz śmieszne. Lecz gdy zakładamy okulary wiary, widzimy je zupełnie inaczej, wypływamy na głębię. Mądrość polega na tym, aby pójść drogą wspomnianych mężów Bożych. Niemalże „stracić” wiarę w siebie, a uwierzyć głosowi powołania. Tak jest w historii świętych, a przypomnę z dumą, że pierwsi chrześcijanie nazywali siebie nie inaczej, jak właśnie świętymi. Mam tutaj na myśli powołanie nie tylko kapłańskie czy zakonne, ale każde – małżeńskie, zawodowe czy społeczne. Misję powinni podejmować wszyscy: nauczyciele, wychowawcy, trenerzy, lekarze. A my jak ognia boimy się zarówno słowa „powołanie”, jak również – a może jeszcze bardziej – słowa „służba”. Tymczasem logika chrzcielna mówi, że króluje ten, kto służy jak Chrystus. Właśnie wtedy człowiek jest do Niego najbardziej podobny i obficie błogosławiony. Nie kokietuję, po prostu opisuję liczne obserwacje. Gdy służymy, jesteśmy autentycznie piękni. Gotowość służby to cecha ludzi wolnych! Zbliżając się do Pana, odczuwamy zarówno radość, jak i coś w rodzaju trwogi. Bojaźń Boża polega na tym, że lękamy się głównie o siebie, że nie odpowiadamy adekwatnie na bezgraniczną miłość Bożą naszym oddaniem. Obyśmy mogli powiedzieć: dostrzegłem Cię, Panie, pokochałem i odpowiadam najlepiej, jak potrafię.
CZYTAJ DALEJ

45 „Zakotwiczonych” na rekolekcjach w łódzkim WSD

2025-02-10 08:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

„Zakotwiczeni” to hasło tegorocznych rekolekcji powołaniowych, które w dniach 7-9 lutego br. odbyły się w Wyższym Seminarium Duchownym w Łodzi. W trzydniowych rekolekcjach wzięło udział 45 chłopaków z całej archidiecezji łódzkiej.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję