– Nie da się wytłumaczyć życia siostry zakonnej bez Jezusa. Mogą robić wiele rzeczy, ale najistotniejsze jest to, że są połączone z Jezusem jako oblubienice - mówił kard. Grzegorz Ryś w Sczercowie. 

Metropolita łódzki przewodniczył Mszy św. dziękczynnej w 10. rocznicę obecności sióstr Franciszkanek Misjonarek Maryi w parafii Narodzenia NMP w Szczercowie. – Dokładnie 31 sierpnia 2014 roku staraniem ówczesnego proboszcza, ks. Jarosława Kłysa, siostry zamieszkały w domu parafialnym i stworzyły wspólnotę, by posługiwać w kościele, szkole i tak jest do dzisiaj. (…) Kiedy rok temu obejmowałem parafię, mówiłem, że jest ona niezwykle bogata przez obecność sióstr, zaangażowanie, oddanie Bożym sprawom, cichą modlitwę i troskę. Za to dzisiaj, drogie siostry, wam dziękuję – powiedział ks. Sławomir Klich, proboszcz. 

W homilii kard. Ryś odniósł się do Ewangelii św. Jana, która motywuje do odpowiedzi na pytanie, kim w naszym życiu jest Jezus? - To jest najważniejsze pytanie w życiu sióstr. Macie jakieś ważniejsze od tego? Możecie robić różne rzeczy, pracować we wszystkich krajach misyjnych i w Szczercowie. Tak naprawdę to nie jest najważniejsze. Najważniejsze to, kim jest dla was Jezus – powiedział duchowny. Metropolita łódzki podkreślił, że Bóg wielokrotnie przedstawia swoją relację z ludźmi jako małżeństwo. Jezus, będący Panem Młodym, ma swoją Oblubienicę-Kościół. – Nie da się wytłumaczyć życia siostry zakonnej bez Jezusa. Mogą robić wiele rzeczy, ale najistotniejsze jest to, że są połączone z Jezusem jako oblubienice. Życie zakonne ważne jest nie przez to, co robicie, tylko przez to, kim jesteście – podkreślił kard. Ryś. 

Następnie metropolita łódzki wskazał na zdanie wypowiedziane przez Matkę Bożą o Jezusie. – Maryja u progu działalności Jezusa wie, że będzie Zbawicielem odrzuconym, cierpiącym, zabitym, ale też wybaczającym i miłosiernym, dającym życie za cenę swojej śmierci. Do Golgoty są trzy lata, a ona to wie – wyjaśnił. – Wasz Oblubieniec jest ukrzyżowany. Właśnie dlatego jesteście franciszkankami – nie da się wyobrazić Franciszka bez krzyża – powiedział metropolita łódzki. 

Na zakończenie homilii kard. Ryś podziękował zgromadzonym siostrom. - Bardzo wam dziękuję za to, kim jesteście, a potem także za to, co robicie. Niech pan Bóg wam błogosławi. Możecie być pewne niesłychanej miłości ludzi ze Szczercowa! Życzę wam, by Jezus objawił wam swoją chwałę, byście wszyscy w Niego uwierzyli – zakończył metropolita łódzki. Pierwszą przełożoną w Szczercowie była s. Maria Łatka, a wraz z nią posługiwały s. Czesława Panicz i s. Jana Czop. Aktualnie w parafii przebywa s. przełożona Barbara, s. Brygida i s. Teresa, a do czerwca obecna była również s. Ewa. 

Założycielką Zgromadzenia jest Helena Maria Filipina de Chappotin de Neuville, Maria od Męki Pańskiej, którą Jan Paweł II beatyfikował w 2002 roku. W 1885 r. Zgromadzenie zostało włączone do Trzeciego Zakonu Regularnego św. Franciszka, przyjmując nazwę Franciszkanek Misjonarek Maryi (FMM). Poświęcone jest powszechnej misji Kościoła poprzez całkowitą dyspozycyjność na wzór Matki Bożej. 

Jak podkreślają siostry, być misjonarką Maryi to kontynuować jej misję i realizować kontemplacyjno-czynny charyzmat. W codzienności kierują się nauczaniem św. Franciszka z Asyżu poprzez naśladowanie Chrystusa ubogiego i pokornego, żyjąc Ewangelią.