Rozpoczęliśmy różańcowy październik. Przypominam o dwóch książkach, wydanych w Bibliotece „Niedzieli”, o. Emilio Cárdenasa SM, Hiszpana, który pracował w Częstochowie, doskonałego znawcy tematyki różańcowej. Pierwsza - „W Maryjnej szkole różańca” - zawiera 32 rozważania, w których centrum zawsze jest Jezus Chrystus. Stanowi ona pomoc do głębszego zaangażowania w modlitwę różańcową. Autor adresatką swojej książki uczynił nastoletnią siostrzenicę - książka jest więc napisana prosto i z miłością. Może być pomocą przez cały rok dla wszystkich pragnących modlić się w tej maryjnej formie. Druga pozycja to „Z różańcem poprzez dni, lata i wieki”. To niejako podręcznik do nauki odmawiania Różańca, zawiera teksty ewangeliczne, modlitwy liturgiczne, komentarze papieskie, ćwiczenia modlitewne oraz ilustracje zaczerpnięte ze sztuki sakralnej chrześcijaństwa. Autor wyjawia m.in. wiele sekretów modlitwy różańcowej, wypełnionej kontemplacją i medytacją. Obydwie książki są do nabycia w redakcji i zapraszam do ich lektury, szczególnie w październiku.
Serdecznie zachęcam do udziału w nabożeństwach różańcowych. Niech na Różaniec przychodzą zwłaszcza dzieci, które poniosą później w dorosły świat jego wspomnienie, związane z niepowtarzalnym w ciągu roku klimatem wczesnej jesieni, mobilizacją własną i satysfakcją z dobrze rozpoczętego roku szkolnego. Nie dajmy się rozproszyć internetowi i telewizji, które i tak czynią za duży zamęt w naszym życiu.
Powstała też w Polsce nowa forma modlitwy różańcowej dzieci - tzw. Podwórkowe Kółka Różańcowe. Jest ich już bardzo wiele i wciąż powstają nowe. Takie kółko dzieci modlących się na różańcu przez cały rok można stworzyć w każdej wspólnocie parafialnej. Wspomnę tu także na nieocenioną rolę, jaką w parafiach odgrywają tzw. róże Żywego Różańca. Skupione w nich osoby wymieniają się różańcowymi tajemnicami i codzienną modlitwą wypraszają wiele łask dla Kościoła. Jeśli jest się członkiem kółka różańcowego, modlitwa jest w jakimś sensie obowiązkiem, członkostwo więc przypomina o niej i mobilizuje. A jest to przecież trud niewielki - dziesiątka lub cząstka Różańca - a czasami nawet tylko jedno „Zdrowaś Maryjo” znaczy bardzo wiele, nadaje bowiem naszej myśli inny kierunek i inną perspektywę.
Wielu księży mogłoby zrobić o wiele więcej, gdyby bazowali na tej zwyczajnej pobożności różańcowej. Odwiedziłem kiedyś niedużą parafię (ok. 600 wiernych) i ksiądz proboszcz mówił, że ma ok. 50 ministrantów. Tymczasem tak wiele jest dużych parafii mających po kilku ministrantów. A przecież młodzi ludzie są do wzięcia?! Nasza młodzież jest dobra - jak powiedział kiedyś jeden z duszpasterzy młodych - ona nie miała jeszcze czasu, by się zepsuć. Trzeba się nią tylko zainteresować i ją zainteresować. Dać dobry, pociągający przykład i możliwość zaangażowania. A takim elementem może być właśnie modlitwa różańcowa.
Pamiętajmy, że ducha modlitwy w parafii w ogromnej mierze przekazuje kapłan. Jeżeli współgra to z klimatem rodziny, to we wspólnocie Panem będzie Jezus Chrystus.
Pomóż w rozwoju naszego portalu