Reklama

Na ratunek - bezdomnym

Bezdomni... Na ogół przypominamy sobie o nich zimą, gdy proszą nas na ulicy o pieniądze. Wtedy nieufnie przechodzimy obok, zażenowani ich obecnością... Ilu ich jest i skąd się biorą? Czy stają się bezdomni z własnej winy? Przecież dom i rodzina dają poczucie bezpieczeństwa, przynależności. To miejsce, które określa nasze pochodzenie i historię

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W sposób naturalny człowiek opuszcza dom rodzinny wtedy, gdy zakłada swoją własną rodzinę i dom. Niemal w każdym innym przypadku jest to wydarzenie traumatyczne.
Film pt. „Sie masz Wiktor” to krótka historia trzech bezdomnych ukazana przed Bożym Narodzeniem. Waluś, Wiesław, Władek koczują na dworcach, pomieszkują w pustostanach, czasem grzebią po śmietnikach i piją. Życie takich ludzi jest życiem z dnia na dzień, od nocy do poranka. To prawdziwa historia człowieka, który próbował stawić czoła słabościom ducha i ciała, jednak nie wykorzystując okazji powstania, upadał coraz częściej i boleśniej. Uwikłany we własną bezsilność szukał pociechy w używkach - przez nadmierne picie zostaje opuszczony przez rodzinę, bliskich. Przez kilkanaście lat znajduje zrozumienie w środowisku, które przyjęło go z akceptacją, bo nikt nie wymagał od niego ani trzeźwości, ani rozsądku. Poddany swojej słabości w pewnej chwili życia zaczyna dostrzegać „gesty” Bożej Opatrzności. W krytycznych sytuacjach, w których znajdował się wielokrotnie zaczyna doznawać tego, czego nigdy nie oczekiwał i nigdy się nawet nie spodziewał. Pan Bóg, posługując się postaciami z dziecięcych bajek zaczyna pokazywać temu człowiekowi, że jeszcze nie wszystko stracone. We śnie zaczyna mu się przypominać utracona miłość. Powracają wspomnienia z lat młodości. Apogeum dobra i walki o nie, przychodzi wraz z Wigilią Bożego Narodzenia. Bohaterowie filmu w sposób prosty i skromny doznają łaski, która sprawia, że to „niewiele”, które otrzymali, ratuje im życie. Dochodzą do wniosku, że chcą żyć inaczej.

Życiowa kariera „w dół”

Nikt z dobrej, nieprzymuszonej woli nie podejmuje życia w niegodziwych warunkach, gdzie rozgoryczenie podaje sobie rękę z pogardą, gdzie brud z ubrania odpada wraz z powiewem wiatru, a oczy pieką od ciągłego czuwania - czy ktoś mi nie ukradł butów i reklamówki z dobytkiem. Bezsenność trawi ciało. Co tam trzyma człowieka - patrzącego mgliście na przechodniów? Dlaczego godzi się na upodlenie, pogardliwy wzrok, popychanie, wyzwiska, opuszczenie, osamotnienie, chorobę. Przekleństwo losu?!
W naszej diecezji główne przyczyny bezdomności to przede wszystkim bezrobocie, brak wystarczającej ilości mieszkań, likwidacja hoteli robotniczych, eksmisje na „bruk”, brak miejsc w szpitalach, w domach opieki społecznej. Niemałą rolę odgrywają również przyczyny patologiczne: alkoholizm, przestępczość, brak opieki ze strony najbliższych. Każda osoba bezdomna, ma za sobą długą karierę życiową „w dół”, którą niełatwo odwrócić. Nie cierpi wyłącznie z powodu aktualnych problemów mieszkaniowych i wynikających z nich kłopotów natury fizycznej i psychicznej. Nakładają się na to problemy z relacjami i uzależnieniami, a także będące ich konsekwencją: izolacja społeczna, skłonności przestępcze. Sytuacje kryzysowe w różnych obszarach życia tworzą pewnego rodzaju uwikłanie. Kryzys w jednym obszarze z czasem stwarza zagrożenie dla innych ważnych obszarów. Bezdomność dotyka najczęściej samotnych mężczyzn w średnim wieku. Przeciętny „staż” pozostawania bez dachu nad głową polskiego bezdomnego to ok. 6 lat. Co czwarty, jako przyczynę swojej sytuacji wskazuje alkohol, blisko połowa mówi o nieporozumieniach rodzinnych, czy wymeldowaniu na mocy decyzji administracyjnych. Praktycznie nie zdarza się jednak, by przyczyna była tylko jedna. Nikt do końca nie wie, ile dokładnie ludzi na naszym terenie nie ma dachu nad głową. Spora część umyka wszelkim statystykom. Policzyć można tylko tych, którzy zwracają się o pomoc. Najwięcej bezdomnych koncentruje się w dużych miastach. Koczują w różnych miejscach: szałasach, prowizorycznych altanach, w piwnicach, na dworcach. Dla wielu z nich jedynym „własnym” kątem staje się śmietnik. Mniej widoczni są wiosną i latem, bardziej cierpią w okresie jesienno-zimowym, kiedy słupek rtęci spada poniżej zera.

Z pomocą Caritas

Wbrew pozorom jednak nie są pozostawieni sami sobie. Mają prawo do całodobowej opieki medycznej na koszt ośrodków pomocy społecznej, darmowe obiady w specjalnych jadłodajniach i dach nad głową w licznych noclegowniach i schroniskach, przytulisskach, domach dziennego pobytu i świetlicach. Aby trafić do domu dla bezdomnych lub noclegowni należy mieć skierowanie z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Najczęściej jest ono wypisywane na okres 2 lub 3 miesięcy z możliwością przedłużenia. Caritas Diecezji Sosnowieckiej prowadzi obecnie cztery placówki, kierujące swoją działalność w stronę bezdomnych. Wśród nich są: dwa Domy dla Bezdomnych - w Będzinie-Łagiszy i Dąbrowie Górniczej-Ząbkowicach oraz dwie Noclegownie - w Sosnowcu oraz w Dąbrowie Górniczej. Ponadto organizacja prowadzi Stację Opieki w Sosnowcu oraz prowadzi lub wspiera kilkanaście świetlic środowiskowych. Aktualnie są realizowane również dwa projekty w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego: „Wyprowadzić na prostą” - skierowany do bezrobotnych oraz „Indywidualne ścieżki kariery zawodowej szansą dla osób niepełnosprawnych” - skierowany do osób niepełnosprawnych.
Niepokojącym zjawiskiem jest fakt, że z roku na rok wzrasta liczba bezdomnych. Wszystkie placówki są pełne, a przecież jeszcze prawdziwa zima nie nadeszła. Ci, którzy trafili, bądź jeszcze trafią do wyżej wymienionych placówek, mogą czuć się bezpiecznie. Do 1991 r. w Dąbrowie Górniczej było tylko jedno schronisko dla 36 osób i to wystarczało. Łącznie noclegownie i domy dla bezdomnych są w stanie pomieścić ok. 150 osób. A ilu potrzebuje tego typu schronienia, tego nie da się zliczyć….

Placówki pomocy

Dom dla Bezdomnych Caritas, Będzin-Łagisza, ul. Energetyczna 10, kierownik: Tomasz Kmita, tel. (0-32) 267-19-46

Dom dla Bezdomnych Caritas, Dąbrowa Górnicza-Ząbkowice, al. Zwycięstwa 6, kierownik: Bogumierz Biesiadeccki, tel. (0-32) 268-92-69

Dzieciniec Miłości przy sosnowieckiej katedrze, Sosnowiec, ul. Kościelna 6, kierownik: Halina Łojas

Noclegownia pod patronatem Caritas, Dąbrowa Górnicza, ul. Komuny Paryskiej 3a, kierownik: Krzysztof Sobczyk, tel. (0-32) 268-89-82

Noclegownia pod patronatem Urzędu Miejskiego i Caritas „Spokojna noc”, Sosnowiec, ul. Kaliska 25, kierownik: Sławomir Kozieł, tel. (0-32) 266-22-26

Punkt Aktywizacji Bezrobotnych, Sosnowiec, ul. Kaliska 25, koordynator lokalny: Agata Jaros, akompaniatorzy: Małgorzata Leśniewska, Barbara Prusinowska-Opalska, tel. (0-32) 293-50-30/34, strona internetowa: www.wnp.org.pl

Stacja Opieki Caritas i wypożyczalnia sprzętu rehabilitacyjnego, 41-200 Sosnowiec, ul. Korczaka 5, kierownik: Marek Orczyk, tel. (0-32) 293-44-29 (zmiana od 1 grudnia 2006 r.)

Świetlice środowiskowe:

1. Będzin, parafia pw. Trójcy Przenajświętszej
2. Olkusz, parafia pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego
3. Sosnowiec Centrum, parafia pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa
4. Sosnowiec-Środula, parafia pw. Podwyższenia Krzyża Świętego
5. Wolbrom, parafia pw. św. Katarzyny

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież: nie dla wojny, tak dla dialogu

2024-05-05 13:05

[ TEMATY ]

papież Franciszek

VaticanNews

"Nie dla wojny, tak dla dialogu" - powiedział papież Franciszek podczas spotkania z wiernymi w niedzielę na modlitwie Regina Coeli w Watykanie. Wezwał do modlitwy za Ukrainę, Izrael i Palestynę.

Zwracając się do tysięcy wiernych przybyłych na plac Świętego Piotra na południową modlitwę papież powiedział: "Proszę, módlmy się dalej za umęczoną Ukrainę; bardzo cierpi, a także za Palestynę i Izrael".

CZYTAJ DALEJ

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Smagła Góralko z Rusinowej Polany, módl się za nami...

2024-05-05 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Po kilku dniach wędrówki powracamy na gościnną ziemię krakowską. Z dzisiejszego „przystanku” ucieszą się miłośnicy gór, zwłaszcza Tatr.

Rozważanie 6

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję