Reklama
Sycylia to największa wyspa na Morzu Śródziemnym, która razem z sąsiadującymi wyspami - łącznie ok. 25, 7 tys. km2 powierzchni - tworzy autonomiczny region Włoch. Jest jeszcze nieodkryta przez wielu Polaków, często kończących swoją przygodę z Italią na Placu św. Piotra w Watykanie. Powody są co najmniej dwa - najczęściej Sycylia kojarzy się nam ze słynną na cały świat mafią sycylijską, a także z największym czynnym w Europie wulkanem - Etną (3 323 m n.p.m.), górującym nad miastem Adrano, co u wielu może wzbudzać strach czy obawę (choć w czasie mojego pobytu Etna nie wybuchła!). Po drugie - co tu kryć, wyprawa na Sycylię jest po prostu dość kosztowna, konieczna jest bowiem podróż przez całe południe Włoch i przeprawa promem. Niemniej, mimo tych niedogodności, spróbujemy przekonać naszych Czytelników, że naprawdę warto odwiedzić tę magiczną wyspę. Na Sycylii oprócz iście bajkowych miejsc - dla mnie takim odkryciem było nadmorskie Cefalů - są również miejsca ważne dla nas, katolików, wystarczy wymienić sanktuarium Czarnej Madonny w Tindari, a przede wszystkim sanktuarium Madonna delle Lacrime (Madonny Płaczącej) w Syrakuzach, mieście Archimedesa, słynnego matematyka i fizyka, którego początki sięgają VIII wieku przed Chr. Ponadto Sycylijczycy to bardzo gościnny naród (choć raczej nieznający z zasady języków obcych - po angielsku tam się raczej nie porozumiemy, więc lepiej zawczasu zaopatrzyć się w „Rozmówki polsko-włoskie), do tego dochodzi umiarkowany klimat śródziemnomorski, o wspaniałej, lekkiej, bogatej w ryby i owoce morza kuchni nie wspominając. Te i wiele innych czynników sprawia, że trud podróży na Sycylię naprawdę nam się opłaci.
Dzieje
Pierwotnie Sycylię zamieszkiwały plemiona Sykanów i Sykulów. Od X wieku przed Chr. kolonizowali ją Felicjanie, a następnie - w VIII wieku przed Chr. Grecy. Z czasem kolonizację na tym terenie zaczęli Kartagińczycy, co w konsekwencji było przyczyną wielowiekowych walk. I wojna punicka (264-241 r. przed Chr.) doprowadziła do zajęcia posiadłości kartagińskich przez Rzymian. W efekcie kolejnej wojny (218-201 r. przed Chr.) cała Sycylia znalazła się pod panowaniem Rzymu. Następnie po upadku cesarstwa rzymskiego władze na tych terenach przejęli Ostrogoci. W posiadaniu Bizancjum Sycylia była od VI aż do X wieku, kiedy to została podbita przez Arabów. W połowie XI wieku pod wodzą Rogera I najechali na nią Normanowie. Jego syn Roger II utworzył tu Królestwo Sycylii. Od 1194 r. wyspą rządzili Hohenstaufowie, później kolejno Karol I Andegaweński i Piotr III Aragoński. Przez długi czas wyspa związana była z Hiszpanią, do Włoch została przyłączona dopiero w 1861 r. Już ten krótki rys historyczny pokazuje, jak wiele tradycji i kultur miało wpływ na kształt i obraz dzisiejszej Sycylii, co powoduje, że jest ona jeszcze bardziej frapująca dla zwiedzających, nie mniej niż dumni ze swej inności mieszkańcy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Turystycznie
Pierwszą miejscowością, która wita nas na Sycylii (z terytorium słonecznej Italii dostaniemy się tam promem przez Cieśninę Mesyńską z Villa San Giovanni i Reggio di Kalabria), jest Mesyna. Miejscowość ta, zwana Bramą do Sycylii, urzeka m.in. romańską katedrą z największym na świecie mechanizmem zegarowym. Jest to trzecie pod względem zaludnienia miasto Sycylii (prawie 240 tys. mieszkańców). Kolejnym wartym odwiedzenia miastem jest leżąca w północno-wschodniej części wyspy Taormina, jedna ze starszych miejscowości, założona w 396 r. przed Chr. przez Kartagińczyków. Losy tego stosunkowo niewielkiego, bo liczącego zaledwie 10 tys. ludności, urokliwego miasteczka, położonego na Monte Tauro, były równie skomplikowane jak samej Sycylii.
Tutaj koniecznie trzeba przejść się malowniczymi, wąskimi uliczkami, które szczególnie latem zaludniają się niezliczoną rzeszą turystów, tak że trudno znaleźć wolne miejsce przy kawiarnianym stoliku, ale nade wszystko należy zwiedzić wybudowany w III wieku przed Chr. przez Greków - Teatro Greco, przebudowany przez Rzymian w I wieku przed Chr. Z tą monumentalną budowlą umiejscowioną na zboczu góry, z której rozciąga się widok na wybrzeże Sycylii i Etnę, czas obszedł się nader łaskawie - pozostała prawie nietknięta. Dzisiaj, głównie w lecie, to miejsce wszelkiego rodzaju festiwali: muzycznych, filmowych teatralnych. Jako ciekawostkę można podać, że Taorminę ukochali też wielcy, jak np. Goethe.
Wyprawę na Sycylię trudno wyobrazić sobie też bez odwiedzenia Etny, najwyższego w Europie wulkanu. Z krateru stale wydobywa się para i gaz, w czasie erupcji (ostatnia miała miejsce w maju 2008 r.) dochodzą do tego jeszcze bomby wulkaniczne i popiół. Autokarem lub własnym transportem dostaniemy się na wysokość 1930 m n.p.m., następnie specjalną kolejką - na 2600 m n.p.m., a jeszcze wyżej - pieszo.
Będąc na Sycylii, nie można zapomnieć o stolicy wyspy - Palermo, jednym z najstarszych miejsc, założonych jeszcze w czasach fenickich. Tak jak w przypadku Taorminy, samochód lepiej zostawić na obrzeżach miasta i dalej poruszać się komunikacją miejską lub pieszo. Miasto jest niemiłosiernie wręcz zatłoczone, panuje tu wielki ruch, wszechobecny jest hałas. Ale koniecznie trzeba zobaczyć katedrę zbudowaną ok. XI wieku, do której w XVIII wieku dobudowano jeszcze dużą kopułę. Mieszankę stylów od zewnątrz tworzą symetryczne wieże, gotycki portal oraz normańskie rzeźby. Największe jednak wrażenie na Sycylii, przynajmniej na mnie, zrobiło urokliwe nadmorskie Cefalů, położone na wysokiej skale nad samym brzegiem morza. Powszechna jest opinia, że to najpiękniejsza miejscowość wypoczynkowa na wyspie, z czym trudno się nie zgodzić. Bajkowy wręcz klimat podkreślają tu wąskie uliczki i ukwiecone, malownicze domy, a przy tym miasteczko to, mimo swej sławy, nie utraciło nic ze swej regionalności. Miłośnicy zwiedzania i tu znajdą coś dla siebie, wiele tu zabytków światowej klasy, wystarczy wymienić katedrę normandzką, której absydę zdobią mozaiki bizantyjskie, datowane na pierwszą połowę XII wieku, w ołtarzu głównym z wizerunkiem Chrystusa Pantokratora.
Pielgrzymkowo
Sycylia słynie też z miejsc kultu religijnego, wystarczy wymienić Tinadari, gdzie znajduje się sanktuarium Czarnej Madonny, i Syrakuzy z sanktuarium Matki Bożej Płaczącej (Madonna delle Lacrime).
Syrakuzańskie sanktuarium z zewnątrz to monumentalna, nowoczesna budowla o wysokości 102 m z umieszczonym na szczycie złoconym posągiem Matki Bożej, widoczna prawie z każdego punktu miasta. Kształt obiektu na planie koła ma symbolizować ludzkość, która krok po kroku dąży do Boga, co podkreślają wznoszące się ku górze kolumny i stopniowo natężające się światło. Inna interpretacja kształtu świątyni nawiązuje do latarni morskiej jako portu, którym jest Jezus, a do którego prowadzi Maryja. W kształcie kościoła wielu dopatruje się też płaszcza Matki Bożej, pod którym gromadzą się Jej dzieci. Warto podkreślić, że sanktuarium to 6 listopada 1994 r. poświęcił sam Ojciec Święty Jan Paweł II.
A wszystko zaczęło się ponad 55 lat temu, 29 sierpnia 1953 r., w domu Angela Ianusso i Antoniny Giusto, kiedy to gipsowa kopia płaskorzeźby wyobrażającej Matkę Bożą zaczęła płakać ludzkimi łzami (co potwierdziły późniejsze badania), a cierpiąca z powodu zatrucia ciążowego Antonina cudownie ozdrowiała…
Obecnie płaskorzeźba znajduje się w centralnej części marmurowego bloku nad ołtarzem głównym, a do sanktuarium co roku przybywają rzesze pielgrzymów, by prosić Płaczącą Madonnę: o uzdrowienie z przeróżnych chorób i bolączek, o poczęcie dziecka, udane małżeństwo, o wyzwolenie z nałogu…
Tinadri to kolejny ważny punkt na maryjnej mapie wyspy. Sanktuarium Czarnej Madonny (Madonna Nera) na wzgórzu o wysokości ok. 260 m n.p.m. zbudowano w 1549 r. w miejscu poprzedniego, zniszczonego i ograbionego przez pirata północnoafrykańskiego Ariadena Barbarossę. Według legendy, powstało tutaj, gdyż łodzie wiozące skarby bizantyjskie, wśród których znajdowała się drewniana figura Czarnej Madonny, utknęły w piaszczysto-żwirowych lagunach znajdujących się w pobliżu przylądka Tindari.
Wnętrze tej świątyni jest bogato zdobione. W prezbiterium, pod złoconą kopułą, znajduje się czczona przez wiernych bizantyjska figura Madonny. Na ścianach umieszczono mozaiki, przedstawiające tajemnice Różańca św.: radosną, bolesną i chwalebną, w sumie jest ich więc 15, a w każdym oknie - witraże ukazujące świętych kościoła. Za ołtarzem znajdują się obrazy przedstawiające historię sanktuarium od czasu przybycia tu bizantyjskiej Madonny. Co ciekawe, plac przed sanktuarium wypełniają stoiska z dewocjonaliami, upominkami, a także miejscowymi specjałami, na czele z prażonymi orzeszkami.
Sycylia to miejsce dla każdego - pełne atrakcji nawet dla najbardziej wymagającego globtrotera. Zarówno rozmodlony, szukający duchowych przeżyć pielgrzym, urlopowicz poszukujący wytchnienia na licznych nadmorskich plażach, jak i koneser miejscowych specjałów kuchni śródziemnomorskiej oraz wytrawny turysta, który ciągle chce odkrywać i poznawać nowe miejsca i kraje - wszyscy znajdą tu coś dla siebie.