Reklama

Niedziela Kielecka

Historia na Dzień Kapłański

800 kilometrów w 25 dni

Niedziela kielecka 12/2013, str. 2

[ TEMATY ]

pielgrzymka

kapłan

Archiwum

Ks. Leszek Dziwosz w drodze do św. Jakuba

Ks. Leszek Dziwosz w drodze do św. Jakuba

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kapłaństwo jest darem - tak uważają nim obdarowani. Za dar się dziękuje, dar się przyjmuje z całą odpowiedzialnością, a wierność temu darowi jest, zdaniem kapłanów, ogromną wartością, rozważaną przez nich w Wielki Czwartek, gdy przypada Dzień Kapłański. Okazją do refleksji nad kapłaństwem są także jubileusze, zwykle uroczyście i na różny sposób obchodzone Ks. Leszek Dziwosz, proboszcz parafii bł. Józefa Pawłowskiego z Włoszczowy, niegdyś misjonarz w Kongu, swoje 25 lat kapłaństwa uczcił w sposób wyjątkowy: pielgrzymką do grobu św. Jakuba w Santiago de Compostela - wyprawą na historyczny szlak Camino. Można zapytać: - a cóż w tym wyjątkowego, ostatnio to przecież coraz bardziej popularna (by nie powiedzieć - modna) forma pielgrzymowania. A jednak 800 km ksiądz przeszedł w 25 dni, by tym samym uczcić 25 lat kapłaństwa. Te 38 km dziennie (!) to już wyczyn - czasami bardzo trudny, momentami wręcz bolesny. - Cieszę się, że dane mi było zrealizować szlak, który uczy pokory. - mówi.

Na Camino ks. Dziwosz wyruszył we wrześniu 2012 r. Pielgrzymka nie była poprzedzona specjalnym przygotowaniem kondycyjnym (choć przyznaje, że na co dzień prowadzi aktywny tryb życia: tenis ziemny i stołowy, rower, narty, góry, nordic walking), była za to motywacja: dziękczynienie za 25 lat w służbie Bogu. A intencja jest najważniejsza, jak to w pielgrzymowaniu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Było ciężko? Bywało... Dzień bez fizycznego bólu chyba się nie zdarzył; najdokuczliwsze były ogromne odgniotki, bąble, odparzenia, odmawiające posłuszeństwa stawy skokowe, kolana. Sił nie brakowało, tylko nogi nie chciały już nieść. Były takie dni, że rankiem nie udawało się utrzymać w pionie, stopy piekły żywym ogniem, ksiądz wsparty plecami o ścianę powoli przesuwał się w stronę drzwi. A jednak. Modlitwa, ofiarowanie cierpienia w konkretnej intencji, prośba o wytrwałość - pomagały. Największy kryzys dopadł ks. Leszka w połowie szlaku („ale nie miałem pokusy zawrócenia”); wtedy to sympatyczne francuskie małżeństwo nauczyło go przekłuwać największe bąble na stopach za pomocą igły, ale koniecznie z nitką, którą należy pozostawić w ranie, aby bąbel się nie zasklepiał. Pomogło. - Rano wyruszałem tylko z butelką wody w plecaku, temperatura stawała się z każdym dniem łaskawsza, kończyły się letnie upały, wśród napotykanych pątników dominowały przyjazne, sympatyczne kontakty - opowiada ks. Leszek.

Zaskoczeniem dla niego było zauważalne zeświecczenie atmosfery szlaku, który jest przecież drogą pielgrzymki, pątniczą wędrówką do grobu św. Jakuba. Tymczasem coraz więcej na nim ludzi, którzy idą z niekoniecznie religijną motywacją, coraz mniej ludzi na Mszach św. odprawianych w mijanych kościółkach. Człowieka z różańcem w ręku widział tylko raz, to był czarnoskóry mężczyzna. Camino stało się modne - w kontekście ekstremalnego wyczynu duchowo-sportowego, w kategoriach nie tyle zwierzenia Bogu, ale realizacji pewnej luźno określonej duchowej idei. Tak, takie pojmowanie szlaku jest dla kapłana nie do przyjęcia, ale poza tym...

Do Santiago de Compostela wchodził ze łzami radości. Niezapomniane pozostaną wrażenia po osiągnięciu celu: odprawiona tam Msza św., obowiązkowy „uścisk” św. Jakuba, odbiór dokumentów potwierdzających uczestnictwo, czas modlitwy przy relikwiach. - Pan Bóg wykroił Camino na moją miarę. Wszystko - radości, ból były takie, jakie być miały i jakie dało się udźwignąć - uważa ks. Leszek Dziwosz. I dodaje: - Chętnie bym jeszcze raz ten wyczyn powtórzył.

2013-03-20 12:50

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

14 księży zamordowano w tym roku

[ TEMATY ]

Kościół

kapłan

świat

a.anis / Foter.com / CC BY-ND

Tylko w tym roku na świecie zamordowanych zostało aż 14 katolickich księży. Krajem najbardziej niebezpiecznym dla duchowieństwa wciąż pozostaje Kolumbia.
CZYTAJ DALEJ

Dziś uderza i ujmuje gorliwość Maryi i Józefa

2025-01-30 06:57

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

2 lutego Kościół obchodzi święto Ofiarowania Pańskiego. Chce w ten sposób przeżyć na nowo wszystko to, co miało miejsce w świątyni jerozolimskiej, kiedy Maryja z Józefem ofiarowali Jezusa Bogu Ojcu.

„Gdy upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, Rodzice przynieśli Je do Jerozolimy, aby Je przedstawić Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu. Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego. A żył w Jerozolimie człowiek, imieniem Symeon. Był to człowiek prawy i pobożny, wyczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza Pańskiego. Za natchnieniem więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy Rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił: «Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela»”. A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. Symeon zaś błogosławił Ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu». Była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem i pozostała wdową. Liczyła już osiemdziesiąty czwarty rok życia. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy. A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta – Nazaret. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim”.
CZYTAJ DALEJ

Papież na „Anioł Pański”: Bóg prawdziwie przebywa pośród swego ludu

2025-02-02 12:33

[ TEMATY ]

Watykan

Anioł Pański

papież Franciszek

Vatican Media

O Bożej obecności pośród swojego ludu mówił dziś Ojciec Święty w rozważaniu przed modlitwą „Anioł Pański”. Franciszek odniósł się do czytanego w święto Ofiarowania Pańskiego fragmentu Ewangelii (Łk 2, 22-40) mówiącego o przyniesieniu przez Józefa i Maryję Dzieciątka Jezus do świątyni jerozolimskiej.

Papież zauważył, iż „Bóg naprawdę jest obecny pośród swojego ludu: nie dlatego, że mieszka w czterech ścianach, ale dlatego, że żyje jak człowiek pośród ludzi”. Następnie komentując słowa starca Symeona wskazał, iż Jezus jest zbawieniem; Jezus jest światłem; Jezus jest znakiem sprzeciwu.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję