Reklama

Ania musi żyć!

O Ani usłyszałam po raz pierwszy w Katolickim Hospicjum Domowym. Że ma zaledwie kilka miesięcy i choć jej choroba nie jest kojarzona typowo z hospicjum, dziecko wymaga bardzo specjalistycznej opieki i regularnej rehabilitacji. Strome schody i tysiące stopni dla rodziny z czwórką małych dzieci, mieszkającej w Bęczkowie

Niedziela kielecka 19/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bęczków to okolica wymarzona do życia, przynajmniej pod względem krajobrazowym. Wieś w Górach Świętokrzyskich, rozłożona wzdłuż krzyżujących się dróg pomiędzy sporymi pagórkami. Dom Sysków stoi na końcu wsi, na jednym z takich wzniesień. W maju jest tam cudnie: domy toną w kwitnących biało sadach, po rowach - kwiaty mleczu i kaczeńce, w górze - skowronki, widoki zapierające dech w piersiach. - Z pozoru, żyć nie umierać, gdyby tylko zdrowie było - wzdycha Krzysztof Syska, 40-latek, ojciec Ani i jej rodzeństwa.
Murowany, czysty dom. Na dole teściowie (na szczęście, bo ma kto pomóc w polu, przy gospodarce albo i przy dzieciach); na piętrze - młodzi Syskowie ze swoimi pociechami: 8-letnim Łukaszem, 7-letnią Moniką, 4- letnim Michałem i półroczną Anią. Mama dzieci, Marzena Syska (31 lat), jest od pół roku zajęta wyłącznie Anią, dzieląc czas na pobyty w szpitalach i absorbującą opiekę nad najmłodszą córeczką. Wita mnie z Anią na rękach. Dziewczynka wygląda na 4-miesięczne niemowlę i jest mniej więcej na takim etapie rozwoju. Nieco zmienione przez chorobę rysy twarzy, ciemne włoski, delikatna cera. - Zrobimy wszystko, żeby było jej jak najlepiej - mówią rodzice.
Najpilniejsze, aby nauczyła się sama przełykać, żeby była możliwość domowej rehabilitacji, a zaraz potem sprzęt typu wózek do rehabilitacji małych dzieci „Bobas” i piłka rehabilitacyjna.
Ania urodziła się przedwcześnie w 32 tygodniu ciąży przez cesarskie cięcie (powodem było odklejenie łożyska), z niezłą wagą urodzeniową: 2, 430 kg. Po urodzeniu - jak wynika z dokumentacji medycznej - „bez oznak życia” („przez 4 minuty nie oddychała”, mówi Marzena). Dziewczynkę reanimowano, zaintubowano, prowadzono pośredni masaż serca, następnie była wentylowana mechanicznie przez 2 doby. Do 23. doby życia kontynuowano wsparcie oddechowe, obecnie oddycha samodzielnie (choć z trudem, ze słyszalnym charczeniem - przyp. A.D.). Ania wykazuje brak odruchu ssania i połykania, ma także wielokrotnie nawracające drgawki. - O, znowu się pręży - wyjaśniają rodzice. Noszą ją na ręku, uspokajają, a za chwilę kładą w łóżeczku i z pomocą ssaka wypożyczonego z hospicjum, odciągają zlegającą wydzielinę.
W wieku 6 tygodni dziecko z cechami encefalopatii niedotleniowo-niedokrwiennej zostało przyjęte do Oddziału Patologii Noworodka w Kielcach. Jest pod opieką Świętokrzyskiego Centrum Matki i Noworodka i Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie - Międzylesiu. Dziewczynka miała już trzykrotnie przetaczaną krew. Wykazuje „dyskretne cechy dysmorfii” (małe anomalie w budowie anatomicznej - przyp. red.). Dotąd, ze względu na stan zdrowia i przeciwwskazania neurologiczne, nie była szczepiona.
W zaleceniach medycznych zapisano: „dziecko wymaga dalszej opieki neurologicznej i rehabilitacyjnej w rejonie”.
W ośrodku zdrowia w Radlinie dziewczynką bardzo ofiarnie zajmuje się dr Ewa Bobrowska. Podkreśla „wspaniałą postawę” rodziców, którzy walczą o życie dziewczynki, opowiada, jak tata odnowił i odmalował cały dom na przyjęcie córeczki. - Jest to budujące, że państwo Syskowie zdecydowali się dziewczynkę wychować, choć w Warszawie, jak wiem, padła propozycja oddania jej do hospicjum - mówi.
Dr Bobrowska wyjaśnia, że problemem jest zalegająca wydzielina, co grozi nawrotami zapalenia oskrzeli, a nawet uduszeniem, szczególnie w wypadku napadu drgawek.
Po konsultacji z neurologiem dr Piotrowicz, dr Ewa Bobrowska podkreśla konieczność domowej rehabilitacji i ponawia prośbę rodziców - o rehabilitanta, który przyjechałby do domu.
Wskazany byłby także: wózek „Bobas” do rehabilitacji małych dzieci i piłka rehabilitacyjna.
Wkrótce, za ok. 2 miesiące, będą niezbędne tzw. szczepionki skojarzone, aby zaszczepić Anię.
Sysków wspierają sąsiedzi. Jedna z sąsiadek wyjaśnia: - Na miejscu niewiele możemy zrobić. Placówki pomocowe na terenie naszej gminy dysponują jedynie pielęgniarkami środowiskowymi. Jest oczywiste, że wszyscy bardzo by chcieli pomóc, ale tutaj potrzebny jest fachowy rehabilitant do małego dziecka.
- Kto przyjedzie z Kielc do Bęczkowa? Nikt. Poza tym rehabilitanci boją się, bo ona jest poważnie chora i ma tylko pół roku - mówi Krzysztof Syska. Teoretycznie, można by dziewczynkę wozić do Kielc, ale Ania źle znosi takie podróże (jest wożona ze ssakiem, wypożyczonym z hospicjum). Syskowie ufają, że w końcu znajdą rehabilitanta, może w szpitaliku dziecięcym…?
Choroba Ani jest ciężka, rokowania niepewne. Rodzice wierzą głęboko, że przetrzymają najgorsze, że będzie lepiej, a rodzeństwo uwielbia małą. - Trzeba pilnować, żeby jej nie zacałowali - mówi Marzena Syska.
Rodzicom nie jest łatwo. Niewielkie gospodarstwo przynosi proporcjonalnie niewielki dochód, dobrze, że Krzysztof Syska ma pracę w mieście. Dobrze, że starsze dzieci takie miłe, zdrowe i zdolne, choć najmłodszy Michał to wyjątkowy urwis. Niemniej, nie jest łatwo wszystko ogarnąć, gdy Marzena zajęta jest prawie wyłącznie małą. Krzysztof przyznaje, że dotąd, do urodzenia chorej córeczki, nie miał pojęcia, ile pracy wymaga prowadzenie domu. Na razie, wczesną wiosną, może jeszcze sporo żonie pomóc, ale potem, gdy pełną parą ruszą prace polowe, truskawki i sianokosy - strach pomyśleć…
Ale Ania musi żyć. To jest najważniejsze. - Mnie na pewno nie wolno się załamać. Ja muszę dla nich zrobić wszystko - mówi Krzysztof.

Ktokolwiek chciałby pomóc Ani i jej rodzicom może wpłacić pieniądze na konto hospicyjne z dopiskiem „dla Ani”:
PKO BP SA I O/KIELCE 28102026290000920200977215
Zainteresowanym podajemy kontakt do rodziców Ani:
tata Krzysztof - 503724030
mama Marzena - 607860665
Encefalopatia niedotlenieniowo - niedokrwienna (ENN) należy do chorób okresu noworodkowego, której konsekwencje wynikające z uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego mogą prowadzić do przejściowych zaburzeń neurologicznych, trudności w nauce, dziecięcego porażenia mózgowego, napadów padaczki czy nawet śmierci mózgu

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę: Kiedy przychodzi cierpienie. Dlaczego ja?

2024-10-18 07:20

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Jeśli w trudnych momentach zadawaliście pytanie "Dlaczego właśnie ja?", ten odcinek jest dla Was. Razem spróbujemy spojrzeć na nasze doświadczenia z innej perspektywy, odnajdując nadzieję i zrozumienie.

Przywołam historię Arthura Ashe'a, wybitnego tenisisty, który w obliczu śmiertelnej choroby nie pytał Boga "dlaczego ja?", a to co powiedział przeszło do historii. Jego postawa jest inspirującym przykładem akceptacji i zaufania w trudnych chwilach.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do bł. ks. Jerzego Popiełuszki

[ TEMATY ]

nowenna

bł. ks. Jerzy Popiełuszko

Grzegorz Jakubowski / KPRP

Nowenna do odmawiania między 10 a 18 października przed wspomnieniem bł. ks. Jerzego Popiełuszki lub w dowolnym terminie.

Boże jedynie dobry i łaskawy, spraw przez nieskończone zasługi męki i śmierci Jezusa Chrystusa, Syna Twego, przez przyczynę Niepokalanej Maryi Dziewicy i wszystkich Świętych, a szczególnie Błogosławionego księdza Jerzego, abym dostąpił łaski, o którą proszę (przedstawić swoje prośby).
CZYTAJ DALEJ

Misja nadzieja: Etiopia

2024-10-20 08:32

SWM Wrocław

W Tygodniu Misyjnym Salezjański Wolontariat Misyjny „Młodzi światu” we Wrocławiu zachęca do bardzo konkretnej pomocy dla Etiopii.

Rozpoczynamy przeżywanie Tygodnia Misyjnego. – Chcemy w tym czasie w sposób szczególny pokazać, że nie tylko w Europie, ale także na innych kontynentach są ludzie, którzy potrzebują pomocy – materialne i duchowej. Nasi wolontariusze od lat jeżdżą w te zakątki świata, gdzie to wsparcie jest najbardziej potrzebne. W tym roku kampania Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego skupia się na Etiopii. Ten kraj będziemy się się starali w Tygodniu Misyjnym bliżej pokazywać pod hasłem „Misja nadzieja: Etiopia” – tłumaczy salezjanin ks. Bartosz Mikuła, opiekun SWM Wrocław. I dodaje: – Hasło nie jest przypadkowe. Pod hasłem „Pielgrzymi nadziei” będzie realizowany nowy rok duszpasterski w Kościele w Polsce, jest ono też tożsame z wybranym przez papieża Franciszka hasłem Roku Świętego 2025. Także my salezjanie będziemy przeżywać w roku 2025 jubileusz 175-lecia pierwszej wyprawy misyjnej naszego zgromadzenia. Nadzieja jest nam w tym czasie szczególnie bliska.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję