Reklama

Młodzi, media i ewangelizacja

Niedziela podlaska 41/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Anna Mularska: - Jako redemptorysta pracujący w Radiu Maryja pełni Ojciec m.in. funkcję odpowiedzialnego za kontakty z młodymi słuchaczami. Na czym - według Ojca - polega fenomen rozgłośni, który sprawia, że jest to radio międzypokoleniowe, że identyfikuje się z nim także młodzież?

O. Piotr Andrukiewicz CSsR: - Myślę, że najważniejszą cechą rozgłośni jest jej uniwersalny charakter. Mamy więc radio, które będąc blisko człowieka, obejmuje wszystkie jego wymiary, zarówno ten religijny, jak i społeczny. Dlatego rozgłośnia zdobyła posłuch we wszystkich środowiskach i różnych grupach wiekowych. Ma ona bardzo wyrazisty profil religijny. Nieustannie kieruje swoje treści do człowieka, przekazując mu orędzie Dobrej Nowiny o Bogu, który jest Miłością. Ludzie za tym orędziem tęsknią, nawet jeśli często sobie tego nie uświadamiają. Radio Maryja przypomina każdemu, że jest kochany przez Boga.
Bardzo ważny jest sposób prowadzenia radiowych programów. Stawiamy przede wszystkim na interaktywność, czyli zaproszenie radiosłuchaczy do współtworzenia audycji. Dziś wiemy, że kontakt telefoniczny pozbawiony medialnej cenzury zdobył wśród nich wielką aprobatę. Oczywiście, nie bez znaczenia w całym profilu Radia Maryja jest charyzmatyczna osoba o. Tadeusza Rydzyka, twórcy tego dzieła.

Reklama

- Radio Maryja stawia na ludzi młodych i ciągle liczy na ich zaangażowanie w dzieło nowej ewangelizacji. W jaki sposób ta katolicka rozgłośnia oprócz wspomnianej już interaktywności wychodzi naprzeciw młodym pragnącym włączyć się w to dzieło?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Zawsze byliśmy przekonani, że ewangelizować młodych można przez świadectwo samych młodych. Docierać do nich nie tylko poprzez mądre katechezy i pouczenia, nie tylko przez tych, którzy będą im wskazywali drogę życia. Przede wszystkim chcemy ewangelizować przez samych młodych, którzy językiem i stylem właściwym młodzieży będą potrafili za pośrednictwem radia dotrzeć do swoich rówieśników. Dlatego od początku powstania radia wszystkie programy adresowane do ludzi młodych były zawsze z udziałem młodzieży. Oczywiście, nie wyklucza to również zapraszania świadków, specjalistów z różnych dziedzin, także naukowców. Ale jest to coś wtórnego... Pierwszorzędną rolę w radiowym ewangelizowaniu młodych mają odgrywać sami młodzi.

- Grupy młodzieży współpracujące z rozgłośnią zostały nazwane Młodzieżowymi Kołami Przyjaciół Radia Maryja. Ojciec został opiekunem tego rodzaju wspólnot. Jakie są początki powstania MKPRM? Na czym dzisiaj polegają formacja i posługa młodych należących do tych kół?

Reklama

- Koła młodzieżowe rodziły się zupełnie spontanicznie. Pamiętam, jak kilkanaście lat temu pierwsi młodzi ludzie zgłosili się do posługi w Radiu Maryja. Z czasem ta współpraca przerodziła się w propozycję powstania struktur podobnych do istniejących już Biur i Kół Przyjaciół Radia Maryja dla dorosłych. Młodzież także pragnęła spotykać się i wspólnie działać. Natychmiast przyjęliśmy to z radością i aprobatą. Tak powstało pierwsze koło w Bydgoszczy, a potem w kolejnych miastach. Młodzieżowe koła powstawały z większą lub mniejszą intensywnością, zwłaszcza po kolejnych spotkaniach jasnogórskich. Było to zależne od tego, czy w danym środowisku znaleźli się młodzi ludzie mający zapał, pomysły i odwagę do współpracy z radiem, które już od początku uważane było za przeciwne temu, co reprezentuje sobą młodzież.
Jeżeli młodzi ludzie mają być razem w takiej wspólnocie, to warto, żeby wykorzystywali ten czas jako czas wspólnego wzrastania. Skierowaliśmy więc do wszystkich Młodzieżowych Kół Przyjaciół Radia Maryja propozycje formacji. Zostały opracowane materiały, które miały dopomagać młodzieży w pracy nad sobą, oparte na tych ideałach, które prezentuje Ewangelia i które propagowane są także za pośrednictwem Radia Maryja. Bardzo istotna była dla nas formacja polegająca na wspólnym działaniu i zaangażowaniu młodzieży w inicjatywy Radia Maryja. Poprzez kontakt z radiem młodzi mogą więc dziś uczestniczyć w różnych audycjach oraz spotkaniach, które odbywają się w Toruniu. Chcieliśmy zaprosić ich nie tylko do formacji dla formacji, ale formacji poprzez zaangażowanie i aktywny udział w dziełach ewangelizacji.

- Od 1998 r. na Jasnej Górze, u tronu Królowej Polski, spotykają się młodzi słuchacze Radia Maryja. Kilkakrotnie byłam uczestniczką pielgrzymki i wspominam ją jako czas niezapomnianych przeżyć, czas wspólnoty, radości i modlitwy. A jak Ojciec jako główny organizator wspomina czas wspólnego pielgrzymowania?

- Każda pielgrzymka jest dla mnie zawsze bardzo pięknym i radosnym przeżyciem. Organizatorom także udziela się panująca wśród młodych niezwykła atmosfera. Dlatego staramy się te spotkania przygotowywać z dużą starannością. Chcemy, aby czas spędzony u tronu Czarnej Madonny był także dla młodych pielgrzymów radosnym przeżyciem religijnym i duchowym. Muszę powiedzieć, że entuzjazm młodzieży oraz sposób przeżywania przez nich tych pielgrzymek są dla mnie zawsze wynagrodzeniem całego trudu wkładanego w przygotowanie spotkań jasnogórskich.

- Za nami już 11 pielgrzymek. Czy dziś widzi Ojciec jakieś duchowe owoce tej inicjatywy?

Reklama

- Z całą pewnością tak. Pielgrzymka przełamuje stereotyp, który próbowano wytworzyć, mówiąc o tym, że Radio Maryja jest tylko dla ludzi starszych, chorych i niepełnosprawnych. Młodzi odnajdujący się we wspólnocie Rodziny Radia Maryja i obecni na pielgrzymkach są żywym świadectwem tego, że opinie te nie znajdują żadnego potwierdzenia. Ale to jest tylko jeden z wielu aspektów. Myślę, że jeszcze dużo duchowych owoców ujawni się po latach. Choć już dzisiaj widzę, że spośród tych, którzy z nami na początku pielgrzymowali, wielu angażuje się obecnie w różne dziedziny życia społecznego. Najbardziej cieszy fakt, że są w tym działaniu prawymi oraz uczciwymi Polakami i katolikami. To zawsze umacnia i pokazuje, że wszelkie tego typu inicjatywy ewangelizacyjne w konsekwencji przynoszą dobre owoce.

- Jak ocenia Ojciec swoją kilkuletnią już współpracę z młodzieżą w Radiu Maryja i Telewizji Trwam?

- Muszę powiedzieć, że mnie przybywa lat (śmiech). Zdaję sobie sprawę z tego, że nie pracując na co dzień z młodzieżą, mogę mieć z nią kontakt bardziej utrudniony. Jednak przebywanie z młodymi jest dla mnie zawsze czymś mocno odnawiającym i odmładzającym, zgodnie ze słowami wypowiedzianymi przez Jana Pawła II: „Z kim przestajesz, takim się stajesz”. Często tak sobie rozmawiamy z Ojcem Dyrektorem i z innymi współbraćmi, że takie spotkania z młodzieżą dają tzw. wiatr w żagle, czyli dużo entuzjazmu i zapału do dalszej pracy.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasna Góra: Bożonarodzeniowe przesłanie abp. Wacława Depo

2024-12-25 13:28

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

Boże Narodzenie

Karol Porwich / Niedziela

W tegorocznym przesłaniu na Boże Narodzenie abp Wacław Depo, metropolita częstochowski przypomina, że przyjście Jezusa oznacza triumf dobra i mocy Bożej nad złem, a także wypełnienie ludzkich serc miłością i nadzieją.

- Dla całego świata nadzieja płynie ze stajenki betlejemskiej. Papież Franciszek ogłaszając Rok Święty zatytułowany „Pielgrzymi Nadziei” wskazuje, że nadzieja jest związana z wiarą, a tam, gdzie jest wiara, tam jest też miłość. Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusa? Nikt. Ani ucisk, ani prześladowanie, ani śmierć, bo po to Jezus stał się człowiekiem, żeby nas zbawić i stał się Bogiem z nami, żeby usensownić naszą drogę życia - wyjaśnia.
CZYTAJ DALEJ

