Jak zauważył podczas liturgii o. Emilian Gołąbek OFM, proboszcz kłodzkiej parafii franciszkańskiej, ta uroczystość nie odbyłaby się w kościele, gdyby nie ogromna pomoc ludzi z całej Polski, wojska, strażaków, a przede wszystkim parafian, którzy od pierwszego dnia po powodzi ofiarnie pracowali nad wysprzątaniem świątyni i przygotowaniem jej do sprawowania kultu.
Zauważył także, że to nie koniec prac, a zaledwie ich początek. Kościół został wstępnie wysprzątany, jednak teraz czas na specjalistyczne prace konserwatorskie, osuszanie budynków oraz pracę nad przywróceniem blasku ołtarzom, które ucierpiały w wyniku powodzi. Apelował o otwarte oczy dla wszystkich, którzy chcą zaangażować się w pomoc, nie tylko dla kościoła, ale przede wszystkim dla parafian, którzy stracili swoje dobytki.
- Odczuwamy w tym działanie Bożej Opatrzności, że w tak krótkim czasie udało nam się otworzyć kościół dla wiernych. To dla nich bardzo ważne. W dniu po powodzi widziałem ludzi, którzy widząc to, co powódź zrobiła z naszą parafialną świątynią, płakali. Dziś są szczęśliwi, że mogą modlić się w “swoim kościele” - mówi KAI o. Savio Sitrczyk OFM.
Po Mszy świętej bracia wraz z parafianami i wolontariuszami zorganizowali dla wszystkich ciepły posiłek oraz słodki poczęstunek. W tym samym czasie członkowie parafialnej Caritas prowadzili zapisy na opał dla powodzian, który będzie organizowany przy pomocy fundacji Wirtualna Choinka.
Pomóż w rozwoju naszego portalu