MARTA WILCZYŃSKA: - Ksiądz Arcybiskup wiedział wcześniej niż zostało to publicznie ogłoszone o tym, co się wydarzy, czyli kto zostanie nowym pasterzem archidiecezji. Jakie uczucia pojawiły się w związku z nazwiskiem bp. Kupnego?
ABP MARIAN GOŁĘBIEWSKI: - Biskupa Józefa Kupnego znałem już wcześniej, a decyzję Ojca Świętego Franciszka przyjąłem bardzo pozytywnie. Znając go, wiedząc, że jest człowiekiem otwartym, o nastawieniu społecznym, przyjąłem tę wiadomość bardzo spokojnie i z radością.
- Podobna sytuacja miała miejsce, gdy oczekiwaliśmy na wybór papieża: nazwisko kard. Bergoglio pojawiło się w mediach nagle, nie było go wśród „pewniaków”. Nazwisko „Kupny” też ucięło wszelkie spekulacje na temat nowego metropolity i zaskoczyło.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- I bardzo dobrze. Te spekulacje medialne to taka giełda, która opiera się na sensacjach, domysłach, plotkach, nie odgrywająca żadnej roli. Trzeba także przyznać, że niektóre media zupełnie w tym obstawianiu nie trafiają, nie czują Kościoła. I dlatego właśnie cieszę się, że nazwisko nowego metropolity nigdzie, ani razu, nie padło
- Pomijając wszelkie doniesienia medialne, Ksiądz Arcybiskup spodziewał się, kto to będzie?
Reklama
- To już są niestety sprawy, o których nie mogę mówić. Mogę tylko przyznać, że mniej więcej znani mi byli kandydaci do tej funkcji.
- Wielokrotnie, także podczas wypowiedzi na łamach „Niedzieli Wrocławskiej”, podkreślał Ksiądz Arcybiskup swoją radość z faktu przejścia na emeryturę…
- Funkcja metropolity to zadanie bardzo odpowiedzialne. Codziennie łączy się z nim wiele spraw, czasem bardzo trudnych. A z biegiem lat zdrowie fizyczne i psychika człowieka są już słabsze. To samo dostrzegł papież Benedykt XVI stwierdzając, że nie ma już tych sił, które są mu potrzebne w dalszej posłudze. Podobnie jest ze mną. Dlatego też najwyższy czas, żeby przyszedł ktoś nowy. Zwłaszcza, że wybrany przez Ojca Świętego bp Kupny ma przed sobą 18 lat rządów. Jest to wspaniała perspektywa, można planować, odpowiednio rozkładać pewne elementy swojej pracy i z tego trzeba się cieszyć. A na emeryturze, jeśli Pan Bóg pozwoli i da jeszcze trochę zdrowia, to ja będę miał czas wypełniony. Tego się nie boję.
- Wypełniony również pomocą Arcypasterzowi?
- Jeżeli pomoc będzie potrzebna, to owszem. Jeżeli nie, to planuję zagłębić się w lekturze, coś napisać, opracować. Myślę, że ten czas będzie dobrze wykorzystany.
- Będzie Ksiądz Arcybiskup doradzał swojemu następcy?
Reklama
- Jeśli się zapyta, to oczywiście będę służył radą i pomocą. Zamierzam jednak postąpić podobnie do Benedykta XVI: usuwam się na drugi plan. Podkreślam jednak, że jestem do dyspozycji.
- Patrząc na to, jak zmienił się i wciąż się zmienia Dolny Śląsk, jaką sprawę wskazałby Ksiądz Arcybiskup jako priorytetową? Czym przede wszystkim trzeba zająć się w Kościele lokalnym?
- Ja kładłem nacisk na rodzinę, pomimo iż zawsze bliskie mi były również sprawy biblijne. Rodzina to jest w dalszym ciągu aktualna kwestia, której wciąż trzeba się przyglądać. Ale mam wrażenie, że nowemu arcybiskupowi, który kończył studia z katolickiej nauki społecznej, te sprawy społeczne są bliskie. Poza tym trzeba zauważyć, że w regionie wciąż jest jeszcze wielka dysproporcja. Wrocław się rozrasta, miasto pięknieje, jest dynamiczne, bezrobocie nie jest zatrważające. Ale gdy tylko wyjedziemy poza Wrocław, zobaczymy opustoszałe wioski, słabą infrastrukturę. Jesteśmy dumni z Dolnego Śląska, ale jest tu jeszcze wiele do zrobienia. Oczywiście z tym się łączy położenie człowieka, sytuacja materialna, duchowa, ekonomiczna. Myślę, że to właśnie akcenty społeczne będą w najbliższych latach bardzo ważne.
* * *
Abp Marian Gołębiewski
przewodził archidiecezji wrocławskiej ponad 9 lat. Uroczyste dziękczynienie Bogu za ten czas posługi odbędzie się podczas Mszy św. w katedrze wrocławskiej w sobotę 8 czerwca o godz. 10.00. Intencją Eucharystii będzie także prośba o dalsze łaski dla Arcybiskupa Seniora. Zapraszamy do łączności modlitewnej tego dnia bezpośrednio w katedrze, bądź za pośrednictwem Katolickiego Radia Rodzina i TVRodzina.