Benedykt XVI: uczmy się modlitwy od św. Szczepana - pierwszego męczennika

Drodzy bracia i siostry, W ostatnich katechezach widzieliśmy, jak czytanie i rozważanie Pisma Świętego w modlitwie osobistej i wspólnotowej otwierają na słuchanie Boga, który do nas mówi i rozbudzają światło, aby zrozumieć teraźniejszość. Dzisiaj chciałbym mówić o świadectwie i modlitwie pierwszego męczennika Kościoła, św. Szczepana, jednego z siedmiu wybranych do posługi miłości względem potrzebujących. W chwili jego męczeństwa, opowiedzianej w Dziejach Apostolskich, ujawnia się po raz kolejny owocny związek między Słowem Bożym a modlitwą. Szczepan został doprowadzony przed trybunał, przed Sanhedryn, gdzie oskarżono go, iż mówił, że „Jezus Nazarejczyk zburzy...[świątynię] i pozmienia zwyczaje, które nam Mojżesz przekazał” (Dz 6, 14). Jezus podczas swego życia publicznego rzeczywiście zapowiadał zniszczenie świątyni Jerozolimskiej: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo” (J 2,19). Jednakże, jak zauważył św. Jan Ewangelista, „On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy więc zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus” (J, 21-22). Mowa Szczepana przed trybunałem, najdłuższa w Dziejach Apostolskich, rozwija się właśnie na bazie tego proroctwa Jezusa, który jako nowa świątynia inauguruje nowy kult i zastępuje ofiary starożytne ofiarą składaną z samego siebie na krzyżu. Szczepan pragnie ukazać, jak bardzo bezpodstawne jest skierowane przeciw niemu oskarżenie, jakoby obalał Prawo Mojżesza i wyjaśnia swoją wizję historii zbawienia, przymierza między Bogiem a człowiekiem. Odczytuje w ten sposób na nowo cały opis biblijny, itinerarium zawarte w Piśmie Świętym, aby ukazać, że prowadzi ono do „miejsca” ostatecznej obecności Boga, jakim jest Jezus Chrystus, a zwłaszcza Jego męka, śmierć i Zmartwychwstanie. W tej perspektywie Szczepan odczytuje też swoje bycie uczniem Jezusa, naśladując Go aż do męczeństwa. Rozważanie Pisma Świętego pozwala mu w ten sposób zrozumieć jego misję, jego życie, chwilę obecną. Prowadzi go w tym światło Ducha Świętego, jego osobista, głęboka relacja z Panem, tak bardzo, że członkowie Sanhedrynu zobaczyli jego twarz „podobną do oblicza anioła” (Dz 6, 15). Taki znak Bożej pomocy, przypomina promieniejące oblicze Mojżesza, gdy zstępował z góry Synaj po spotkaniu z Bogiem (por. Wj 34,29-35; 2 Kor 3,7-8). W swojej mowie Szczepan wychodzi od powołania Abrahama, pielgrzyma do ziemi wskazanej przez Boga, którą posiadał jedynie na poziomie obietnicy. Następnie przechodzi do Józefa, sprzedanego przez braci, którego jednak Bóg wspierał i uwolnił, aby dojść do Mojżesza, który staje się narzędziem Boga, aby wyzwolić swój naród, ale napotyka również wielokrotnie odrzucenie swego własnego ludu. W tych wydarzeniach, opisywanych przez Pismo Święte, w które Szczepan jest, jak się okazuje religijnie zasłuchany, zawsze ujawnia się Bóg, który niestrudzenie wychodzi człowiekowi naprzeciw, pomimo, że często napotyka uparty sprzeciw, i to zarówno w przeszłości, w chwili obecnej jak i w przyszłości. W tym wszystkim widzi on zapowiedź sprawy samego Jezusa, Syna Bożego, który stał się ciałem, który - tak jak starożytni Ojcowie - napotyka przeszkody, odrzucenie, śmierć. Szczepan odwołuje się zatem do Jozuego, Dawida i Salomona, powiązanych z budową świątyni Jerozolimskiej i kończy słowami proroka Izajasza (66, 1-2): „Niebiosa są moim tronem, a ziemia podnóżkiem nóg moich. Jakiż to dom możecie Mi wystawić i jakież miejsce dać Mi na mieszkanie? Przecież moja ręka to wszystko uczyniła” (Dz 7,49-50). W swoim rozważaniu na temat działania Boga w historii zbawienia, zwracając szczególną uwagę na odwieczną pokusę odrzucenia Boga i Jego działania, stwierdza on, że Jezus jest Sprawiedliwym zapowiadanym przez proroków; w Nim sam Bóg stał się obecny w sposób wyjątkowy i ostateczny: Jezus jest „miejscem” prawdziwego kultu. Szczepan przez pewien czas nie zaprzecza, że świątynia jest ważna, ale podkreśla, że „Najwyższy jednak nie mieszka w dziełach rąk ludzkich” (Dz 7, 48). Nową, prawdziwą świątynią, w której mieszka Bóg jest Jego Syn, który przyjął ludzkie ciało. To człowieczeństwo Chrystusa, Zmartwychwstałego gromadzi ludy i łączy je w sakramencie Jego Ciała i Krwi. Wyrażenie dotyczące świątyni „nie zbudowanej ludzkimi rękami” znajdujemy także w teologii świętego Pawła i Liście do Hebrajczyków: ciało Jezusa, które przyjął On, aby ofiarować siebie samego jako żertwę ofiarną na zadośćuczynienie za grzechy, jest nową świątynią Boga, miejscem obecności Boga żywego. W Nim Bóg jest człowiekiem, Bóg i świat kontaktują się ze sobą: Jezus bierze na siebie cały grzech ludzkości, aby go wnieść w miłość Boga i aby „spalić” go w tej miłości. Zbliżenie się do krzyża, wejście w komunię z Chrystusem oznacza wejście w to przekształcenie, wejście w kontakt z Bogiem, wejście do prawdziwej świątyni. Życie i mowa Szczepana nieoczekiwanie zostają przerwane wraz z ukamienowaniem, ale właśnie jego męczeństwo jest wypełnieniem jego życia i orędzia: staje się on jedno z Chrystusem. W ten sposób jego rozważanie odnośnie do działania Boga w historii, na temat Słowa Bożego, które w Jezusie znalazło swoje całkowite wypełnienie, staje się uczestnictwem w modlitwie Pana Jezusa na krzyżu. Rzeczywiście woła on przed śmiercią: „Panie Jezu, przyjmij ducha mego!” (Dz 7, 59), przyswajając sobie słowa Psalmu 31,6 i powtarzając ostatnią wypowiedź Jezusa na Kalwarii: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego” (Łk 23,46); i wreszcie, tak jak Jezus zawołał donośnym głosem wobec tych, którzy go kamienowali: „Panie, nie poczytaj im tego grzechu!” (Dz 7, 60). Zauważamy, że chociaż z jednej strony modlitwa Szczepana podejmuje modlitwę Jezusa, to jest ona skierowana do kogo innego, gdyż jest ona skierowana do samego Pana, to znaczy do Jezusa, którego uwielbionego kontempluje po prawicy Ojca: „Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego, stojącego po prawicy Boga” (w. 56). Drodzy bracia i siostry, świadectwo św. Szczepana daje nam pewne wskazania dla naszej modlitwy i życia. Możemy się pytać: skąd ten pierwszy chrześcijański męczennik czerpał siłę do stawiania czoła swoim prześladowcom i aby dojść do daru z siebie samego? Odpowiedź jest prosta: ze swej relacji z Bogiem, ze swej komunii z Chrystusem, z rozważania Jego historii zbawienia, dostrzegania działania Boga, które swój szczyt osiągnęło w Jezusie Chrystusie. Także nasza modlitwa musi się karmić słuchaniem Słowa Bożego w komunii z Jezusem i Jego Kościołem. Drugi element to ten, że św. Szczepan widzi w dziejach relacji miłości między Bogiem a człowiekiem zapowiedź postaci i misji Jezusa. On - Syn Boży - jest świątynią „nie zbudowaną ludzkimi rękami”, w której obecność Boga stała się tak bliska, że weszła w nasze ludzkie ciało, aby nas doprowadzić do Boga, aby otworzyć nam bramy nieba. Tak więc nasza modlitwa powinna być kontemplacją Jezusa siedzącego po prawicy Boga, Jezusa jako Pana naszego, mojego codziennego życia. W Nim, pod przewodnictwem Ducha Świętego, możemy także i my zwrócić się do Boga, nawiązać realny kontakt z Bogiem, z zaufaniem i zawierzeniem dzieci, które zwracają się do Ojca, który je nieskończenie kocha. Dziękuję. tlum. st (KAI) / Watykan
CZYTAJ DALEJ

Betlejem: przygaszona radość z narodzenia Chrystusa

2024-12-26 09:32

[ TEMATY ]

Betlejem

Vatican News

W Betlejem, obchody pamiątki narodzenia Pana Jezusa, również w tym roku nosiły piętno trwającej wojny. Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji. Wspólnota katolicka mimo wszystko bardzo uroczyście celebrowała bożonarodzeniowe liturgie pod przewodnictwem łacińskiego patriarchy Jerozolimy.

Podczas ingresu do Betlejem kard. Pierbattista Pizzaballa wspomniał o swojej wizycie w Gazie i zaapelował do wiernych, aby przykład odwagi tamtejszych chrześcijan był wzorem do niesienia nadziei mimo smutku z powodu rozlewu krwi i cierpienia.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję