Anna Mularska: - Jako redemptorysta pracujący w Radiu Maryja pełni Ojciec m.in. funkcję odpowiedzialnego za kontakty z młodymi słuchaczami. Na czym - według Ojca - polega fenomen rozgłośni, który sprawia, że jest to radio międzypokoleniowe, że identyfikuje się z nim także młodzież?
O. Piotr Andrukiewicz CSsR: - Myślę, że najważniejszą cechą rozgłośni jest jej uniwersalny charakter. Mamy więc radio, które będąc blisko człowieka, obejmuje wszystkie jego wymiary, zarówno ten religijny, jak i społeczny. Dlatego rozgłośnia zdobyła posłuch we wszystkich środowiskach i różnych grupach wiekowych. Ma ona bardzo wyrazisty profil religijny. Nieustannie kieruje swoje treści do człowieka, przekazując mu orędzie Dobrej Nowiny o Bogu, który jest Miłością. Ludzie za tym orędziem tęsknią, nawet jeśli często sobie tego nie uświadamiają. Radio Maryja przypomina każdemu, że jest kochany przez Boga.
Bardzo ważny jest sposób prowadzenia radiowych programów. Stawiamy przede wszystkim na interaktywność, czyli zaproszenie radiosłuchaczy do współtworzenia audycji. Dziś wiemy, że kontakt telefoniczny pozbawiony medialnej cenzury zdobył wśród nich wielką aprobatę. Oczywiście, nie bez znaczenia w całym profilu Radia Maryja jest charyzmatyczna osoba o. Tadeusza Rydzyka, twórcy tego dzieła.
Reklama
- Radio Maryja stawia na ludzi młodych i ciągle liczy na ich zaangażowanie w dzieło nowej ewangelizacji. W jaki sposób ta katolicka rozgłośnia oprócz wspomnianej już interaktywności wychodzi naprzeciw młodym pragnącym włączyć się w to dzieło?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Zawsze byliśmy przekonani, że ewangelizować młodych można przez świadectwo samych młodych. Docierać do nich nie tylko poprzez mądre katechezy i pouczenia, nie tylko przez tych, którzy będą im wskazywali drogę życia. Przede wszystkim chcemy ewangelizować przez samych młodych, którzy językiem i stylem właściwym młodzieży będą potrafili za pośrednictwem radia dotrzeć do swoich rówieśników. Dlatego od początku powstania radia wszystkie programy adresowane do ludzi młodych były zawsze z udziałem młodzieży. Oczywiście, nie wyklucza to również zapraszania świadków, specjalistów z różnych dziedzin, także naukowców. Ale jest to coś wtórnego... Pierwszorzędną rolę w radiowym ewangelizowaniu młodych mają odgrywać sami młodzi.
- Grupy młodzieży współpracujące z rozgłośnią zostały nazwane Młodzieżowymi Kołami Przyjaciół Radia Maryja. Ojciec został opiekunem tego rodzaju wspólnot. Jakie są początki powstania MKPRM? Na czym dzisiaj polegają formacja i posługa młodych należących do tych kół?
Reklama
- Koła młodzieżowe rodziły się zupełnie spontanicznie. Pamiętam, jak kilkanaście lat temu pierwsi młodzi ludzie zgłosili się do posługi w Radiu Maryja. Z czasem ta współpraca przerodziła się w propozycję powstania struktur podobnych do istniejących już Biur i Kół Przyjaciół Radia Maryja dla dorosłych. Młodzież także pragnęła spotykać się i wspólnie działać. Natychmiast przyjęliśmy to z radością i aprobatą. Tak powstało pierwsze koło w Bydgoszczy, a potem w kolejnych miastach. Młodzieżowe koła powstawały z większą lub mniejszą intensywnością, zwłaszcza po kolejnych spotkaniach jasnogórskich. Było to zależne od tego, czy w danym środowisku znaleźli się młodzi ludzie mający zapał, pomysły i odwagę do współpracy z radiem, które już od początku uważane było za przeciwne temu, co reprezentuje sobą młodzież.
Jeżeli młodzi ludzie mają być razem w takiej wspólnocie, to warto, żeby wykorzystywali ten czas jako czas wspólnego wzrastania. Skierowaliśmy więc do wszystkich Młodzieżowych Kół Przyjaciół Radia Maryja propozycje formacji. Zostały opracowane materiały, które miały dopomagać młodzieży w pracy nad sobą, oparte na tych ideałach, które prezentuje Ewangelia i które propagowane są także za pośrednictwem Radia Maryja. Bardzo istotna była dla nas formacja polegająca na wspólnym działaniu i zaangażowaniu młodzieży w inicjatywy Radia Maryja. Poprzez kontakt z radiem młodzi mogą więc dziś uczestniczyć w różnych audycjach oraz spotkaniach, które odbywają się w Toruniu. Chcieliśmy zaprosić ich nie tylko do formacji dla formacji, ale formacji poprzez zaangażowanie i aktywny udział w dziełach ewangelizacji.
- Od 1998 r. na Jasnej Górze, u tronu Królowej Polski, spotykają się młodzi słuchacze Radia Maryja. Kilkakrotnie byłam uczestniczką pielgrzymki i wspominam ją jako czas niezapomnianych przeżyć, czas wspólnoty, radości i modlitwy. A jak Ojciec jako główny organizator wspomina czas wspólnego pielgrzymowania?
- Każda pielgrzymka jest dla mnie zawsze bardzo pięknym i radosnym przeżyciem. Organizatorom także udziela się panująca wśród młodych niezwykła atmosfera. Dlatego staramy się te spotkania przygotowywać z dużą starannością. Chcemy, aby czas spędzony u tronu Czarnej Madonny był także dla młodych pielgrzymów radosnym przeżyciem religijnym i duchowym. Muszę powiedzieć, że entuzjazm młodzieży oraz sposób przeżywania przez nich tych pielgrzymek są dla mnie zawsze wynagrodzeniem całego trudu wkładanego w przygotowanie spotkań jasnogórskich.
- Za nami już 11 pielgrzymek. Czy dziś widzi Ojciec jakieś duchowe owoce tej inicjatywy?
Reklama
- Z całą pewnością tak. Pielgrzymka przełamuje stereotyp, który próbowano wytworzyć, mówiąc o tym, że Radio Maryja jest tylko dla ludzi starszych, chorych i niepełnosprawnych. Młodzi odnajdujący się we wspólnocie Rodziny Radia Maryja i obecni na pielgrzymkach są żywym świadectwem tego, że opinie te nie znajdują żadnego potwierdzenia. Ale to jest tylko jeden z wielu aspektów. Myślę, że jeszcze dużo duchowych owoców ujawni się po latach. Choć już dzisiaj widzę, że spośród tych, którzy z nami na początku pielgrzymowali, wielu angażuje się obecnie w różne dziedziny życia społecznego. Najbardziej cieszy fakt, że są w tym działaniu prawymi oraz uczciwymi Polakami i katolikami. To zawsze umacnia i pokazuje, że wszelkie tego typu inicjatywy ewangelizacyjne w konsekwencji przynoszą dobre owoce.
- Jak ocenia Ojciec swoją kilkuletnią już współpracę z młodzieżą w Radiu Maryja i Telewizji Trwam?
- Muszę powiedzieć, że mnie przybywa lat (śmiech). Zdaję sobie sprawę z tego, że nie pracując na co dzień z młodzieżą, mogę mieć z nią kontakt bardziej utrudniony. Jednak przebywanie z młodymi jest dla mnie zawsze czymś mocno odnawiającym i odmładzającym, zgodnie ze słowami wypowiedzianymi przez Jana Pawła II: „Z kim przestajesz, takim się stajesz”. Często tak sobie rozmawiamy z Ojcem Dyrektorem i z innymi współbraćmi, że takie spotkania z młodzieżą dają tzw. wiatr w żagle, czyli dużo entuzjazmu i zapału do dalszej pracy.