Tuż przed wejściem do Łososiowic na pielgrzymów czekała “św. Jadwiga Śląska”. W jej rolę od samego początku wciela się pani Danuta Piotrowska z Łososiowic. Towarzyszyły jej dziewczynki przebrane za dwórki oraz chłopiec ubrany w strój rycerski. - Gdy wyruszyła pierwsza piesza pielgrzymka do Łososiowic naszym wikariuszem był ks. Tomasz Latawiec. Miał on bardzo wiele pomysłów i wśród nich była inicjatywa pielgrzymowania. Przez te lata stworzyła się taka tradycja. Początkowo było tu bardziej dwornie. Młodzież przygotowująca się do bierzmowania przebrała się i było wiele dwórek, chłopców przebranych m.in. za zakonników. Dziś skromniej, ale tę tradycję podtrzymujemy - zaznacza pani Danuta.
Podczas Mszy świętej homilię wygłosił ks. prof. Włodzimierz Wołyniec. Wprowadzając, w homilię, ks. Wołyniec podkreślił, że “święci uczą nas, że życie Ewangelią jest możliwe. Patrząc bardziej szczegółowo, zwrócona została uwaga na świętą Patronkę Śląska. - Od świętej Jadwigi Śląskiej możemy się wiele nauczyć, ale popatrzyłem na jej życie w kontekście słowa. Bożego. I w dzisiejszej Liturgii słowa znajdziemy zdanie, że “Pilnie brała udział we wszelkim dobrym dziele”. Słowa te pasują idealnie do życia św. Jadwigi i realizowała je przez całe życie - mówił kaznodzieja.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Jako pierwszy aspekt ks. rektor wyraził poprzez słowo stabilność. - W tych dobrych dziełach może nam brakować stabilności. [...] Może skończyć się nam entuzjazm i gorliwość - wskazał ks. Włodzimierz Wołyniec, przywołując historię z czasów, gdy jeszcze był ministrantem i miał postanowienie chodzenia służyć do Mszy na godz. 6:30, dodając: - Mamy wszyscy problem z gorliwością i pilnością w realizowaniu dobrych dzieł. To wynik tego, że wola ludzka jest osłabiona. W każdym z nas jest słabość, nawet jak mamy dobre intencje, ale nasza wola jest osłabiona przez grzech, a w sposób szczególny jest nim lenistwo - nauczał kapłan, wskazując na dwie formy lenistwa: - Pierwsza forma to zwykłe leżenie i nic nie robienie. Drugie to robienie wszystkiego, ale nie to, co powinienem w danym momencie - mówił kapłan, podając przykład studentów, którzy zamiast uczyć się, wykonują inne prace, które nie są nauką ani pracą konieczną. - Świętej Jadwidze udało się to przełamać. Ona była księżną, ale jej się udało, mimo że wiele osób zapewne jej mówiło, że nie musi tego robić. Wykorzystywała każdą okazję, aby czynić dobro. Z gorliwością brała udział we wszelkim dobrym dziele.
Na zakończenie ks. Wołyniec zachęcał do ćwiczenia swojej woli, aby brać udział w dobrym dziele.
Pielgrzymi nieśli ze sobą relikwie św. Jadwigi Śląskiej, a Msza święta była sprawowana m.in. w intencji władz, służb i wszystkich, którzy umacniali wały i podejmowali trud, aby uchronić Brzeg Dolny i okoliczne miejscowości przed powodzią.